aszita
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
:// cos na ten tamet rowniez moge ci powiedziec…. bicie i uopkorzenie, mialam sama siniaki… ale zastanow siew emocje emocjami…a co z uczuciem? skoro mowi ze tak bardzo kocha? gdzie wtedy byly jego uczucia? gdy okladal cie piescmi….
8 grudnia 2007 at 12:44 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…dziekuje Olgus za odp… no niezmiernie mnie ona ucieszyla, pewnie ze chtenie pogadam na gg ale to mi musisz napisac numer jesli nie tu to na email…masz racje.. ja zdaje sobie z tego sprawe ale moj ojciec woli mnie uderzyc krzyknac,… albo cos innego nic dacc sobie wytlumaczyc ze tak bedzie dobrze dla nas wszytskich.,.. za mloda jetem na tonwszytsko ale mam rodzenstwo ktora n mnie liczy… i siebie i swoaj wole ze keidys bdzie lepiej:)
5 grudnia 2007 at 18:11 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?:wrrr …stosowalam vichy.. no ale po przemysleniu i doradzeniu wybralam sie do dermatologa… i tak sie sklad ze 300 zl w placy… no ale moje drogie wyglad i wlasne samopoczucie cos nas kosztuje…
3 grudnia 2007 at 16:40 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…no moze dziwnie to brzmi… ale zajmuje sie domem od 13 roku zycia tak na powaznie.. slucham obleg kazedgo komu lepiej wyladowac nerwy na mnie… psycholog… hmm moze zrozumie mnei moze mnie pociesz… ale to i tak godz terapia… tylko godz w calej wiecznosci…. a poza tym ost uderzylam ojca… bo sam mnie uderzyl.. heh chore.. ale realne….. akie zycie i jakos trzeba w nim nie zatracic siebie mimo ze to rodzic…..
28 listopada 2007 at 09:50 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…ale nie kazdy abi to zrouzmie… nie kazdy przezyl takie cos.. nie doswiadczyl uczuccia upokorzenia… takie zycie nie zycze tego niekomu…. dl jednych to uzalanie sie na soba dla innych mozliwosc” krzyku”.. zapmnianie choc na chwile i uspokojenie… pozdrawiam napisz cos czasm jescze … bo widac ze wies co to zycie w takiej sytaucji…
28 listopada 2007 at 09:47 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?jupi znacie moze jakies dobre spradzone leki albo masc na tradzik … bo to dermatolog zapisal to pozal sie boze…. a moze jakies maseczki:D….
23 listopada 2007 at 18:11 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?same widziecie… bycie ladna nie odwzoruje jakiej naszej pustki w srodku czy cos… ja skorzystalam z waszych rad i zaleczlam szukac czegos naowego moze totalnie zmienie styl…….dzieki laski :jupi:
21 listopada 2007 at 19:21 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?wiesz manora… to nie tylko moje zdanie.. jest, wiele kobiet uwaza ze wyglad z uczuciami nie zawsze ida w parze a to jak wygladasz jest oceniane najpierw dopiero po jakims czasie osobowosc… jakim cie widza takim cie pisza… pozdrawiam :jupi:
21 listopada 2007 at 19:21 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?wiesz manora… to nie tylko moje zdanie.. jest, wiele kobiet uwaza ze wyglad z uczuciami nie zawsze ida w parze a to jak wygladasz jest oceniane najpierw dopiero po jakims czasie osobowosc… jakim cie widza takim cie pisza… pozdrawiam :jupi:
21 listopada 2007 at 19:20 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?wiesz manora… to nie tylko moje zdanie.. jest, wiele kobiet uwaza ze wyglad z uczuciami nie zawsze ida w parze a to jak wygladasz jest oceniane najpierw dopiero po jakims czasie osobowosc… jakim cie widza takim cie pisza… pozdrawiam
19 listopada 2007 at 18:20 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…Abi… dzikeuje za odp milo mi ze ktos potrafi mnie zrozumiec i co s wie na ten przykry temat… nestety moj tata pije codzienie…. zdarza mu sie przerwa ale zawsze wtedy wychodzi z mieszkania… nie chce z nmai rozmawiac bo uwaza ze jestesmy dla niego gowniarzami i smieciami… niestety ale tak juz jest… czasami sobie mysle ze poczekam az skoncze szkole wyjade pomoge mamie i wyniesiemy sie z tego piekla ktory stwarza ”wlasny tata”… az zalosne o tym pisac….ten kto mial byc autorytetem w domu… okazuje sie najwiekszym katem :((
18 listopada 2007 at 10:53 W odpowiedzi: ja tez chce byc ladna ale jak?mowisz okrycie zewnetrzne… ac zy dla swojej pewnosci siebie nie mozna cos trakego zrobic… dla pokazaia siebie jako ta wartosc… czy kreowanie swojej posaci jest czyms zlym? co maja uczucia do wygladu w ktorym ja chce czuc sie dobrze….
ja nie robie tego dla kogos a dla siebie, nie akceptuje siebie do konca…i to ze chce cos zmienic, nie oznacza moja putske wewnetrzna :wrrr18 listopada 2007 at 09:48 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…czesc abi…. moja rodzina uz dawno si odwrocila od ojca… uwazaja go za czarna owce przynoszaca wstyd, i sie nie dziwie sama sie go wystydze czasmi jak idzie zejszczany przez osiedla…i pijany i spiewa a tu tyle znajomych go widzi…. wtedy to mam ochote go zabic… wiele rzeczy juz probowalismy i nic… moze ty znasz jakis sposob… co rok jest coraz gorzej… i chyba nigdy nie odczuje co to znaczy rodzina…. :((
17 listopada 2007 at 11:47 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…wiesz warn girl… to nei takie proste jak ty to widzisz… ja nie moge zostawic i tak sobie jechac z mlodymi za granice.. moje mama pracuje na jakis etat a co bedzie jak straci prace?… a oni jak beda sie prorozumiewac nei znajac jezyka… tego nie nauczysz sie w jeden dzien>.>. to tez w jakis sposobjest problemem , poza tym szkola … nie sadze by sobie na obczyznie poradzili… jak tu im nie idzie,poza tym moj ojciec za flaszke sprzeda dom… wszytsko caly dorobek na ktory pracuje moja mama… i myslisz ze ona o niczym niewie… ona ze wszytskiego daje sobie sprae ale gdyby nie jej wyjazd ja dawno z mlodymi wyladaowala bym w domu dziecka…a pozniej nie wiadomo gdzie… trudno byc siostra i zaaz jakby matka…. wlasnei sie dowiedzialam ze moj mloszy brat przypala ziolo… ehhh… patologia sie szerzy…. :wrrr
16 listopada 2007 at 07:47 W odpowiedzi: patologia w rodzinie…hmm.. wiesz jesli nie mialas w domu pijka trudno na teori szkolenj zrozumiesz jak to naprawde jest… czlwoeik ktory juz od dawna i to bardzo pije nie da sie namowiac ze jest z nim cos nie tak i by szedl na leczenie… on uwaza ze jest ok … on mowi ze nie jest alkoholikiem… juzwysylalam go wiele razy.. chodzilam do roznych miejsc by szedl na AA… dostal
to wezwanie i niestey nic… nie bedzie chodzil…skonczylo sie to tak jak zwykle awantura i takie tam…. a do mamy nie moge jechac mam mlodsze rodzenstwo.. ktore mnie potrzebuje onas- AutorOdp.