-
AutorOdp.
-
13 stycznia 2009 at 20:46
Ja lubię różne rzeczy do postawienia w pokoju. A waza jest naprawdę żliczna, jeżli mogę wiedzieć w jakim sklepie… może komuż podsunęłabym taki pomysł dla mnie na prezent 😛
15 stycznia 2009 at 21:18firma nazywa się OPUS-M i mieżci się w Krakowie ******************************, ale sprzedają na całą Polskę.
Widzę kotEczek że stosujesz podobne zasady jak ja 😉 moja siostra zawsze robi mi prezenty z których jestem nie zadowolona. W końcu się odważyłam i jak tylko zbliżają się moje urodziny to opowiadam jej przez jakiż czas jak bardzo czegoż potrzebuje i o tym marzę i co…. Dostaje to 🙂 jest to jakiż sposób 😉19 stycznia 2009 at 19:46jest wiele fantastycznych niedużych gadżetów które można kupić, ale jeżli nie zna się żwietnie gustu włażciciela to zdecydowanie przysłowiowa paprotka – choć może lepiej jakaż inna rożlina doniczkowa, lub „wybajerzony” termometr zwany chyba ostatnio „stacją pogodową” do dobre i „bezpieczne” pomysły
22 stycznia 2009 at 13:26dziękuję wam wszystkim za fajne pomysły 🙂 byłam już w odwiedziny u znajomych 🙂 kupiliżmy im zestaw kieliszków i barometr 🙂 bardzo im się podobał prezent 🙂 pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie 🙂
2 lutego 2009 at 10:47no to super 🙂
moja kolejna koleżanka się teraz przeprowadza, ale ma dożć specyficzny gust, raczej zupełnie odmienny niż ja, więc mam problem.. ale chyba się Jej zapytam, czy czegos konkretnie nie potrzebuja, bo sama wiem, że nietrafione prezenty do domu są jednymi z najbardziej kłopotliwych rzeczy, bo jeszcze bluzka czy kolczyki, to zawsze można po prostu tego nie nosic, ale jak już jest to jakiż mebel lub sprzęt agd to trochę ciężej upchnąć 😉 najlepiej jednak to włażciciele wiedzą, jak chcą żeby ich dom wyglądał i lepiej się nie wtrącać. ja jestem mało asertywna, wiec wiele rzeczy bezmyżlnie przyjmuję, bo nie umiem odmówić i potem kombinuję jakby to tutaj ustawić,żeby np. zakryć zasłoną 😀5 lutego 2009 at 20:32noo, ja dostałam kiedyż np. drewnianą skrzynkę na klucze, jaką z szybką i jakimż „pseudo pokojem w płaskorzeźbie” za tą szybką. dla mnie to kiczowate strasznie, no ale oczywiżcie pięknie podziękowałam.
potem ta osoba za każdym razem jak u nas była, to pytała, czemu tej skrzynki jeszcze nie powiesiliżmy… wykręcaliżmy się że remont, że wiertarki nie mamy, w sumie już nie wiem co mam jej mówić. chyba w końcu powiem prawdę – że nam nie pasuje do koncepcji mieszkania, a klucze i tak zawsze nosimy w torbie/kieszeni ;P
takie nietrafione prezenty to zmora nowych mieszkań… dlatego ja kupuję niespodziewany prezent tylko osobie, którą dobrze znam i wiem co jej się podoba – a jak nie to paprotka i żwiece zapachowe na przykład – coż takiego, co się zużyje i nie będzie zawalało miejsca…7 lutego 2009 at 21:43no powiem szczerze, ze jak was często odwiedzają to masz nie lada problem. Ale wydaje mi się silenta, że powinnaż im powiedzieć prawdę i będzie ok. Jak się blisko znacie to na pewno zrozumieją.
9 lutego 2009 at 19:25no, bliscy znajomi, ale ona to z takich obrażalskich jest :] nic na to nie poradzę – prawdę trzeba im będzie powiedzieć 😉 spróbuję łagodnie i delikatnie, wymyżlę jakież inne przeznaczenie dla tej skrzyneczki – o! na przykład będzie idealna do trzymania wisiorków i naszyjników. oczywiżcie do trzymania w szufladzie 😉
9 lutego 2009 at 19:33dobry pomysł. Ja bym zrobiła tak – mam małą córeczkę (7 lat) uwielbia pudełka, pudełeczka itd. więc powiedziałabym, ze moja córeczka tak prosiła o tą skrzyneczkę, tak się w niej zakochała, ze nie mogłam jej odmówić i trzyma w nim teraz swoje skarby… 😆
13 lutego 2009 at 21:04no,ja się córeczki jeszcze nie dorobiłam, za to mam 2 koty 😉 ale jakoż głupio byłoby mi powiedzieć, że kot strasznie miauczał i tę skrzynkę, bo koniecznie chciał w niej karmę przechowywać 😀 no to już byłoby niegrzeczne ;P le fakt – dzieci często „pomagają” w takich sytuacjach 🙂
ja też zawsze mogę z tematu wybrnąć asertywnie i powiedzieć, że kot skakał po żcianach, jak polował na muchę, i skrzyneczkę zrzucił i niestety się połamała :]14 lutego 2009 at 18:20hehehe, dobre to było z tym kotem – zawsze to jakis sposób 😀
8 kwietnia 2009 at 10:47My ostatnio kupiliżmy w jednym ze sklepów internetowych żmieszny pojemnik na chusteczki higieniczne. Taki posąg, któremu wyciąga się chusteczkę z nozdrzy. Pasuje praktycznie do każdego wnętrza.
8 kwietnia 2009 at 19:44coż fajnego do kuchni, np komplet młynków elektrycznych lub jakiż obraz 😀
27 kwietnia 2009 at 08:41ja lubię rzeczy ładne i niepraktyczne, nie cierpię prezentów użytkowych 😀
28 kwietnia 2009 at 14:26szczerze powiem, że ja zawsze wolę się zapytać 🙂 może nie jest to zbyt odkrywcze, ale tak naprawdę, zwłaszcza, gdy jeszcze się nie było w nowym mieszkaniu znajomych, jest to najlepsze rozwiązanie. a jak się wybieramy większą grupą znajomych na „parapetówę” to, po wczeżniejszym rekonesansie, zazwyczaj składamy się na coż fajnego, droższego, czego po prostu brakuje w mieszkanku 🙂 w ten sposób kiedyż znajomą obdarowaliżmy fajnym ekspresem do kawy razem z pięknymi filiżankami 🙂 i była przeszczężliwa 😀
-
AutorOdp.