- AutorOdp.
- 29 października 2009 at 17:49
[usunięto_link] wrote:
a ja uwazam ze to jego wina bo skoro mnie nie kocha nie powinien sie zgadzac na nic a czasem tez wychodzi z inicjatywa sexu. poza tym On sam nie wie czego chce,gdy zatrudnil swoja byla dziewczyne wiedzialam ze zrobil to specjalnie zebym nie przyjezdzala natretnie ale w takim razie po co mi ulega na sex?skoro nie kocha?
nauczyl naszego syna bardzo ladnie zwracac sie do tamtej dziewczyny,widzialam jak o niej rozmawiaja,sie smieja ,ojciec i syn,a to przeciez ja jestem jego matka?
oczywiscie przystopowalam te powitania slodkie mego dziecka,ale niestety pomimo to jak ja widzi to ladnie wita.a jeszcze jak byl mniejszy wiem moze mnie potepicie ale sprawilam ze zaczynal plakac na jej widok jak rozmawiala z jego tata ale on oczywiscie go uspokajal i mowil ze ona jest dobra i fajna.wychodzi z inicjatywą bo szantażujesz go tym co dla niego najważniejsze- dzieckiem.Jeżli powiedział Ci że zatrudnił ją żebyż nie przyjeżdżała a dalej to robisz to masz godnożć wartą zero.
Jesteż matką?To się zachowuj jak matka!Nie rób krzywdy dziecku!Jeżli żmieją się i rozmawiają o niej miło to ona zasłużyła na szacunek tego faceta i stara się być dobra dla dziecka…w przeciwieństwie do Ciebie.
To że ,,przystopowałaż ładne witanie się dziecka” to kolejna chora akcja w Twojej głowie- dziecko ma prawo zachowywać się ładnie i kulturalnie do kobiety swojego taty a Ty NIE MASZ PRAWA MĄCIĆ MU W GŁOWIE.
Sprawiłaż że dziecko płacze?I jesteż zadowolona?Bo Ty tak chcesz?Bo Ty jej nie lubisz?Tata mówił że jest dobra bo widocznie jest a Ty…cóż…raczej wątpię.co do następnych postów:
Jest szczężliwy dzięki niej bo ona widocznie daje mu miłożć a nie szntaż i chore akcje..poza tym on widzi co robisz dziecku…brawo.
,,Ja wymuszam na nim tylko odpowiedzi ktore dotycza szantazu ,,na dziecko,, odpowiada tak albo nie ale przez zeby. ,, ❗ ❗ ❗
❓
ale on Cię musi nienawidzić..
Zachowuje się jakby miała godnożć?Bo ma..w przeciwieństwie do Ciebie..
I to Ty jesteż przegraną bo to ona ma miłożć tego faceta..Jeżli starał się przekonać dziecko do niej to mu zależało na niej a z Tobą teraz stara się utrzymywać kontakty takie na jakich Ci zależy bo inaczej starci dziecko-proste.
miłożć musi być z dwóch stron a z Twojej strony to jest choroba..Zapytaj księdza który Ci to powiedział co sądzi o szantażu dzieckiem i nakłanianiu go do nielubienia kogoż i płaczu.
Takie małe dziecko wszystko przeżywa i to bardzo a Ty dziewczyno ranisz je i to niesamowicie…ono patrzy na tą chorą historię i cierpi!!!29 października 2009 at 18:29Psychopatka z trocinami zamiast mózgu.
29 października 2009 at 18:38@the quene wrote:
Psychopatka z trocinami zamiast mózgu.
Moja własna życiowa sytuacja nie pozwala mi pozostawić tych historii bez dłuższego komentarza ale chyba the quene ma rację..lepiej krótko i zwięźle
29 października 2009 at 18:41kasia idz do psychiatry.
nie wiem czy robisz sobie jaja na tym forum, czy tez na prawde jestes taka glupia!!??
zostaw tego faceta w spokoju 🙄
29 października 2009 at 18:48Ja nie żyję w żwiecie, w którym chmurki są z waty cukrowej. Mam dożć ekstremalne dożwiadczenia i to włażnie pozwala mi na nazywanie rzeczy po imieniu.
