• Autor
    Odp.
  • Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Muszę przyznać, że mnie nieźle rozbawiłeż SuperSlim 😆

    (…)Nie widzicie w tym nic żywego. Waszą wiarą są pieniądze, wyjazdy do ciepłych krajów, piękne domy, super ciuchy bo to wszystko jest dla Was żywe i piękne. Piszecie „hipokryzja” bo przykładacie swoją miarę wiary na innych. Jeżeli czlowiek wierzy w Boga i żlub kożcielny traktuje jako czeżć swojej wiary w Boga to pozwólcie tej osobie żyć i działać zgodnie z jej wiarą. Przecież Was nikt nie wini za to że nie wierzycie, dlaczego więc szukacie słabych miejsc u innych ? Niech kazdy sam szuka swoich slabożci i z nimi sie rozlicza. Albo ze swoim sumieniem albo również z Bogiem, jeżeli w Niego wierzy. (…)

    To, że nie wierzycie wcale nie oznacza, że ktoż Was potępia i Wami pogardza. Może potrzebujecie po prostu wokół siebie dobrych ludzi aby odzyskać wiarę ?

    Przeczytaj wytłuszczone słowa i jeszcze raz się nad nimi zastanów, bo jak dla mnie zaprzeczają same sobie jako kwistencja pseudomoralizatorskiego wywodu „wy ateiżci nie atakujcie katoliczki” 😆 Która z nich (mam na myżli Parvati, Tygryska i Beehive) ZAATAKOWAŁA Zielonooką? Żadna. Po prostu dziewczyny chcą wiedzieć, dlaczego praktykujący katolicy postępują niekiedy niezgodnie z własną wiarą. Wszystko. I nie jest to, jak napisałeż, „rozliczanie czyjejż słabożci”, bo nikt tu Zielonookiej interpersonalnie nie ocenia (gdy ktos pisze „hipokryzja” to od razu zaznacza, że nie ocenia Zielonookiej, że to jego ocena, owszem, ale sytuacji, zjawiska, bo nie tylko jedna Zielonooka jest katoliczką…). Zgodzę się, że wszyscy (nie tylko ateiżci wbrew temu co piszesz) mierzą „własną wiarą” (i miarą) – to oczywista oczywistożć jak zauważyłby Jarosław Kaczyński (tfu tfu notabene), nic odkrywczego. I dlatego włażnie, tak wiele jest różnorodnych interpretacji. Dla Ciebie fakt, że katolicy w swojej drodze do boga 'mogą zbaczać’ jest normujący sytuację taką w jakiej znajdują się tysiące innych młodych osób. Ok. Nikt ci nie broni. Ale np. dla mnie to hipokryzja i sztuczne samorozgrzeszanie („jestem tylko człowiekiem, nie jestem doskonały, mogę popełniać błędy, zbaczać, nie ważne że zbaczam umyżlnie, bo to co robię przynosi mi pewnego rodzaju przyjemnożć…bóg mi wybaczy” – no przepraszam, ale brzmi to nader zabawnie! Dla mnie oczywiżcie, dla mnie, przez co nie uważam, że jeżli ktoż widzi to inaczej to jest głupszy czy gorszy, co to to nie.). Nie twierdzę, że to ja mam rację, jedyną sprawiedliwą, nie twierdzę, że jak ktoż tak postępuje to jest zły, słaby, godny wzgardzenia i przeżmiania. Bo nie chce mi się doprawdy nikogo oceniać, zresztą kto miałby dać mi do tego prawo. Oceniać człowieka ma prawo tylko ten człowiek, więc każdy z nas niech żyje zgodnie z własnym sumieniem i git.

