- AutorOdp.
- 17 maja 2007 at 16:22
pytanie takie mi się nasuneło w jakim wieku chciałybyżcie wyjżć za mąż? ja chyba najbardziej wtedy jak skoncze studia czyli gdzies za dwa latka ale jakby było wczeżniej to by się nic nie stało:):D:D:D:D
18 maja 2007 at 07:36gdybym teraz mogla cofnac czas to nigdy nie wyszlabym za maz!
jestem po slubie juz 3 i pol roku. wyszlam za maz w wieku 21 lat i w tym tez wieku urodzilam dziecko.
kiedys siadlysmy z mama i wspominalysmy moje dziecinne lata i co sie okazalo.
gdy bylam mala dziewczynka bawiaca sie przed blokiem na kocyku lalkami barbi zawsze opowiadalysmy z kolezankami co bedziemy robic jak bedziemy dorosle.
jedna bedzie lekarzem, jedna pojdzie na studia. jedna o 30 urodzi dzieci jedna po studiach wyjdzie za bogatego faceta.
a ja tylko mowilam ze moja szczesliwa liczba jest 21 i napewno wtedy wezme slub i urodze dziecko.
i tak sie stalo… zbieg okolicznosci ale jaki piekny….18 maja 2007 at 07:56Ja bym chciała tak za 2 lata może, bede miec wtedy 22 wiosny. Chodze juz z moim chłopakiem 1,5 roku i myżle ze tak za 2 lata coż sie pomyżli 😆
Najpierw trzeba jakies gniazdko miec a potem się żenić ,bo małżenstwo mieszkające osobno w swych rodzinnych domach jest miom zdaniem bez sensu……18 maja 2007 at 08:54Yxz dlaczego bys nie wyszła za mąż? jakbys mogła cofanc czas
tak wiem to nie my o tymdecyduejmy kiedy nasz wybranek poprosi nas o reke ale tak chciałam sie po prostu zapytac z ciekawosci:)
18 maja 2007 at 09:03bylam wolnym ptakiem. nie musialabym sie za nikogo martwic bylabym pania swojego zycia i swiata. mam dosc rutyny wkradajacej sie do zwiazku, klutni cichych dni i obowiazkow.
chcialabym zyc swoim zyciem spotykac sie z kolezankami kolegami, wyjsc do lokalu, potanczyc, i przezde wszystkim pracowac. mialabym ciuszki ktore podobaja sie mi.
oj po slubie swiat staje do gory nogami. a gdy pojawiaja sie dzieci to juz wogole swiat robi z toba co tylko ze chce a ty nie masz na to najmniejszego wplywu18 maja 2007 at 09:27czyli mozna powoiiedzieć że ząłujesz że wyszłas za mąż? ale przeciez twoi znjaomi tez w przyszłosci by wyszli za maż a Ty bys chciała byc sama? ja strasznie chciałabym wyjsc za maz wiem ze sie zmienia zycie do gory nogami ale nie chciałabym byc sama chciałabym miec meza obok sibei dzieci osoby najblizsze ktore kocham:)
18 maja 2007 at 09:46no niby masz racje. ale to wszystko tak pieknie wygladalo przezd slubem.
nie mowie tu o tym ze sie zle dobralismy czy do siebie nie pasujemy czy tez no sama nie wiem co jeszcze.ja sie nie nadaje po prostu do zwiazku do bycia matka. i tu nie o wiek chodzi nie o dojrzalosc psychiczna i takie tam inne glupotki. nie o to mi w zyciu chodzilo. nie potrafie siedziec 24h w domu i nianczyc w dzien syna a wieczorami meza.
