- AutorOdp.
- 7 listopada 2007 at 23:21
OK… wiem jestem ostatnio monotematyczna ale zeby bardziej zrozumiec ten dla mnei ostanio nurtujacy temat piszcie dlaczego do CHOLERY nie chcecie sie zenic??? Powiedzy ze to temat pt „100 powodów aby mezczyzna został kawalerem” – moze wiecej zrozumie heheheh:):)
8 listopada 2007 at 09:47po co sie zenic? zeby sie potem rozwiesc?
bez slubu zawsze jest latwiej odejsc 🙄8 listopada 2007 at 11:15i co to jest jedyny powód? brak odpowiedzialnożci??
8 listopada 2007 at 11:42dlaczego brak odpowiedzialnosci 😈
Mam doswiadczenie zyciowe-dlatego po raz drugi bledu nie popelnie
To jest moje zdanie-i nie uwazam ze jest to oznaka braku odpowiedzialnosci
Zycie to nie jest bajka-czesto sa przeszkody nie do przejscia
Ludzie sie zmieniaja po latach-sytuacje sie zmieniaja
Mozna tez tkwic w zwiazku i byc nieszczesliwym 😡 kazdego wybor
ja wybralam-dac sobie jeszcze jedna szanse-i nie zaluje 😆8 listopada 2007 at 13:55Szanuje twoje zdanie ale z tego co zauważyłam jestes kobieta (piszesz „wybrałam”) a ja pytałam mezczyzn, ciekawi mnie dlaczego tak odwlekaja te decyzje, czego sie boja?? A to ze zycie płata figle i jest pełne niespodzianek to kazdy o tym wie ale gdybym chciala zyc tak zachowawczo – czyli nie wezme slubu bo pewnie sie rozwiode – to nic by nie miało sensu.
8 listopada 2007 at 14:04tak jestem kobieta hihi-czyli nie potrzebnie zabralam glos 🙄
ja nie mowie ze zakladam z gory ze cos sie nie powiedzie ale….zycie jest zyciem a ja wole zyc juz bez papierka8 listopada 2007 at 15:22ale zanim nie miałas papierka to tez go chciałas miec, prawda?? widzisz trzeba sie przekonac na własnej skórze, jednym sie udaje innym nie. to naprawde jest tylko dla ciebie papierek? nie jest tak ze małzenstwo laczy ludzi, ze ma sie od tego momentu niemal wspolne wszystko, nie daje poczucia bezpieczenstwa?? czy to tylko stereotypy???
8 listopada 2007 at 15:41Każdy ma swoje powody, tak sądzę. Ja już dawno zaobrączkowany ale też przez jakis czas odwlekałem. Powód był prosty. Brak pewnożci czy to rzeczywiżcie ta kobieta i czy ja jestem gotowy by założyć rodzinę. Niby wszystko było dobrze ale potrzebowałem pewnosci. Facet podejmuje decyzje nie sercem czy chwilowym impulsem ale musi zdecydować stanowczo tak lub nie. Czasem to trochę trwa.
Strach przed odpowiedzialnożcią – zdecydowanie nie. To nie strach, to raczej rozważenie czy na tym etapie życia uciągnę żonę i pewnie wkrótce dziecko czy jeszcze jestem za słaby finansowo albo wewnętrznie. Krótko mówiąc czy dorosłem do tego czy nie. Mężczyzna ma chyba całe życie osobowożć dziecka i teraz powstaje pytanie czy jestem dzieckiem z osobowożcią mężczyzny czy mężczyzną z osobowożcią dziecka. Jak nabiorę pewnożci że tym drugim to czas się żenić.8 listopada 2007 at 18:32dzieki za posta – zupełnie inny punkt widzenia…meski..:) Nie wiedziałam ze mozna myslec o tych kwestiach w ten sposob…no coz chyba nie pozostało nic innego jak czekac az moj mezczyzna stanie sie mezczyzna, wiesz obawiam sie tylko jednego ze nigdy to nie nastapi, ze tak jest po prostu wygodniej
8 listopada 2007 at 22:00tak wczesniej chcialam paierek-ale czlowiek uzy sie na wlzsnych bledach 😀
Ludzi zbliza milosc-zycie razem-nie koniecznie papierek
Ale to moje zdanie na ten temat…………9 listopada 2007 at 08:00MEISJE wrote:Ludzi zbliza milosc-zycie razem-nie koniecznie papierekzgadzam sie z Toba ale wiesz to jest Twoje dożwiadczenie – znam wiele par, które twierdza ze jednak papierek tez bardzo wiąze. Tak czy inaczej najwazniejsze zeby byc szczesliwym, mam nadzieje ze jestes:)
9 listopada 2007 at 13:02są ludzie, dla ktorych ten papierek jest jak wyznanie. nic nie zmieni, ale uszczężliwi tak samo jak przykładowe „kocham cię”. pewnie może to być jeden z argumentów za tak. równie dobrze może być to argument na nie. bo skoro nic nie zmieni, to po co? chyba dla każdego to troche inna sprawa i każdy tak na prawdę przeżywa to gdzież w żrodku, a wyjażnić trudno…
9 listopada 2007 at 15:34Dla mnie żlub to najwartożciowsze potwierdzenie miłożci, a nie tylko papierek, bo to przysięga przed Bogiem, dla mnie ma ogromne znaczenie.
9 listopada 2007 at 23:31dobrze ze sa jeszcze takie głosy, dzieki Zielonooka fajnie słyszec ze ktos wierzy jeszcze w „papierek”
10 listopada 2007 at 10:03Ja też wierzę w ten „papierek”. Nie poznałam jeszcze tego jedynego, ale gdy to sie stanie to na pewno chciałabym powiedziec i usłyszec od niego sakramentalne „tak”. Bo taka przysięga według mnie to największy dowód miłożci. I nie chodzi mi tu o taki żlub, który bierze się bo się wpadło, bo nie o to chodzi.
- AutorOdp.