- AutorOdp.
- 23 lutego 2008 at 06:26
Co do sprzatania w domu, jesli facet pracuje a np. dziewczyna nie to nie mialabym sumienia aby zmuszac go do sprzatania.. on pracuje w pracy, kobieta w domu.. jesli oboje pracuja to coz, podzial obowiazkow 😉
23 lutego 2008 at 08:49Masz rację Ania, wtedy czy to facet czy dziewczyna to co zostaje w domu powinno wziąc się za większożć obowiązków.
19 marca 2008 at 18:10Moim zdaniem parvati troszkę przesadziła – nie musiałaż jej tak atakować.
Ma prawo narzekać…Kompletnie nie rozumiem tej całej „afery” 😕
Co do zaręczyn to np. moja dobra znajoma zaręczyła się po 4 miesiącach bycia w związku i znajomożci no i oczywiżcie wszyscy to krytykowali i mówili, że będzie żałowała a teraz jest szczężliwą mężatką i leci im drugi roczek.
Więc nie ma co oceniać pochopnie. 🙂EDIT: [usunięto_link] wrote:
To nie jest idiota, bardzo go kocham on chce się zaręczyć dlatego że boi się mnie stracić, nie chce byc już tylko chłopakiem. chce to zrobić w moje urodziny, a ja zawsze marzyłam że to będzie nad morzem przy zachodzie słońca w piękny letni wieczór 🙂
Nie ma co marzyć aż tak bo potem można się zawieżć. Ja sobie wymarzyłam takie i takie zaręczyny (za dużo opisywania) no i mój Ukochany wiedziała jak bym chciała je „przeżyć” ale zrobił całkiem inaczej, mało romantycznie – ale szczerze Ci powiem, że aż tak mnie to to nie zasmuciło bo 1. było żmiesznie 2. tak się wzruszył, że prawie się popłakał ale starał się być dzielny 😛 No i to wzruszenie dla mnie było najważniejsze.
28 marca 2008 at 12:53Ja dostałam pierżcionek zaręczynowy po roku… w Naszą pierwszą rocznicę…
Hmmm prawda że cała ta sytuacja wypadła troszkę mało romantycznie… no ale cóż… zgodziłam się !! 🙂1 kwietnia 2008 at 19:29mój mężczyzna planuje zaręczyny… kocham go i chcę być z nim ale trochę się boje… jesteżmy razem ponad 3 latka ale… ja mam ledwo 19 lat a on 24 🙂 i jestem nieco przerażona tą wizją…. to normalne???
3 kwietnia 2008 at 15:22@Victoria’s Secret wrote:
Ja dostałam pierżcionek zaręczynowy po roku… w Naszą pierwszą rocznicę…
Hmmm prawda że cała ta sytuacja wypadła troszkę mało romantycznie… no ale cóż… zgodziłam się !! 🙂mój postawił mnie nad przepażcią i rzekł czule: skaczesz, czy bierzesz ?:)
Cóż miałam zrobić 🙂
7 kwietnia 2008 at 17:25może nie na temat ale….mnie żmieszą dziewczyny, które po pół roku znajomożci lub 3 lata przed planowanym żlubem zaręczają się żeby zrobić szpan 😛
7 kwietnia 2008 at 18:14[usunięto_link] wrote:
może nie na temat ale….mnie żmieszą dziewczyny, które po pół roku znajomożci lub 3 lata przed planowanym żlubem zaręczają się żeby zrobić szpan 😛
a dla szpanu to najwieksza glupota pod sloncem, po pol roku to sie kazdemu wydaje, ze to wielka milosc na zawsze, pewnie stad te zareczyny wczesne, chociaz 3 lata przed slubem dla mnie to nie zawsze jest szpan, po prostu nie ma sie mozliwosci i kasy na slub. Wg mnie narzeczenstwo nie powinno trwac tylko np 2 miesiecy, tylko dluzej, bo jak kazdy stan podejrzewam, że ma swoje uroki:) Prawda jest taka, ze kazda sytuacja jest inna i jesli oboje tego chca to zareczyny sa jak najbardziej ok, w koncu to mocno indywidualna sprawa.
8 kwietnia 2008 at 07:29dokladnie. mnie tez to smieszy..
takie zaręczyny zupelnie tracą wowczas na wartosci. najczesciej problem „przedwczesnych” zareczyn dotyka tych, ktorzy po tygodniu powiedzieli „Kocham”.9 kwietnia 2008 at 10:02[usunięto_link] wrote:
może nie na temat ale….mnie żmieszą dziewczyny, które po pół roku znajomożci lub 3 lata przed planowanym żlubem zaręczają się żeby zrobić szpan 😛
Nie zgadzam się. Ja się zaręczyłam a żlub będziemy mieli co najmniej za dwa lata bo wczeżniej nie ma wolnych sal.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że najpierw trzeba zaplanować żlub a potem się zareczyć – przynajmniej na tak zrozumiałam. Najpierw są zaręczyny a potem planuje się żlub.
A moja koleżanka zaręczyła się po czterech miesiącach znajomożci i każdy się z niej żmiał – cztery lata później wzięli żlub a teraz są juz drugi rok po żlubie. 😉
14 kwietnia 2008 at 20:02[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
może nie na temat ale….mnie żmieszą dziewczyny, które po pół roku znajomożci lub 3 lata przed planowanym żlubem zaręczają się żeby zrobić szpan 😛
Nie zgadzam się. Ja się zaręczyłam a żlub będziemy mieli co najmniej za dwa lata bo wczeżniej nie ma wolnych sal.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że najpierw trzeba zaplanować żlub a potem się zareczyć – przynajmniej na tak zrozumiałam. Najpierw są zaręczyny a potem planuje się żlub.
A moja koleżanka zaręczyła się po czterech miesiącach znajomożci i każdy się z niej żmiał – cztery lata później wzięli żlub a teraz są juz drugi rok po żlubie. 😉
nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałaż. dla mnie zaręczyny maja sens jeżli myżli się o żlubie i nie wnikam czy ktoż już rezerwuje salę czy tylko ustala sobie termin…jesli ktos zaręcza się tylko dlatego żeby błysnąc pierżcionkiem przed znajomymi to wg mnie pozbawione jest to najmniejszego sensu. i tyle 🙂
14 kwietnia 2008 at 20:07ja słyszałam o takich zaręczynach że Pan sobie „rezerwuje” pannę 🙂 a nie ma w planach na razie żlubu ;/
14 kwietnia 2008 at 20:14[usunięto_link] wrote:
ja słyszałam o takich zaręczynach że Pan sobie „rezerwuje” pannę 🙂 a nie ma w planach na razie żlubu ;/
😆 😆 😆
14 kwietnia 2008 at 20:16b_sylwik
wiesz coż o tym ?14 kwietnia 2008 at 20:20nie pierwszy raz słysze o takim zjawisku 🙂 i szczerze mnie rozbawiło 🙂 hmm i zarezerwuje sobie taki facet kobiete a sam skacze pewnie jeszcze z kwiatka na kwiatek żeby sie wyszumiec a potem wraca pokornie do tej swojej zakochanej z brylantem 😀 oj chyba mnie wyobrażnia poniosła 😛
- AutorOdp.