Początkowo pisałam do niej, jak do osoby, która potrzebuje rady. Teraz uważam, że ta osoba potrzebuje pokoju bez klamek i psychotropów.
29 października 2009 at 21:15nie mogłam się powstrzymać od napisania czegokolwiek -.- . Jeżeli to nie jest prowokacja.. – to, o zgrozo. Traktujesz to biedne dziecko jak jakąż kartę przetargową ;/ . Nie dziewczyny, niech idzie się leczyć na nogi, bo na głowę jest już zdecydowanie za późno.
30 października 2009 at 10:48Chcialabym nie miec tego problemu naprawde ale tak wyglada moje zycie odkad pojawila sie ta dziewczyna.
To prawda ze wyglada to zenujaco ,ale nie wiem czemu mialabym go jej oddac bez walki??!To ona wdarla sie w nasze zycie,a nie ja w jej!
ja nie chce krzywdzic dziecka ale to jedyny sposob zeby go miec.
Jak zauwazylyscie nie mam na niego zadnego innego wplywu oprocz tego ze dopoki nie bezdie tej dzewczyny w jego zyciu bedzie mogl spotykac sie z dzieckiem i miec go przez tydzien na zmiane ze mna.
Ostatnio bylo mi tak przykro bo ona szla a maly ja przywital grzecznie i to nie raz tylko 3x.Mialam nadzieje ze ja zapomnial a on pamieta ja doskonale i rozpoznal ja w miescie.Dla mnie to zgroza,jak on mogl wlasnemu dziecku opowiadac o obcej dziewczynie??
On jest bardzo przystojny i niejedna kobieta sie za nim oglada ale to nie robi na nim wrazenia tylko tamta dziewczyna ,ona jest ,,z nami,, juz 3 lata.
cZyy ona nie moze odpuscic i zniknac?
Uwazam ze jestescie niesprawiedliwe nie potzrebuje psychiatry,ani nie krzywdze wlasnego dziecka ani go,gdyby naprawde do mnie nic nie mial nie szedlby ze ,mna do lozka prawda?30 października 2009 at 11:02buahahahahahahah
30 października 2009 at 11:07[usunięto_link] wrote:
Chcialabym nie miec tego problemu naprawde ale tak wyglada moje zycie odkad pojawila sie ta dziewczyna.
To prawda ze wyglada to zenujaco ,ale nie wiem czemu mialabym go jej oddac bez walki??!To ona wdarla sie w nasze zycie,a nie ja w jej!
ja nie chce krzywdzic dziecka ale to jedyny sposob zeby go miec.
Jak zauwazylyscie nie mam na niego zadnego innego wplywu oprocz tego ze dopoki nie bezdie tej dzewczyny w jego zyciu bedzie mogl spotykac sie z dzieckiem i miec go przez tydzien na zmiane ze mna.
Ostatnio bylo mi tak przykro bo ona szla a maly ja przywital grzecznie i to nie raz tylko 3x.Mialam nadzieje ze ja zapomnial a on pamieta ja doskonale i rozpoznal ja w miescie.Dla mnie to zgroza,jak on mogl wlasnemu dziecku opowiadac o obcej dziewczynie??
On jest bardzo przystojny i niejedna kobieta sie za nim oglada ale to nie robi na nim wrazenia tylko tamta dziewczyna ,ona jest ,,z nami,, juz 3 lata.
cZyy ona nie moze odpuscic i zniknac?
Uwazam ze jestescie niesprawiedliwe nie potzrebuje psychiatry,ani nie krzywdze wlasnego dziecka ani go,gdyby naprawde do mnie nic nie mial nie szedlby ze ,mna do lozka prawda?nie umiesz czytać ze zrozumieniem na dodatek…Chyba sprawa seksu została wyjażniona.Krzywdzisz dziecko i jego no i kobietę która przez 3 lata się męczy z facetem którego była jest chora a głowę.
Ty walczysz z nim a nie z nią…oddajesz jej go każdym swoim zachowaniem.
Współczuję temu dziecku i facetowi…NIGDY bym nie wróciła do takiej kobiety.Zabranianie spotkań z dzieckiem to ostatnia deska ratunku?Dla ciebie i tak już go nie ma a im dalej w to brniesz tym trudniej będzie Ci ułozyć sobie życie…jesteż przesiąknięta nienawiżcią i nawet już nie widzisz że robisz źle.