wydaje mi sie ze przede mna dolek psychiczny do ktorego lada chwila wpadne. moja mama i to foruym to jedyne moje kolezanki. i chyba to glowny powod niechceci do zycia i calego swiata… ech dzis mam imieniny a humor od rana do bani 🙁
18 maja 2007 at 10:09ojj XZy nie poddawaj się tak łatwo wszytskiego najlepszego ziż Jest Twój dzien Twoje żwięto.. ale mąż na pewno gdy jest Ci zle Jest przy Tobie i to jest własnie piekne mukochany maz juz bedzie z TOba powino sie byc w dobrych i złych chiwlach u Cibeie na pewno tak jest a czy nie jest piekne to mze masz synka ktory potem wyorisnie na wspaniałego człowieka ktory bedzie Ci dziekował za to że Go wychowałaż tez jak dorosnie bedzie z TObą bedziecie rozmawiac godzinaami Ty bedziesz dla NIego pomocna i On Tobie a tak to jak przypusmy człwoiek nie wyjdzie za maz ( ja mam takie odczucia) potem przuspuscmy jest sie ta 70 letnia kobieta nie mająca do kogo sie odezwac bo rodzice juz umarli siostra ma swoj dom moze od zcasu do czasu sie spotkac ale przeciez Ona bedzie miała Swoje zycie i tylko jakies zwierzatko mi pozostaje dla towarzystwa co wieczor sama w dzien sama nie mozna znikim pogadac z NIkim pospamiac się ja bym nigdy tak nie chciała i mam nadzieje ze tak moje zycie sie nie skonczy, a tak to maz wspaniały człwoiek ktorego bardzo kochasz jest obok Ciebie smiejecie sie razem płaczecie razem wspieracie razem On przychodzi z pracy i juz sama nie jestes widomo ze synek tez kiedys Soie ułozy zycie wyjdzie z domku ozeni się a Ty wtedy zostaniesz z mezem razem
nie smutaj się ZXY miejmy nadzieje ze to tylko takie trudne dni ale ze szybko Ci przejdzie zobaczysz wszytsko bedzie dobrze a kto powiedział ze Ty juz nie mozesz nigdzie wyjsc gdzies do pubu czy gdzies z koleznakami jak tylko masz taka mozliwosc to od czasu do czasu mozesz sie z mezem wybrac albo sama jak nie bedzie miał nic przeciwko
no uszy do gory ponurasie 18 maja 2007 at 10:14A ja tam osobiżcie za mąż nie mam ochoty wychodzić. Dobrze jest mi w takim związku jak jestem, zresztą ze swoim chłopakiem już na ten temat rozmawiałam. Mamy zamiar żyć w wolnym związku, mieć ze sobą dziecko, po prostu ze sobą być, do szczężcia nie jest nam potrzebny żlub, tylko bardziej własne mieszkanie i spokój …
18 maja 2007 at 10:36chodzi o to ze przez to gdzie pracuje moj maz nie mam mozliwosci wyjscia z nim do baru czy na dyskoteke. kolezanki tez nie chetnie sie ze mna spotykaja z racji wykonywanego zawodu meza.
czy jest w trudnych chwilach no wlasnie nie tak jakbym tego chciala. on nie orzytula nie caluje gdu jestem smutna. dzis nie zlozyl mi zyczen i tego nie zrobi bo nie jest tak wychowany a starego chlopa zmienic sie nie da.
peronowa mysz chcesz miec dziecko w wolnym zwiazku? jesli jestes chcrzescijanka i bedziesz chciala w takiej wierze wychowywac dziecko to przygotuj sie z kazdym rokiem na przykrosci i przeszkody ze strony kosciola
18 maja 2007 at 11:27ja narazie nie chciałabym wychodzic za mąż…jestem z Tomkiem od 4,5 latek i tak jak jest jest dobrze:)moze kiedyż ale na dzien dzisiejszy zdecydowanie mówie NIE..
18 maja 2007 at 14:11a ja wrecz przeciwnie… bardzo mi sie spieszy do slubu, rodziny 🙂 mam 19 lat a chcialabym juz 😀 moze tak za 2-3 lata 🙂
xyz a kim jest twoj maz?
18 maja 2007 at 15:32xyz naszczęscie chrzeżcijanką nie jestem, jestem ateistką i nie mam zamiaru wychowywać dziecka w owej wierze w ogóle w żadnej wierze nie mam zamiaru go wychowywać. Wyznaję zasadę, że jak tylko zacznie samodzielnie myżleć, pozna co to jest wiara, to będzie mogło samo wybrać, czy chce być chrzeżcijaninem , buddystą , itp itd czy może będzie chciał być ateistą tak jak jego rodzice.
18 maja 2007 at 15:32xyz naszczęscie chrzeżcijanką nie jestem, jestem ateistką i nie mam zamiaru wychowywać dziecka w owej wierze w ogóle w żadnej wierze nie mam zamiaru go wychowywać. Wyznaję zasadę, że jak tylko zacznie samodzielnie myżleć, pozna co to jest wiara, to będzie mogło samo wybrać, czy chce być chrzeżcijaninem , buddystą , itp itd czy może będzie chciał być ateistą tak jak jego rodzice.
18 maja 2007 at 17:23Kiedys tak sobie pomyslałam,że do 25 roku życia chciałabym miec juz jedno dziecko.To oczywiscie wiązało się z moim zamąż pójżciem.Dziż moje wizje wyglądają zupełnie inaczej 🙂 Jestem wesołym singlem i nie chce tego póki co zmieniac.Jak się po drodze nawinie miłożc mojego życia,to owszem,wyjdę za mąż.Na razie wolę sie tym nie martwic 😀
- AutorOdp.