- AutorOdp.
- 6 listopada 2010 at 11:58
[usunięto_link] wrote:
Ostatnio piła takie w kartoniku (zielony kartonik – takie jak soki) i jakaż niemiecka nazwa była. Koszt: niecałe 15zł ale był naprawdę dobre.
Wina z kartoniku jeszcze nie piłam.Na prawdę dobrze smakuje:)?
18 listopada 2010 at 21:00mi tez się za dobrze nie kojarzy, ale kilka osób już mówiło, że są całkiem niezłe, po prostu przelewają je do karafki, żeby się jakoż prezentowało 😉
18 listopada 2010 at 22:26białe,czerwone półsłodkie…. byle takie:-P (ale bez przesady):-)
23 listopada 2010 at 14:44Zima stulecia przed nami! Róbcie zapasy :-
26 listopada 2010 at 19:34ja lubię każde słodkie wino … 🙂
3 grudnia 2010 at 16:14[usunięto_link] wrote:
Zima stulecia przed nami! Róbcie zapasy :-
uuu… podzieliłabyż się, u mnie skromne 4 butelki stoją 😉 ale do grzańca będzie 😉
13 grudnia 2010 at 05:54a musujące lubicie? różowe lub białe półsłodkie?
moje ulubione to ambrusco i hottinger-polecam-chociaż przy mojej kuracji z asamaxem nie mogę za dużo tego pić 🙁20 grudnia 2010 at 07:46wydaję mi się że francuskie ale w Niemczech można kupić go w bardzo dobrej cenie, a wracając do mojego problemu czy uważacie że alko. może zaszkodzić jelitom i lekom na nie brane? (asamax)
28 grudnia 2010 at 18:19J.P.Chenet jest francuskie, zgadza się… po ile w Niemczech? u nas jakież 25 zł.
Co do alkoholu i leków, z zasady nie mieszam, więc nie wiem czy zaszkodzi czy nie…30 grudnia 2010 at 19:05mają 🙂 wszystko mają 😉 nawet różowe musujące, które mam zamiar kupić na sylwestra, w końcu muszą być bąbelki, prawda? 😉
a kupić, hmm… u nas w sklepie osiedlowym jest, ale sklep dożć dobrze jest zaopatrzony w alkohole, a poza tym to w supermarketach widziałam, w auchan i makro na pewno…
6 stycznia 2011 at 13:56kolekcje w sklepie to nie wiem, u nas nie ma wszystkich niestety… na stronie zobacz, tam jest na pewno: [usunięto_link]
10 stycznia 2011 at 14:50Trudno polecić jakież jedno, najlepsze wino, choć czytałam o konkursach, w których zwyciężają poszczególne roczniki z rozmaitych winnic. Tak na co dzień, to chyba najlepiej jest wybrać coż, co będzie pasowało do okazji, dania. Ja się zazwyczaj zadaję na to, co polecają mi w restauracjach. Z własnego dożwiadczenia wiem, ze smaczne wina maja w Le Scandale na krakowskim Kazimierzu – Grande Scandale jest bardzo smaczne.
13 stycznia 2011 at 14:01to raczej trzeba by codziennie inne wybierać 😉
ja wolę raczej cos „uniwersalnego”, co będzie smakowało, nawet jeżli do końca nie pasuje do dania… a na większe okazje mogę kupić coż bardziej odpowiedniego, żeby nikt się nie zawiódł14 stycznia 2011 at 02:39[usunięto_link] wrote:
najbardziej lubię białe i różowe, półsłodkie lub półwytrawne…
z białym robię drinki 😉 i to nie jest żadna profanacja, jak twierdzą niektórzy 😛 białe wino z lodem, spritem i cytryną jest pyszne 😀
ostatnio kupiłam j.p. chenet, podobała mi się butelka i miała ładnie wyglądać na półce, ale okazało się bardzo dobrym winem, no i drogie też nie jest 20pare złotychmogę się dać zaprosić? Dorotko? 😉 dołączę winko z lat siedemdziesiątych 😀
PS. i rozniecę kominek :-
15 stycznia 2011 at 20:07Hard, co się stało ze starym nickiem… prawie bym nie poznała 😛 wpadaj żmiało, tylko z kominkiem może być problem 😉
anananeczka, jeżli lubisz takie drinki to dobry podobno jest „kruszon”, białe wino pół na pół z winem musującym do teko sok ze żwieżych pomarańczy i lód 😉
- AutorOdp.