Mam nadzieję że ten temat to jakaż prowokacja bo nie chcę wierzyć że istnieją tacy ludzie na żwiecie…LISTA PORADNI ZDROWIA PSYCHWICZNEGO- wpisz to w google, znajdź odpowiednie miasto i do dzieła.
30 października 2009 at 11:18Powtarzam po raz kolejny ze to moje zycie a nie prowokacja.I nie jestem glupia.
I nie wybieram sie do psychiatry ale przyznam sie szczerze ze nie wiem co zrobie jesli oni jednak beda razem i on zacznie walczyc o dziecko w sadzie,bo tego tez skrycie sie obawiam.,30 października 2009 at 11:30nie ja chyba naprawde jestem chora macie racje.tak sobie pomyslalam ze jednak niszcze dziecko niszcze go ale go mi nie zal zal mi siebie!ale przypomnialam sobie jak On pracowal z malym na rekach a ja siedzialam sobie w domu wygodnie a nie wzielam malego specjalnie bo to byl jego tydzien i jego obowiazek a tak naprawde chcialam zeby nie mial czasu na myslenie o niej.I taka sytuacja nie miala miejsce ani raz ani dwa,maly nieraz ,,lecial,, mu przez rece ze zmeczenia a On dalej pracowal bo musial noszac przy tym dziecko.
30 października 2009 at 11:35ale jak ja mam zaczac zyc tak po prostu bez niego?
puste dni puste wieczory.To prawda ze on bardzo kocha synka i zrobi dla niego wszystko.Ale mysle tez ze skoro zdecydowal sie byc przez tydz bez syna tzn.,ze naprawde mnie nie kocha.Chyba wasze ostre opinie zmusily mnie do przyznania sie przed sama soba ze zagalopowlaam sie za daleko w swoim dazeniu ,,posiadania go,,.nie wiem pomimo wszytsko czy zdolam zaprzestac swoich makiawelistycznych praktyk.
Wiem to chore ale silniejsze ode mnie.30 października 2009 at 13:20no nic. grunt że zrozumiałaż że jesteż kretynką.
teraz jeszcze tylko użwiadom sobie że przed tobą bardzo trudna i długa droga i bez specjalisty się nie obejdzie.
jeżli naprawdę zależy Ci na dziecku skorzystaj z pomocy psychologa. on z pewnożcią pomoże ci pogodzić się z rozstaniem i powie co dalej robić.
30 października 2009 at 18:01[usunięto_link] wrote:
nie ja chyba naprawde jestem chora macie racje.tak sobie pomyslalam ze jednak niszcze dziecko niszcze go ale go mi nie zal zal mi siebie!ale przypomnialam sobie jak On pracowal z malym na rekach a ja siedzialam sobie w domu wygodnie a nie wzielam malego specjalnie bo to byl jego tydzien i jego obowiazek a tak naprawde chcialam zeby nie mial czasu na myslenie o niej.I taka sytuacja nie miala miejsce ani raz ani dwa,maly nieraz ,,lecial,, mu przez rece ze zmeczenia a On dalej pracowal bo musial noszac przy tym dziecko.
Ty jesteż jedynie matką biologiczną dla tego dziecka…nie myslisz o jego zdrowiu i uczuciach..jesteż nienormalna!
On powinien zabrać Ci to dziecko bo jesteż zerem nie matkąCleo jej nie zależy na dziecku.Dziecko bez niego jest problemem.Dziecko to broń na niego.Jeżli nie będzie jego to na co jej dziecko?
Ona nie martwi się o nic tylko o siebie…żeby go mieć czy on tego chce czy nie…czy dziecko cierpi i ,,leci mu z rąk” czy ,,płacze na widok tamtej kobiety”31 października 2009 at 10:26może najlepiej będzie jeżli to on przejmie prawa do opieki nad dzieckiem. mamę uznają za chorą psychicznie, odeżlą na leczenie, i wszyscy będą zadowoleni.
- AutorOdp.
The topic ‘Walczyc czy odejsc?’ is closed to new replies.