-
AutorOdp.
-
20 maja 2008 at 15:51
Tylko jak osiągnąć ten „komfort myżli”?
20 maja 2008 at 16:27masturbacja jako zjawisko w ogole mnie nie dotyczy…jakos w zycu nie pomyslalam, ze moglabym sama sobie…nie. zdecydowanie akcja nie dla mnie.
ale z osiaganiem orgazmu problemu nie mam najmniejszego.
20 maja 2008 at 17:48Ja orgazmu nigdy nie mialam, ale jakos nie stanowi to dla mnie problemu. Seks jest i tak dla mnie szalenie przyjemny i potrafie sie nim cieszyc.
Fakt, ze chcialabym osiagnac orgazm, ale jakoż specjalnie sie na tym nie skupiam. Liczę, że kiedyż przyjdzie sam 😈20 maja 2008 at 18:09[usunięto_link] wrote:
Ja orgazmu nigdy nie mialam, ale jakos nie stanowi to dla mnie problemu. Seks jest i tak dla mnie szalenie przyjemny i potrafie sie nim cieszyc.
Fakt, ze chcialabym osiagnac orgazm, ale jakoż specjalnie sie na tym nie skupiam. Liczę, że kiedyż przyjdzie sam 😈Włażnie!
21 maja 2008 at 07:54Abi, , cieszyć się z seksu a nie miec orgazmu to Cie podziwiam. Ja już przyzwyczaiłam się mieć orgazm i to dla mnie szczyt przyjemnożci. I ciężko mi jest, kiedy nie mam orgazmu. Czyste przyzwyczajenie, niestety. Fajnie masz, że możesz czerpać przyjemnożc bez orgazmu. 😆
21 maja 2008 at 09:07[usunięto_link] wrote:
Tylko jak osiągnąć ten „komfort myżli”?
Nie raz to pisałem i napiszę to jeszcze raz. Orgazm nie powinien być celem samym dla siebie, celem seksu nie jest osiągnięcie orgazmu – choć dla wielu oczywiżcie tak. Jeżeli będziesz myżlała tylko o własnej satysfakcji, będzie to bardzo egoistyczne podejżcie. Radzę Ci się nie nastawiać na nic, czerpać tyle przyjemnożci ze zbliżenia, ile jest to możliwe. Orgazm jest troszeńkę jak miłożć, przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie… 🙂
Moja dziewczyna myżlała, że wystarczy duży penis i okrutne pieprzenie z pornosów rodem. To nie tak. W ten sposób oczywiżcie można doprowadzić kobietę do wrzenia, ale ja nigdy nie chciałbym się kochać w taki sposób. Wolę być wyrozumiałym, subtelnym, pełnym namiętnożci kochankiem, ktróry najpierw doprowadza do wrzenia kobietę, a poźniej dopiero siebie. Nie czuję się w tym wszystkim poszkodowany. Wręcz przeciwnie – otrzymuję podwójną satysfakcję widząc grymasy rozkoszy na jej twarzy – a później swoją, własną. 😀
21 maja 2008 at 09:13Abi, Ty to młoda jesteż więc na orgazm jeszcze przyjdzie czas, nauczysz się tego z czasem, poza tym dobrze większożć pisze, nie może to być cel sam w sobie, bo tak to wystarczałby plastikowy przyjaciel. Bo po co chłopa męczyć jak to dla Ciebie jest cel numer jeden.
21 maja 2008 at 09:40@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
Moja dziewczyna myżlała, że wystarczy duży penis i okrutne pieprzenie z pornosów rodem.
Aż sie dziwie, ze to kobiece mysli.
Z reguły to faceci miewają takie. 😉Haha… No widzisz. 😉 W czasach powszechnego dostępu do Internetu każdy może zobaczyć sobie pornosa. Nawet ciekawskie dziewczyny. Kobiety IMHO mają bardziej bujną wyobraźnię i duże oczekiwania w stosunku do facetów.
21 maja 2008 at 09:43[usunięto_link] wrote:
@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
Moja dziewczyna myżlała, że wystarczy duży penis i okrutne pieprzenie z pornosów rodem.
Aż sie dziwie, ze to kobiece mysli.
Z reguły to faceci miewają takie. 😉Haha… No widzisz. 😉 W czasach powszechnego dostępu do Internetu każdy może zobaczyć sobie pornosa. Nawet ciekawskie dziewczyny. Kobiety IMHO mają bardziej bujną wyobraźnię i duże oczekiwania w stosunku do facetów.
jesli popatrze na to przez pryzmat samego siebie to az strach sie bac 😀
21 maja 2008 at 13:13[usunięto_link] wrote:
Abi, , cieszyć się z seksu a nie miec orgazmu to Cie podziwiam. Ja już przyzwyczaiłam się mieć orgazm i to dla mnie szczyt przyjemnożci. I ciężko mi jest, kiedy nie mam orgazmu. Czyste przyzwyczajenie, niestety. Fajnie masz, że możesz czerpać przyjemnożc bez orgazmu. 😆
Bo sex to nie tylko orgazm, ale bliskożć z ukochanym i podniecenie podczas sexu a nie tylko na samym końcu. Skoro sex bez orgazmu Cie nie cieszy, to po co uprawiasz sex? O wiele szybciej moglabys sie zmasturbowac i po 3 minutach miec orgazm? A że orgazm to dla Ciebie szczyt przyjemmnożci t ochyba dożć logiczne. Bo nie tylko dla Ciebie. Orgazm sam w sobie to szczyt przyjemnożci, dla każdego.
21 maja 2008 at 13:32ja tez nigdy nie dostałam orgazmu, tak mysle ale bylo bardzo blisko a moze to juz byl on? seks sprawia mi ogromna przyjemnosc jest cudowny uwielbiam go po prostu, na sama mysl az mnie ciarki przechodza, nie kocham sie po to tylko aby osiagnac orgazm tylko zeby czerpac przyjemnosc czasami sa dziewczyny ktore podczas seksu nic nie czuja, ja naszcescie tak nie mam, czuje ogromna przyyyyjemnosc:)
21 maja 2008 at 14:09Seks to nie parcie na siebie do szczytu…
21 maja 2008 at 21:17Sex TO NIE TYLKO parcie na siebie do szczytu..
22 maja 2008 at 07:51taaa…no jasne.
ale wole miec orgazm kochajac sie z moim mezczyzna iz wsadzajac sobie do pochwy szklanego czlonka. ciesze sie, ze nie musze tego robic.
swoja droga…teraz rozumiem skad teksty asshy o „niezaspokojonych dziewicach” 😆
22 maja 2008 at 08:34Nie wiem co Ci do mnie, parvati. Wedlug mnie podczas stosunku Z PARTNEREM orgazm jest dożć ważny. Nie najważniejszy, lecz ważny. Masturbacja to coż przyjemnego, lecz innego niż sex z partnerem. Łatwiej jest osiągnąć orgazm samej. Ty nic o tym nie wiesz, lecz inne forumowiczki tak. Dlatego odczep sie od „Asshy i jej sztucznych członkow”, bo takimi tekstami sama siebie poniżasz. Nie wiem co w tym żałosnego, gdy kobieta „robi sobie dobrze”, nie wiem co Cie w tym tak bulwesuje i przeraża, że nie możesz zapomnieć o moim nieistniejącym już dawno szklanym dildo..
-
AutorOdp.