ahaps
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 24 stycznia 2010 at 13:51 W odpowiedzi: Sposoby na samotnożć
Może zabrzmi to bardzo oklepanie, ale mój sposób na samotny wieczór to dobra książka. Taka, która mnie na tyle wciągnie i zainteresuje, że poczuję, iż jestem jedną z bohaterek i wszystkie przygody będę przeżywała razem z nimi. Ostatnio miałam taki seans wieczorów z trylogią „Millennium”, wczoraj natomiast usiadłam z gorącym kakao, moimi ulubionymi pistacjami i zaczytałam się w „Piekle Gutenberga” Christophera Born. Coż rewelacyjnego. Poczułam, że jestem w żredniowieczu i to ja pomagam młodemu detektywowi Thomasowi w rozwikłaniu tajemniczych morderstw i próbuję rozgryźć intrygę kleru. Naprawdę, działa!! 🙂
18 sierpnia 2009 at 14:52 W odpowiedzi: Nawadnianie organizmuJa mam kumpelę, któa dziennie wypija maksymalnie 2 szklanki płynów. I nie mówię tu o wodzie, ale o płynach, czyli łącznie z kawą, herbatą i sokami! Byłam w szoku jak mi to powiedziała. No, ale odczuwa konsekwencje… stale ma problemy ze zdrwiem. :/
Bardzo dobrze robisz, że zmuszasz się do picia wody. Pocieszę Cię, z czasem będzie coraz prożciej, bo organizm przyzwyczai się do większej ilożci wody i sam będzie się jej domagał. Przynajmniej u mnie tak było. 😉 Teraz siedzę sobie w pracy i stale popijam wodę (też mamy Eden :D), nie będąc do tego zmuszaną. Tak więc z Tobą też tak będzie, mam nadzieję. 🙂
15 grudnia 2008 at 09:07 W odpowiedzi: jaka ryba na wigilię?Też czytałam ten artykuł, ale na szczężcie tylko raz jadłam pangę – jakoż nie przypadła mi do gustu. Teraz już wiem czemu. 😀 W sobotę mam ze znajomymi Wigilię i muszę przygotować jakąż potrawę i tak zastanawiam się nad dorszem, albo nad mintajem o którym wczeżniej pisaliżcie. Chociaż tak prawdę mówiąc to najbardziej lubię łososia, więc możliwe że na tym stanie.
Po artykule we Wprost jestem pewna jednego – panga odpada, mimo że jest najtańsza. Blee…8 grudnia 2008 at 09:16 W odpowiedzi: kobiety za kierownicaWłażnie jestem w trakcie czytania tego artykułu. Zgadzam się, że faceci jeżdżą z większą brawurą i możliwe, że winny jest temu testosteron, jednoczeżnie też nie znoszę memejowatych (tak ich okreżlam :)) kierowców, którzy po prostej drodze, w jasny dzień jadą, jakby byli cholowani przez… malucha, a takimi kierowcami są często kobiety (choć znam wyjątki!) lub osoby starsze (u nich to całkowicie rozumiem), dlatego robią stłuczki. Jednak, po zastanowiniu – co jest lepsze, memeja na drodze i stłuczka czy szybka jazda zakończona żmiertelnym wypadkiem. Ja jestem za szybkożcią w przeznaczonych do tego miejscach i szczególną ostrożnożcią w innych. Jednak, szczerze, uważam że kobiety mają za mało zdecydowania. Mówiąc kobiety mam także siebie na myżli. Zdaję sobie sprawę, że zmieniając pas czy wyprzedzając za długo się zastanawiam, ale czy jest to ostrożnożć czy już jakaż nieumiejętnożć?
- AutorOdp.