- AutorOdp.
- 28 października 2009 at 11:34
Szantaż jest niedopuszczalny.Z tego co piszesz to on kocha dziecko a i dziecko kocha jego zapewne więc czemu zabraniasz widywać się im z powodu tego że facet chce sobie układać życie inaczej?
A nie pomyżlałaż o tym że on nie chce z Tobą seksu bo np. czuje się nie w porządku wobec Ciebie?Czuje że Ty robisz sobie nadzieje a on Cię nie kocha…a spotyka się z Tobą i dzieckiem bo może chce utrzymywać dobre relacje żebyż znów go nie szantażowała?To tylko przypuszczenie ale…?
Porozmawiaj z nim szczerze i spokojnie…albo napisz do niego jeżli trudno Ci powiedzieć wszystko co czujesz…28 października 2009 at 11:53wiem ze to moze nie wporzadku ale w jego zyciu nie ma zadnej innej kobiety oprocz tamtej dziewczyny a ja zrobie wszytsko zeby ja usunac z naszego zycia bo wiem ze jesli zniknie on bezdie dalej moj.
To co pisze jest przykre,pamietam ze spezdilismy noc,a tydz pozniej mial gosci pare znajomych,i nie kwapil sie przy nich do zaproszenia mnie do domu,ja niejako sie wprosilam i wyszlam jak niepyszna po 3 minutach niezrecznej ciszy,on mnie nie zatrzymywal ani nie zrobil nic co mogloby wskazywac na jakis szacunek do mnie ale np., tak jak wczoraj,gubie sie w tym.
Faktem jest ze to najczesciej ja prosze o sex i wykazuje inicjatywe,mon odmowil mi niejednokrotnie,czesto odwiedzam go poznym wieczorem ale on mnie odprawia po uprzejmej gozdinie pobytu.28 października 2009 at 12:22gdy ona nagle wyjechala na ponad tydzien,on wogole nie chcial sie ze mna spotkac wcale.,ani sex ani nic go nie bylo w stanie skusic i wtedy wlasnie ja nie zawolalam dziecka do telefonu wiem ze go to dobilo i byl smutny ,owszem telefon wlaczylam ale zanim synek go uslyszal minelo dobre 15 minut.Tak on go kocha a synek kocha jego.I to jest bron ktora obralam,jak na razie skuteczna.Prosze trzymajcie kciuki,
28 października 2009 at 12:38Ciekawe skąd wiesz, że nie ma innych kobiet. Założyłaż mu monitoring?
Twoje powyższe wypowiedzi wskazują, że nie masz ani miligrama godnożci. Nie licz na to, że ktoż będzie Cię szanował, skoro nie masz szacunku sama dla siebie.
I po co ja się tyle nabazgrałam?
Masz zamiast mózgu orzeszek ziemny. Tyle.
28 października 2009 at 17:53[usunięto_link] wrote:
wiem ze to moze nie wporzadku ale w jego zyciu nie ma zadnej innej kobiety oprocz tamtej dziewczyny a ja zrobie wszytsko zeby ja usunac z naszego zycia bo wiem ze jesli zniknie on bezdie dalej moj.
To co pisze jest przykre,pamietam ze spezdilismy noc,a tydz pozniej mial gosci pare znajomych,i nie kwapil sie przy nich do zaproszenia mnie do domu,ja niejako sie wprosilam i wyszlam jak niepyszna po 3 minutach niezrecznej ciszy,on mnie nie zatrzymywal ani nie zrobil nic co mogloby wskazywac na jakis szacunek do mnie ale np., tak jak wczoraj,gubie sie w tym.
Faktem jest ze to najczesciej ja prosze o sex i wykazuje inicjatywe,mon odmowil mi niejednokrotnie,czesto odwiedzam go poznym wieczorem ale on mnie odprawia po uprzejmej gozdinie pobytu.W żadnym wypadku nie będę trzymać kciuków za to by Ci się udało.Sory ale to co robisz jest chore i nie dziwię się facetowi że nie ma ochoty na związek z Tobą.Jeżli ona zniknie będzie Twój?Ty to wiesz?Powiem Ci tak, jeżli chcesz by był Twój to nie zachowuj się jak psychopatka tylko szanująca się kobieta, matka i jego eks.Prosisz się o seks?Szantażujesz dzieckiem?Dziewczyno to jest poniżej godniżci a on to wszystko widzi i jak ma niby wrócić do takiej nienormalnej baby?Tamta pewnie daje mu wsparcie i ciepło a od Ciebie ma niezły hardcore.
A skoro miał gożci a Ty się wprosiłaż to potwierdza że naciskasz go, stresujesz, zmuszasz…macie oddzielne sprawy i życie puki co i jeżli będziesz się tak zawsze wpraszać to on tym bardziej nie zaprosi Cię do siebie…z resztą kogo on ma zapraszać?Taką wariatkę?Zmień się jeżli go kochasz.Takie sceny nie pomogą.
