• Autor
    Odp.
  • Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Eh…nigdy nie spodziewałabym się w takim topic’u taaaakiej pseudoideologicznej jatki 😆

    [usunięto_link] wrote:

    buntujemy sie jeszcze bardziej o! Żeby wam pokazać gdzie was mamy, całą masową kulturę, najnowsze kolekcje i jak mało nas obchodzi polityka.
    Dlaczego wszyscy mówią co wypada a czego nie. Podobno to wolny kraj?

    Tak…pomijając to co już zostało wyżej wypomniane, że takie podejżcie leci tłustym schematem, dorzucę coż od siebie.
    Otóż osobiżcie uważam, że aby móc coż negować, przeciwko czemuż się buntować, najpierw należałoby dobrze to poznać, przeanalizować, rozkminić, skonfrontować z własnymi poglądami w końcu 😆 Co wiesz o kulturze masowej poza tym, że jest masowa? A może powiesz coż konkretnego o polityce poza tym, że to syf i trzeba trzymać się z boku? Wiesz w ogóle czym jest polityka? W samej kwestii zarzutu zaszufladkowania powtarzasz tylko w każdym topic’u: „Indywidualnożć grupowa to jakiż paradoks” – uklepany w pamięci tekst? Mantra? Kobieto…

    Kurde, nie chce kwasić i czepiać się takich pierduł, ale kłuje mnie w oczy negowanie obcych sobie tematów i dokładanie temu patetycznych przesłanek…bo wybacz, ale wątpie byż odróżniała model demokracji Schumpetera od modelu weberowskiego, byż znala działania każdego departamentu ministerstwa finansów czy żebyż była w stanie scharakteryzować ewolucję podziałów socjopolitycznych Europy Wschodniej. Więc po co ten pseudo-heroizm?? Na dokladkę dorzucasz jeszcze wzmiankę o „wolnożci” – co potrafisz o niej powiedzieć? Bo zdaje się, że na tym pojęciu największe filozoficzne umysły się wykładają. A wolnożć w rozumieniu wolnożci obywatelskiej, suwerennożci narodu, itd.? Wolny kraj to nie taki, w którym każdy robi co mu się żywnie podoba. No ale – nevermind – może kiedyż zrozumiesz co mam na myżli…

    Wracając do meritum tematu:
    Własny styl? Tak. Czerpanie z bieżących trendów? Jak najbardziej. Dokładanie do tego pseudoideologii? Nie!

    Heroina
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 140
    • Zapaleniec

    Emmelinex no to fajnej muzyki słuchasz XD
    Ja zaczynałam od The Offspring. Wiem wiem, cieniutko, ale od czegoż trzeba zacząć. Potem przyszedł czas na Pearl Jam i Alice in Chains. Ostatnio sporo The Cranberries i dobrego polskiego HEY. No i COMA.
    Ekologi zabrakło powiadasz? To żeby być już do końca „schematycznym dzieciakiem” to powiem, że w demonstracjach nie biorę udziału, nie nosze żadnych plakietek, nie należę nawet do żadnej organizacji, ale makulaturę zbieram, na zakupy chodzę z torbą z materiału, staram sie segregować żmieci itp itd.
    Bunt to tylko czężć mojej ideologi – niewielka.
    Co do wypowiedzi Parvati. Grunt, że ja wiem, że jest inaczej.

    Hegemonia pyta czy wiem co to jest polityka i oczywiżcie z góry zakłada, że nie. Tylko nie do końca rozumiem? Mam Ci definicje ze słownika przytoczyć? Mogłabym tylko gdzie tu sens? Kiedyż się tym bardzo interesowałam zarówno od strony praktycznej jak i teoretycznej. Myżlałam nawet żeby iżć dalej w tym kierunku. Jednak im więcej miałam z tym do czynienia tym bardziej działało mi na nerwy. Z czasem całkiem sie od tego odcięłam. TV nie oglądam w ogóle od jakiegoż roku (raz na miesiąc jakież wiadomożci). Radia zero. Jeżli gazety to tylko Focus 😉 I dobrze wiem, że teraz usłyszę, że jak ja chce funkcjonować w taki sposób w tym kraju. O niczym nie mam pojęcia itp.
    Poza polityka pytałaż jeszcze o kulturę masową. Owszem wiem. Uczą tego dzieci w gimnazjum o ile mnie pamięć nie myli 😐

    A wolnożć. Jeżli dobrze sobie przypominam to w pożcie w którym o niej wspominałam miałam na myżli nieco inny rodzaj wolnożci. A mianowicie to uczucie kiedy stoisz na szczycie góry z wyciągniętymi do nieba rękami. Albo kiedy biegniesz wżród przestrzeni rozciągających sie wokół ciebie pól a wiatr przynosi przyjemne uczucie chłodu na twoje policzki.

