-
AutorOdp.
-
3 marca 2008 at 09:44
I okazuje się, że luksus jest pojęciem względnym. Dla mnie jest czymż, czego nie mam, na co nie mogę sobie pozwolić w danym momencie i to może będzie dożć ogólnikowe, ale pewnie trafne okreżlenie.
4 marca 2008 at 23:37i to jak względne 🙂
7 marca 2008 at 10:45dla mnie luksusem są kosmetyki, nie te zwyczajne z kiosku czy drogerii ale te profesjonalne z czystym jedwabiem tak jak np kosmetyki do włosów firmy Farouk, kiedy ich używam czuje sie niczym królowa albo gwiazda showbisnessu 🙂 każda kobieta kocha pielęgnacje samej siebie i to jest prawdziwym luksusem czuć sie niesamowicie wypielęgnowaną 🙂
7 marca 2008 at 10:46polecam kalamis.pl
7 marca 2008 at 14:27[usunięto_link] wrote:
i to jak względne 🙂
😀 Pewnie masz rację, więc ostatnio poczułam czytając książkę, ze podarowałam sobie odrobinę luksusu 😉 Zawsze dużo czytałam, a ostatnie kilka lat zaniedbałam się strasznie… Kiedy więc dopadłam, nie popużciłam, az przeczytałam 😆 A swoją drogą czytałyżcie „Koniec pieżni „Tschinaga?
😆 to było pytanie retoryczne…
Wracając do tematu, chyba jednak luksusem jest mieć czas dla siebie: na książkę, kino czy inną rozrywkę, choćby kosmetyczkę 😀7 marca 2008 at 19:21ale tylko wtedy, gdy się go nie ma:D bo jak sie ma to wszystko od czasu do czasu, to przestaje być luksusowe i staje sie normalne
10 marca 2008 at 10:26Dla mnie tez najwiekszym luksusem wydaje sie ostatnio wolny czas – spokojna chwila, zeby wyjsc na spacer, zobaczyc jak sie wiosna zaczyna, jak przebisniegi wyrastaja. Ostatnio pory roku leca jedna za druga a ja wlasnie nie mam tego luksusu, zeby sie temu przygladac.
12 marca 2008 at 11:21luksus – coż do czego nie mam dostepu czesto, co do życia niezbędne nie jest, ale potrafi zmienić postrzeganie przyjemnożci
chwilowo to dla przeciętnego zjadacza chleba prozaizmy,a le ja bym sporo dała za ich posiadanie najlepiej natychmiast 😛14 marca 2008 at 13:03[usunięto_link] wrote:
Poczucie, że starcza mi do pierwszego i że nie muszę się martwić o to czy bedzie mnie na coż stać jutro, to dla mnie nie luksus, lecz komfort 🙂
Zgadzam się.
Dla mnie luksus to pełno kasy, wielki dom, ogród, basen, super samochód, dwoje dzieci, wspaniały mąż i wypady na Karaiby, no i własna luksusowa firma…
To byłoby życie w luksusie.14 marca 2008 at 23:15dlatego rozbraja mnie, jak mi prezentują w telewizji jogurt albo papier toaletowy jako luksusowe:P
18 marca 2008 at 16:27Dla mnie luksus to poczucie dostatku zarówno w sferze materialnej jak i emocjonalnej.
Dobry samochód i kochający mąż… troszkę głupie porównanie ale w obecnych czasach czężciej spotyka się to pierwsze…
Dlatego ja tez uważam że w życiu trzeba mieć marzenia, dążyć do czegoż, ale trzeba też mieć swój system wartożci i wg. niego postępować.
Aneczka a jak Ty sądzisz?18 marca 2008 at 19:00Luksus to wygoda, zarowno ciala jak i ducha.
Dla mnie luksus to swiadomosc, ze stac mnie na to, co dla mnie ważne i odprężające. To styl życia, nie tyle wygodny, co wysoko prestiżowy, taka filmowa „kobieta z klasą”. Nie ma pieniędzy? To nie ma, luksus to stan- gdybym chciala, to bym mogla (ale czy na prawde chce? na prawde potrzebuje?)Z luksusem trzeba uważac, aby nie przemienil sie w snobizm..
19 marca 2008 at 09:01a może luksus to są włażnie nasze marzenia?…
ale tylko wtedy kiedy sa marzeniami… jak juz je zrealizujesz staja się powszednie…
Jak realizujecie własne marzenia?
Osobiżcie znam ludzi, którzy wolą by marzenia pozostały marzeniami…19 marca 2008 at 10:07[usunięto_link] wrote:
a może luksus to są włażnie nasze marzenia?quote]
Wg mnie luksus to luksus a marzenia to marzenia.
[usunięto_link] wrote:
Osobiżcie znam ludzi, którzy wolą by marzenia pozostały marzeniami…
Nie chcą ich spełniać?
Boją się czy te marzenia są aż tak wygórowane?19 marca 2008 at 12:05no tak, w sumie to o kimż potrafimy powiedzieć, ze zyje w luksusie 😀 ale czy samemu o sobie mozna tak powiedzieć? Chyba raczej powiemy, ze to nam sie zdarza…
-
AutorOdp.