On ma prawo do własnych spraw i nie musi Cię zapraszać a to co robisz tylko denerwuje…zaprosi Cię jak będzie miał ochotę..
Jak Cię koleż odprawia a tylko czasem już z braku laku bzyknie to to jest żałosne…Twoje zachowanie jest żałosne, przykro mi że muszę to napisać.
Opanuj się.Daj mu spokuj.Zastanów się jaką byłaż dla niego kobietą gdy Cię kochał, jak się zachowywałaż …i bądź taka teraz ale tylko gdy on zadzwoni byż przyjechała..nie narzucaj się sama.Jeżli on zobaczy w Tobie znów tą kochaną kobietę jaką pewnie kiedys byłaż to zatęskni sam za kolejnymi spotkaniami…a jeżli nie to się nie zdziwię..po takich historiach to bym Cię kopnęła w tyłek dawno…
I teraz jestem pewna że kontakt utrzymuje z Tobą dla dziecka..
masakra…
Zastanów się nad sobą a nie nad ,,nią,, czy ,,nim,,…28 października 2009 at 18:07[usunięto_link] wrote:
gdy ona nagle wyjechala na ponad tydzien,on wogole nie chcial sie ze mna spotkac wcale.,ani sex ani nic go nie bylo w stanie skusic i wtedy wlasnie ja nie zawolalam dziecka do telefonu wiem ze go to dobilo i byl smutny ,owszem telefon wlaczylam ale zanim synek go uslyszal minelo dobre 15 minut.Tak on go kocha a synek kocha jego.I to jest bron ktora obralam,jak na razie skuteczna.Prosze trzymajcie kciuki,
dziecko nie jest bronią na niego.Zastanów się kim teraz jesteż w jego oczach…on nie widzi w Tobie swojej kobiety a może i dobrej matki…a skoro kocha dziecko i chce jego dobra to tylko obraca się to przeciwko Tobie.
❗ ❗ ❗ Kobieto usiądź na tyłku, zrób sobie herbatę, przeczytaj te wszystkie posty i przemyżl swoje zachowanie!
Żeby z kimż być nie wystarczy mieć razem dziecko!
Trzeba się kochać, rozumieć i rozmawiać ze sobą…no i przede wszystkim trzeba umieć dostrzegać swoje błędy i je naprawiać.
Ja na Twoim miejscu po dogłębnym przemyżleniu poprosiłabym go grzecznie o rozmowę (w terminie który on ustali) i przeprosiła za szantażowanie, obiecała że to NIGDY się nie będzie powtarzać, przeprosiła za wszystko co było złe z Twojej strony, powiedziała że spowodowane było to miłożcią i zagubieniem i poprosiła o szczerożć z jego strony.Przygotowałabym się na to że powie mi że mnie nie kocha, że kocha tamtą …trudno, wtedy dotrzymałabym słowa i umówiła się na kontakty z dzieckiem bez utrudnień.
Może on ma w sobie resztki miłożci może nie…nie sprawdzisz tego zmuszając, szantażując, naciskając, wpraszając się…możesz tylko stracić jego i godnożć.29 października 2009 at 04:15moim zdaniem już dawno go straciłaż i tu już nie ma o co walczyć.
twoje zachowanie jest rodem z filmu o psychopatce.
jesteż niesamowitą egoistką. nie dostrzegasz potrzeb innych – już omijając faceta – ale przede wszystkim chodzi o dziecko!
masakra jakaż.
daj spokój temu biednemu facetowi. daj mu żyć i skup się na wychowaniu dziecka bo to powinno być dla ciebie najważniejsze .
29 października 2009 at 08:39Ale rozmowa i tak się przyda..Może chociaż nie będzie miał ją za taką wariatkę 😯
Na pewno jesteż winna mu przeprosiny a dziecku zadożćuczynienie tego w jaką chorą grę je wpakowałaż…
29 października 2009 at 10:52z poczatku ci wspolczulam… ale teraz zaczynam myslec, ze ofiara jest ON!!!
czemu zdarzaja sie takie wieczory?? DLA DZIECKA!!!!! Mój facet też ma dziecko, nie ze mną…spędza czasami czas z jego matką i z synkiem… Bo tak sie robi!!!
Ale twoje inicjowanie seksu jest conajmniej załosne. Niedosc ze zyjesz w chorej sytuacji, to jeszcze go unieszczesliwiasz!!
Jak tak ci potrzeba seksu, kup wibrator, albo wyjdz do luydzi i sprobuj kogos poznac, a nie…wykorzystujesz wlasne dziecko dla paru chwil orgazmu 🙄Poza tym myslisz, ze on cie chociaz w minimalnym stopniu szanuje? BO bardzo w to wątpie… Ciężko mi uwierzyć, że masz 33lata bo jestes taka egoistka, ze szkoda mowic… jesli kochasz tego faceta to pozwol mu odejsc, anie sie ponizasz i traktujesz jakbys byla gowno warta
zreszta, dziwie sie ze nie pomyslal jesszcze zeby ci odebrac synka…moze wystarczylaby do tego tylko twoja rozmowa z psychiatra, bo zdrowa to ty nie jetses… pewnie ulozy sobie z czasemz kims zycie i zlozy pozew! OBUDZ SIE !!!
