- AutorOdp.
- 7 czerwca 2008 at 11:36
ważylam sie wczoraj i mam aby 62kg
bosheee tyle mam stresów, ta pogoda no nie chce mi sie jeżc a ruszam się dużo;p i to jest plus;D szkoda że psychicznie tak silna nie jestem…;/ ale aby jeszcze 2 kg i bede happy;] 8 czerwca 2008 at 19:16Oj dzisiaj miałam ciężki dzień, cały dzień bez jedzenia i tak aż do jutra do 16, bo wtedy dopiero będę mogła coż zjeżć. A tu weekend, wszyscy w domu i ciągle ktoż coż je, a mnie aż skręca. Ale będę twarda!!!
9 czerwca 2008 at 08:23Ja 3 razy w tygodniu będę jeździła na rowerze.Umówiłam się z 2 dziewczynami na portalu [usunięto_link]
Mieszkają w okolicy więc raźniej będzie jeździć i większa motywacja!
Może i na Waszym osiedlu są dziewczyny,które tez chcą zrzucić zbędne kilogramy?Można umówić się na jogging,rolki lub basen 😀9 czerwca 2008 at 20:33A czy myżlicie, że proces chudnięcia może być związany z naszą psychiką? To znaczy czy np. w naszych głowach może powstać blokada, gdzie wmawiamy sobie że pomimo wszelkich starań, diet, ćwiczeń i tak nie schudniemy. I faktycznie ta wskazówka na wadze nie drgnie w dół.
10 czerwca 2008 at 06:55Coż w tym jest…Poza tym prawie przez cały czas myżli się o jedzeniu-niejedzeniu.Słyszałam,że czasami trzeba porozmawiac z psychologiem,zeby odchudzanie przynioslo efekt,bo blokada tkwi włażnie w psychice.
10 czerwca 2008 at 10:01Brawo za postanowienia i trzymam kciuki za wytrwanie w nich 😀
Ja sama zrzucilam juz 3kilo i pragneeee jeszcze 3.10 czerwca 2008 at 11:40Może faktycznie trzeba zacząć od odpowiedniego przygotowania psychicznego. Tylko jak to zrobić samemu? Oj życie jest ciężkie 😛
10 czerwca 2008 at 13:01a jak ze slodyczami u was dziewczyny?duzo jecie??
10 czerwca 2008 at 13:03a jak ze slodyczami u was dziewczyny?duzo jecie??
10 czerwca 2008 at 14:03No nie mogę powiedzieć, ze w ogóle nie jem, ale ograniczam jak najbardziej się da. To znaczy sama nie chodzę i nie kupuję dla siebie, ale jak są jakież urodziny i jest tort, to mały kawałek zjem. Mój to ciągle je pod moim nosem jakież słodycze i trochę mnie tym wkurza, bo zamiast mnie mobilizować, motywować, to tylko mnie drażni.
10 czerwca 2008 at 16:38Musisz mu powiedziec,ze powinien Cie motywowac,a nie jeszcze kusic 😀
Ja mam problem z piwkiem w weekendy zawsze robimy jakis wypd i wszyscy pija piffko 🙄10 czerwca 2008 at 17:06[usunięto_link]:) wrote:
a jak ze slodyczami u was dziewczyny?duzo jecie??
Gdy sie odchudzalam jadlam co prawda mniej, ale nie unikalam ich calkowicie. Jezeli byla sprzyjajaca okazja np. wypadzik do parku i akurat tam byla lodziarnia, to sie nie krepowalam i conieco se zjadlam. 🙂
Odchudzanie nie polega przeciez na minimalizacji jedzenia, bo skads nasz organizm musi czerpac skladniki odzywcze. Chodzi o to, by sie ruszac i zmienic diete na mniej kaloryczna. 8) A i na drobne przyjemnosci warto sobie czasem pozwolic. 8)Poczytaj sobie o takich produkatach, jak vis vitalis mix firmy guardian. Nie powiem, sa dosc kosztowne, ale to produkty naturalne i wg mnie warte swojej ceny. Wspieralam sie nimi w czasie odchudzania i teraz tez sobie je jem profilaktycznie.
Tutaj masz strone producenta [usunięto_link] i ewentualnie sklep (sprawdzony), w ktorym mozna je kupic [usunięto_link]11 czerwca 2008 at 08:34A ja sie ma sprawa z truskawkami?? Można ich dużo jesc? Mam kawałek własnej plantacji 😉 i ciągle mi w domu pachną i w sumie jak zjem miseczke to jesc mi sie odechcewa.. a co do słodyczy to nie jem wogóle – no może czasem jak mnie ochota najdzie przy okresie 😉 czyli raz w miesiacu 😀
11 czerwca 2008 at 10:35MOim zdaniem lepiej jak zjesz truskawki niz tabliczke czekolady-ja zawsze wybieram lepsze zlo 8)
Dziekuje za linki 😀11 czerwca 2008 at 12:37generalnie owocow nie wiecej niz 150 g powinno sie spozywac.
- AutorOdp.