- AutorOdp.
- 28 czerwca 2007 at 08:09
niech to, skusiłeż mnie wizją tego kaloryferka 🙂 Wchodzę w to!
29 czerwca 2007 at 10:57kurcze to może i ja znowu sie zmobilizuję… tylko że ze mnie straszny leń 😳
29 czerwca 2007 at 15:01dzisiaj kolejny dzien cwiczen. wszystko fajnie pieknie, tylko kto mnie z podlogi podniesie 🙁
30 czerwca 2007 at 18:256 Weidera bardzo dobrze wzmacnia brzuch, a aby wyrzezbic brzuch bardziej sklanial bym sie w kierunku ABS II lub zwyklych aero czyli np. bieg, skakanka, rower ewentualnie trening interwalowy HIIT.
3 lipca 2007 at 08:09dzisiaj bede cwiczyla 9 dzien. zawzielam sie. ciezko bo troszke boli przy 3 serii ale to ze kazdego dnia trzeba robic to mnie jakos mobilizuje.
7 lipca 2007 at 18:10i jak Paniom idzie? 🙂
aż muszę się przyznać, że wyszperaliżmy z moją dziweczyną stare szablony z ćwiczeniami i stoimy przez decyzją – basen, rower czy cowieczoren 15 minutowe wspólne turlanie się po podłodze 😉
8 lipca 2007 at 09:15powolutku ale jakoż idą.
Boli ale myżlę że wytrwam
8 lipca 2007 at 19:28Dla mnie pierwszy dzień był zadziwiająco krótki! Aż mam wrażenie, że coż zrobilam źle. 😛 Mam nadzieję na efekty po 42 dniach. 😀
12 lipca 2007 at 09:55jeju czytalam o tym duzo!! nawet wydrukowalam te cwioczenia ale jak pomysle jakie to trudne…. az sie niechce zaczynac nawet gdybym tylko miala zkim….a tu d***;/ no ale jesli mi ktos napisze jakie sa efekty? czy to tylko na brzuszek czy nie? bo ja brzucha niemam wsumie mam płaski ale za to mog ło by to pomagac na tylek i uda:D to bym szybko zaczela:D
29 lipca 2007 at 21:13Robiłam te ćwiczenia przez 10 dni, ale zauważyłam, że moj brzuch się 'wypychał’. Zrezygnowałam z tego. Wolę pobiegać. 🙂
30 lipca 2007 at 06:12no cóż. Po ponad 30 dniach katowania sie na dywanie każdego wieczoru efektów nie ma. Jedyne co to chyba kark mi się zrobił odporniejszy od unoszenia głowy z podłogi po setki razy…
30 lipca 2007 at 12:45Ja po 30 dniach widziałam,ale bardzo słąbe efekty.:) Moja kolezanka, która mnie wczesniej nie widziala jakis czas stwierdzila, ze bardzo ladne mieżnie brzucha mi sie zrobiły. Teraz mysle o zrobieniu sobie jeszcze raz, ale jak pomysle o tej meczarni np ze zrobieniem 18 powtorzen to wole nie:)
30 lipca 2007 at 13:45Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum.
6 robię od trzech dni dopiero..O podjęciu tego wyzwania (bo trochę tak to traktuję) postanowiłam po przeczytaniu dużej ilożci bardzo pozytywnych wypowiedzi na temat skutecznożci ćwiczeń na rożnych forach…Więc dwie wypowiedzi powyżej trochę mnie zbiły z tropu…Ale nie dam się 🙂 Hihih jestem na początku męki więc nie tak trudno na razie powiedzieć „nie dam się”. Wraz ze zwiększaniem ilożci powtórzeń i serii zapewne będzie łatwiej machnąć ręką i stwierdzić ” ten mój brzusio nie jest znowu taki zły”.
30 lipca 2007 at 15:07W takim razie zycze powodzenia w wytrwałożci i w efektach.;) daj znac jak ci idzie.
9 sierpnia 2007 at 10:52Odpadłam po 10 dniach.
Wcale nie jest takie ciężkie, ale przez moje lenistwo niestety skończyłam [trochę wytrwałożci -i już bym miała żliczną tareczkę… 🙄 ]. Zamierzam ponownie do tego wrócić -już po tyg. czuję twardy brzuszek 😈Polecam, polecam -napewno lepsze niż tradycyjne brzuszki. A i urozmaicone bardziej.
- AutorOdp.