- AutorOdp.
- 18 grudnia 2009 at 13:11
[usunięto_link] wrote:
a moj synek?takie jestescie ciekawe jak on znosi te sytuacje?macha na jej widok szczesliwy,krzyczy jej imie.a jak spojrze na niego schyla glowe i niepewnie mnie pyta-mamo nie moge?
a co ja mam powiedziec ze moze?niech o niej wogole zapomni.Serce mi sie kraje jak to widze.To On go tego nauczyl.O mój Boże. Ty krzywdzisz dziecko, piszesz o tym…… i podkreżlasz, że postępujesz dobrze!
Daj mejla do tego mężczyzny, co? Podeżlę mu chętnie Twoje wywody z tego forum.[usunięto_link] wrote:
The quene pomysl sobie ze kolo twego faceta kreci sie jakas panna,siedzialabys spokojnie?
TO JUŻ NIE JEST TWÓJ FACET.
18 grudnia 2009 at 13:24Krzywdze?nie zartuj. czym?a kim ona jest dla mego synka?nikim!nie musissz mu tego pisac on doskonale o tym wie.
19 grudnia 2009 at 04:25Katarzyno – to ty nie wiesz co to jest miłożć.
kiedy kogoż naprawdę się kocha, pragnie się jego szczężcia – bezinteresownie.
owszem rozumiem ból i frustracje na początku, załamanie, to że nie mogłabyż poradzić sobie z nową sytuacją na początku.
ale ta sytuacja trwa ok. 3 lat! to przesadagdybyż kochała tego faceta chciałabyż aby był szczężliwy, choćby z inną.
gdybyż kochała dziecko nigdy nie posługiwałabyż się nim do odzyskania męża.jeżli jesteż tak piękna i atrakcyjna co mądra, kochająca i odpowiedzialna to musisz wyglądać tragicznie 😕
19 grudnia 2009 at 10:27Cleo.Fakt od tzrech lat uciekal w prace,no ale nie bylo jeszcze tak zle,moze to dla niego bez zaru.ale dopoki nie pojawila sie ona nie bylo tak fatalnie.
19 grudnia 2009 at 14:59Ja już się w tym temacie nie wypowiadam, bo widzę że to nie ma najmniejszego sensu. Kasia76 uważa że to ona wie wszystko najlepiej, że to ona postępuje włażciwie, zero dialogu, zero wysłuchiwania i analizowania argumentów innych użytkowników forum, tylko uporczywe „przepychanie” własnych.
Kasia76 – jesteż niereformowalna… jedyne czego mi szkoda to Twojego synka 🙁
19 grudnia 2009 at 22:30Jasne,nie mamy zielonego pojęcie co to prawdziwa miłożc…taa.. 😐
Trzeba miec szacunek do samej siebie.Trzeba mieć godnożć i klase.Ty tego nie masz.
Seks z miłożci?? 😆
chyba nigdy takowego nie dożwiadczyłaż,skoro wypisujesz te bzdury… żal mi Ciebie,naprawde.Jestes nieszczesliwa,masz obsesje na punkcie ojca swojego dziecka i co najgorsze krzywdzisz synka.
A co zrobisz jesli on np pobierze się z tamtą dziewczyną? będziesz dalej tak uparcie pchać sie do łożka??
Ogarnij się!!21 grudnia 2009 at 12:09A wy tylko potraficie atakowac.Nie wiem moze i jestem dla niego materacem,wiec dlacezgo wczoraj przyjechal do mnie sam,w n ocy nie tlumaczcie tego ze tylko na sex co z tego ze wyszedl nad ranem skoro przyszedl sam z siebie,mysle ze mu zalezy ale nie chce sie przyznac do tego.
21 grudnia 2009 at 12:29Boże to jest straszne.Nie chciałabym przeżywac tego co ty. Teaż mam problem z moim mężem,odszedł od nas.Jest mi bardzo cieżko, też myżlałam by skusic go sex-em.Ale nie na tym życie polega.Musimy wziąc sie w garżc, nie pokazac im-FACETOM-że jesteżmy słabe i nie dajemy rady bez nich.Podnieżmy sie!!!
Jeżeli pokażemy im że mają o nas walczyc to będą walczyc.(oby, bo też jestem pełna obaw).
Powodzenia!21 grudnia 2009 at 12:33A, jescze jedno!
Może wczoraj przyszedłdo ciebie, bo ta jego ma okres albo po prostu mu nie dała, a on wie że ty mu nie odmówisz.
Odmów mu! Zobaczysz że zacznie o ciebie zabiegac, a jeżli nie tzn., że nie jest ciebie wart.
Wiem, że dobrze daje się rady, ale teraz sama postanowiłam tak robic. Będę życ z nim lub bez niego, ale nie mogę sie poniżyc.
Trzymam kciuki!21 grudnia 2009 at 12:49a kto by chcial to przezywac?na pewno nie ja,dzieki za wsparcie.
Bym chciala zeby pzryszedl i juz nigdy nie wyszedl.21 grudnia 2009 at 14:37kurcze a ja bym chciała pojechać do australii 😆
twierdzisz ciągle że cie atakujemy, ale czy nawet przez chwilę nie zastanowiłaż się nad tym czy aby nie mamy „przypadkiem” racji??
21 grudnia 2009 at 16:48wiec Cleo jak sobie to wyobrazasz?mam miec z nim tylko kontakt w przypadku przekazywania opieki nad dzieckiem?a co z nasz a miloscia?
21 grudnia 2009 at 16:52Wiem tylko ze jak On myslal ze ona spedza noc z takim jednym facetem ktory o nia zabiegal(strach jego wzial sie z przypadkowego widoku ich wieczornego spaceru)byl w stanie fatalbnym,nie spal,cala noc chodzil w te i z powrotem.wyzywal sie na mnie.A my jeszcze wtedy bylismy razem,jak ja bym chciala zeby on choc raz o mnie byl tak zazdrosny.
21 grudnia 2009 at 16:54ja wiem ze mam nad nim te kontrole dopoty dopoki ona z nikim sie nie spotyka ale mysle ze w momencie gdy ona zacznie sie z kims pokazywac on mnie znienawidzi i bezdie o nia walczyl stanowczo.On jest non stop smutny,az przykro patrzec.a mnie to boli potrojnie bo ja go kocham,chcialabym byc dla nego wszytskim,urodzilam mu cudownego synka.
21 grudnia 2009 at 17:41[usunięto_link] wrote:
mam miec z nim tylko kontakt w przypadku przekazywania opieki nad dzieckiem?
Tak.
[usunięto_link] wrote:
a co z nasz a miloscia?
Nie ma waszej miłożci. Coż takiego nie istnieje. Jedyne co jest, to Twoja chora obsesja.
- AutorOdp.
The topic ‘Walczyc czy odejsc?’ is closed to new replies.