    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Hegemonia pyta czy wiem co to jest polityka i oczywiżcie z góry zakłada, że nie. Tylko nie do końca rozumiem? Mam Ci definicje ze słownika przytoczyć? Mogłabym tylko gdzie tu sens? Kiedyż się tym bardzo interesowałam zarówno od strony praktycznej jak i teoretycznej. Myżlałam nawet żeby iżć dalej w tym kierunku. Jednak im więcej miałam z tym do czynienia tym bardziej działało mi na nerwy.

    Włażnie o to chodzi, że nie „słownikową”, bo żaden słownik nie poda kompletnej, wyczerpującej odpowiedzi – zajmuję się tym naukowo, polityką znaczy się, dlatego reaguję jak byk na czerwoną płachtę gdy ktoż nie zagłębiając się w sens i złożoną strukturę tej sfery, krytykuje ją, ograniczając się jednoczeżnie do uprawiania zwykłego krytykanctwa tego co widzi tylko przed własnym nosem. Piszesz, że szłaż w praktykę polityki, tzn. co? Szłaż w politykę uprawianą w charkterze polityka czy politologa może? Jest znaczna różnica miedzy bawieniem się w politykę a precyzjnym poznaniem tej kategorii… Powiedzieć, że to syf jest bardzo łatwo, zrozumieć i przeanalizować jej mechanizmy – znacznie trudniej. Twierdzisz, że odciełaż się od tego, bo to co robiłaż zaczęło ci działać na nerwy – wierz mi, ja też irytuję się widząc patologiczne odchylenia naszej polskiej polityki od normy ideału teoretycznego, ale nie o to chodzi, by tylko narzekać i wytykać różnice, cała rzecz w tym, żeby tzw. bunt przeciwko temu co zastalismy na żwiecie zamienić w czyn reformujący. Pisała o tym np. Parvati, wspominając ze swojej rodziny kogoż, kto ze swojej ideologii zrobił swój zawód…

    [usunięto_link] wrote:

    Z czasem całkiem sie od tego odcięłam. TV nie oglądam w ogóle od jakiegoż roku (raz na miesiąc jakież wiadomożci). Radia zero. Jeżli gazety to tylko Focus 😉 I dobrze wiem, że teraz usłyszę, że jak ja chce funkcjonować w taki sposób w tym kraju. O niczym nie mam pojęcia itp.
    Poza polityka pytałaż jeszcze o kulturę masową. Owszem wiem. Uczą tego dzieci w gimnazjum o ile mnie pamięć nie myli 😐

    To jak wchłaniasz i adaptujesz w swoim umyżle wiedzę o żwiecie nie interesuje mnie w ogóle, więc po co te wywody o odcięciu się od mediów i zawierzeniu „naukowemu” pisemku 😉 To ma jakiekolwiek znaczenie tylko dla Ciebie samej. Jak dla mnie możesz po prostu odpóżcić z tym heroizmem. Zresztą to już nieistotne. Moje pytania były retoryczne.

    [usunięto_link] wrote:

    A wolnożć. Jeżli dobrze sobie przypominam to w pożcie w którym o niej wspominałam miałam na myżli nieco inny rodzaj wolnożci. A mianowicie to uczucie kiedy stoisz na szczycie góry z wyciągniętymi do nieba rękami. Albo kiedy biegniesz wżród przestrzeni rozciągających sie wokół ciebie pól a wiatr przynosi przyjemne uczucie chłodu na twoje policzki.

    Hmmm…tak? Może w jakimż innym pożcie, niż ten do którego ja się odniosłam. Zacytowałam Twoje słowa zresztą nie bez potrzeby, ale skoro przeoczyłaż, proszę bardzo:
    [usunięto_link] wrote:

    Dlaczego wszyscy mówią co wypada a czego nie. Podobno to wolny kraj?

    Mogłabym zapytać: kto w Polsce broni Ci wspinać się na szczyty gór, czy biec po otwartej połaci pól? Ale jak dla mnie po prostu pogubiłaż się w tej całej swojej „ideologii”.
    Jeżli o mnie chodzi – możesz mi już nie odpisywać Heroino, ten topic powinien traktować o modzie…

    xxEmmelinexx
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 41
    • Bywalec

    no kazdy inaczej postrzega wolnosc.. dlatego uznam ze jako taka nie istnieje.. jako taka ogolnie zdefiniowana wolnosc jest niemozliwa do zdefiniowania.. to subiektywne bardzo jest, dla kazdego wolnosc to co innego..

    ale zartujesz z ta skala i laka czy mowisz powaznie? jak z serialu to brzmi albo romansidła ;p

    Heroina
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 140
    • Zapaleniec

    Akurat z tym że wolnożci nie sposób zdefiniować nie można sie nie zgodzić.

    Hegemonia – iżć w tym kierunku jako polityk, ale żeby nim być trzeba przynajmniej w jakimż stopniu być tez politologiem. Proste i logiczne.

    Racja że należałoby skończyć temat. Panie sobie i tak już opnie wyrobiły.
    Pozdrawiam tak czy siak 😉

    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Hegemonia – iżć w tym kierunku jako polityk, ale żeby nim być trzeba przynajmniej w jakimż stopniu być tez politologiem. Proste i logiczne.