29 października 2009 at 14:07a ja uwazam ze to jego wina bo skoro mnie nie kocha nie powinien sie zgadzac na nic a czasem tez wychodzi z inicjatywa sexu. poza tym On sam nie wie czego chce,gdy zatrudnil swoja byla dziewczyne wiedzialam ze zrobil to specjalnie zebym nie przyjezdzala natretnie ale w takim razie po co mi ulega na sex?skoro nie kocha?
nauczyl naszego syna bardzo ladnie zwracac sie do tamtej dziewczyny,widzialam jak o niej rozmawiaja,sie smieja ,ojciec i syn,a to przeciez ja jestem jego matka?
oczywiscie przystopowalam te powitania slodkie mego dziecka,ale niestety pomimo to jak ja widzi to ladnie wita.a jeszcze jak byl mniejszy wiem moze mnie potepicie ale sprawilam ze zaczynal plakac na jej widok jak rozmawiala z jego tata ale on oczywiscie go uspokajal i mowil ze ona jest dobra i fajna.29 października 2009 at 14:07Z tymi wieczorami Leila masz rację, on po czężci na pewno spędza je dla dziecka…hmmm jak nie w całożci… i miły jest dla niej pewnie tez żeby go nie szantażowała znów (i włączała telefon).
co do tego seksu to jej nie potrzeba seksu a miłożci z jego strony i nie byłabym taka krytyczna w tej kwestii…cóż, jest zażlepiona i zagubiona i z pewnożcią nie wykorzystuje dziecka dla paru chwil orgazmu..wykorzystuje dziecko w imię swojej chorej żądzy posiadania tego kolesia.
Co do pozwu to pewnie tak to się skończy bo mamy tu przykład chorej z miłożci babki która jeżli go nie zdobędzie to uprzykrzy życie jemu,jej,dziecku i wszystkim w koło…
29 października 2009 at 14:12cofam wszystkie moje poprzednie posty z racji pojawienia się Twojego kolejnego.
JESTEś KASIU CHORĄ KOBIETĄ I ŻAŁUJĘ ŻE NIE MOGĘ POROZMAWIAĆ Z TWOIM FACETEM.DODAŁABYM MU ODWAGI BY CIĘ KOPNĄ W DUPĘ I ZABRAŁ DZIECKO.
JESTEś CHORA Z MIŁOśCI DO NIEGO I NIENAWIśCI DO NIEJ.
Wiesz co oznacza że nauczył dziecko ładnie zwracać się do niej?Że ją kocha szanuje i chce z nią być a Ty jesteż nienormalna i utrudniasz im to.
Czemu inicjuje seks?Żebyż nie wyłączała telefonu albo nie mówiła dziecku złych rzeczy o jego kobiecie…złą drogę obrał, zgadzam sie…ale to jedyna na krótki dystans dobra bo z akimi jak ty inaczej sie nie da29 października 2009 at 14:16dzieki.ale ja naprawde nie jestem zla,co zlego w tym ze chce kochac?nie mieszkamy razem kazal mi sie wyprowadzic ,mieszkam z synkiem sama i on tez mieszka sam.
On mi nic nie mowi o tamtej dziewczynie nic ,tak jakby trzymal jej strone i wiem ze kiedy przyjezdzam nagle pod pretekstem rozmowy o dziecku a on jest szczesliwy wiem ze to dzieki niej.Ja wymuszam na nim tylko odpowiedzi ktore dotycza szantazu ,,na dziecko,, odpowiada tak albo nie ale przez zeby.
Ja widze ze tamta dziewczyna jest inna,wyglada tak i zachowuje sie tak jakby byla w niej godnosc ktora dodaje jej dystyngcji i to mnie drazni i dobija przeciez powinna czuc sie pokonana przeze mnie!!
ja czesto ja obserwuje,porownuje sie.29 października 2009 at 14:26Chyba macie racje,nawet ks mi powiedzial ze dziecko to nie jest powod do slubu powodem do slubu jest milosc a ona jest z mojej strony.ale moi rodzice i cala rodzina tez mnie wspiera w mojej walce o Niego.
Przyznam sie jeszcze ze wypytywalam ja wczesniej niby niechcacy o jej sytuacje zyciowa (gdy sie pojawila po raz pierwszy)z kim mieszka czy ma faceta.ale wiem ze On juz wtedy powiedzial jej ze ja i moja matka szukamy jej faceta,meza i bylam zla na niego za to,powiedzial to jej niby zartem.
a ja to slyszalam bo akurat szlam z parkingu w ich stone.29 października 2009 at 14:29Potwornie smutne sa takie historie 😕
No ale wszystko masz na własne życzenie… - AutorOdp.
The topic ‘Walczyc czy odejsc?’ is closed to new replies.