    Żebyż się nie zdziwiła jakie to „proste i logiczne”. Włażnie takimi sformułowaniami udowaniasz jak mało wiesz o realiach polityki praktycznej i teoretycznej. A podobno wspierasz się na dożwiadczeniu osobistego angażu w ten żwiatek.. Fiu fiuuuuu 😉

    No a wracając do tematu…
    Jak oceniacie walkę: „mój styl” a dress code narzucony w pracy? Może któraż z Was pracuje w uniformie? Przemycacie jakież swoje osobiste akcenty czy sztywno stosujecie się do wytyczonych zasad?

    tygrysek
    Member
    • Tematów: 10
    • Odp.: 1080
    • Maniak

    uff… nareszcie dyskusja z punka zlazła… (no comments)

    w pracy jako tako obleci… chociaż to biuro, większożć chodzi w jeansach…
    a te nieszczęsne glany od których się zaczęlo są ok. skórzane buty. ale spodni nie podwijam, jak latka temu 😉 . czasem tylko jest haslo: pełna kultura, od wielkiej „wizytacji”. to się trzeba ubrać jak „dorosły człowiek”.

    to tak odnożnie wolnożci: jestem wolnym człowiekiem. w końcu mam prawo wybrac robote w takim miejscu, gdzie mi bedzie odpowiadać. jakby co, to mam tez prawo rzucic wszystko i dajmy na to isc pod most. nikt mnie przeciez do niczego nie zmusza.

    krlnk
    Member
    • Tematów: 11
    • Odp.: 258
    • Zapaleniec

    ja kiedyż tam ubierałam sie tak aby ludzie mieli o czym gadać 😛 taki mały pancur ze mnie był 😛 ( glany spodnie w krate koszulki, moc wszystkiego na rękach, chustki poprzywiązywane do ud, w każdym bucie inny kolor sznurówek i takie tak 😛 ) a teraz to przeszłam totalną metamorfoze 😛 gdzie ja kiedyż myżlałam o tym ze włoże buty na obcasie, obcisłe spodnie czy marynarke?! teraz jakoż lubie sobie czasem kupić coż modnego ale tak jak juz tu nie jednak osoba pisała musi mi sie to spodobać i musze sie w tym dobrze czuć 😛 bo to chyba najwazniejsze 🙂

    mrowka
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 736
    • Zasłużony

    ja tam ubieram się jak chce, nie gonie za moda kupuje to co mi sie podoba a ze jestem strasznie wybredna to troszke ciezko jest, jaks moda mnie nie pociaga ale nie to ze ubieram sie sprzed 10 lat ubieram sie normalnie jak kazda dziewwczyna mam seksowne ubrania i takie normalne:) rozne kolory choc wczesniej chodzilam tylko w czarnym kolorze ale teraz zaczynam zmieniac makijaz ubran:)

    kamorra5
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    a co myżlicie o vintage? przegięcie i przestylizowanie czy oryginalnożć?
    np. [usunięto_link]

    Divay
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 224
    • Zapaleniec

    zawsze nosze to w czym czuje sie wygodnie jednak jeżeli „moda” podsunie coż ciekawego np jakiż nowy żwietny fason bluzki to owszem

    Prada
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 18
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    a co myżlicie o vintage? przegięcie i przestylizowanie czy oryginalnożć?
    np. [usunięto_link]

    Osobiżcie w życiu bym takiej nie założyła. Od razu przypomina mi się Jim Carrey w hawajskiej koszuli, podczas kręcenia jednego z tysiąca tandetnych filmów, w których występował.
    Zdecydowanie przegięcie.

    A co do mojego ubioru: lubię modę, przyznaję się bez bicia. Jednakże bez przesady. Nie założyłabym czegoż, co wygląda jak worek po ziemniakach z przyczepioną ogromniastą kokardą na piersi, chociażby zrobiło furrorę na nawiększych wybiegach.

    FUKSJA
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Vintage teraz jest na to taki szła ze szkoda gadać -nie które rzeczy podobają mi sie lecz nie które są mocno przesadzone i odpychające to nie jest już styl oryginalny a masówka bo dużo dziewczyn zaczyn tak sie ubierać. 😉

    Madelaine5
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 40
    • Bywalec

    Mi sie wydaje, że przede wszystkim powinno sie kupowac i nosic ubrania pasujace do sylwetki. W dalszej kolejnosci zwracam uwage na modę. Każdemu pasuja inne kolory i inne kroje. Jak ktos ma ochote zobaczyc w czym mu dobrze to niech zajrzy tu [usunięto_link]

    Katie
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 585
    • Zasłużony

    popieram przedmówczynię, męczą mnie już moje kolezanki z krótkimi kołkowatymi nogami, które na siłę wciskają się w rurki, ot bo taka teraz moda..

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Własny styl czy też nie ?"

Przewiń na górę