    I apropo wytłuszczonych przeze mnie słów: wierz mi doprawdy, że moją wiarą nie są pieniądze czy cokolwiek innego materialnego. Nic o tym nie wiesz, więc bądź tak miły i podobne uwagi zostaw dla siebie. Najwidoczniej niewiele o ateiźmie i jemu podobnych wiesz, jeżli uważasz, że wżród ateistów są jedynie materialiżci. To samo tyczy się „dobrych ludzi wokół mnie” – dla Ciebie ateista otoczony jest samymi „złymi”, bo brak mu wiary w boga, czy ludzi? W ogołe skąd to wytrzasnołeż, że Parvati,Tygryskowi, czy Beehive brakuje wiary w ludzi? Pisały tu gdzież może o tym? Litożci, już dawno nie czytałam nic bardziej zabawnego. Twierdzisz, że ktoż tu ocenia i wzgardza, a Ty co robisz?

    Kończąc.
    To cudowne, że każdy z nas jest i inny i ma odrębną, zupełnie indywidualną ocenę wszystkiego. Po co więc te wszystkie afery?
    Nawet jeżli ktoż kogoż skrytykuje, to co? Stało się coż? 😉 Nie sposób się komunikować w dyskusji nie oceniając czy krytykując – Slim ocenił ateistów, ja Slima, za chwilę ktoż oceni mnie, itd….no rzeczywiżcie, „wielkie mi halo” 😉 Zapewne bardzo się tym wszyscy przejmujemy 😉

    Zielonooka – podoba mi się Twoje podejżcie do żlubu, dałaż się z tej strony poznać już w innym wątku, więc jeszcze raz z mojej strony pełna aprobata. Ale zgadzam się z Parvati, że będziesz przysięgała swojemu ukochanemu, przed obliczem boga i za pożrednictwem Kożcioła w postaci księdza 😉

    Dla mnie i mojego partnera żlub to także „coż bardzo ważnego” i z całą pewnożcią go weźniemy, tyle, że za pożrednictwem instytucji państwowej 😉

    A wracając do tematu.
    SuperSlim zauważył:

    dlaczego nie chcecie się żenić ? może wlażnie dlatego, że wielu straciło wiarę i nie widzi sensu w braniu odpowiedzialnożci. No bo jeżli nie wierzą to w imię czego lub kogo mieliby taką odpowiedzialnożć brać ?

    Myżlę, że brak wiary w boga nie ma nic wspólnego z tym, że coraz rzadziej, czy to kobiety czy mężczyźni, chcą brać żlub. Wydaje mi się, że istotną rolę odgrywa tu wiara w drugiego człowieka (niekoniecznie tycząca się ateistów, bo brak wiary w ludzi, brak zaufania to zjawisko społeczne), a tej z wiarą w boga nie łączyłabym absolutnie. Nieprzerwalnie następuje też ewolucja myżli, stąd wiele osób rozumie żlub jako coż niepotrzebnego, czystą i niepotrzebną z własnej racji formalnożć. Powodów tego typu jest wiele.

    Wchodząc w związek małżeński bierze się odpowiedzialnożć w imię własnych wartożci, a nie wiary. To, jaki będzie ten związek, czy przetrwa, itd. zależy od tego jacy jesteżmy, a nie w co wierzymy. Ok, zaraz przeczytam opinie, że wartożci pochodzą od boga, z wiary w niego, ale to tylko dla pewnej czężci społeczeństwa. Bo ci, którzy w boga nie wierzą nie są przecież niemoralni, nieetyczni, itd. i także potrafią zbudować szczężliwy, zalegalizowany w imieniu prawa, dom pełen wartożci i norm etycznych.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    to, ze ktos nie wierzy w boga, nie oznacza, ze nie wierzy w ludzi. wprost przeciwnie.

    poza tym…smiesza mnie teksty o bladzeniu:)) przyjmowanie pigulek antykoncepyjnych to nie jest bladzenie. to swiadome dzialanie przeciwko zasadom kosciola katolickiego.

    jesli o mnie chodzi…jestem bardzo dobra chrzescijanka mimo ze z katolandem nie mam nic wspolnego:))))

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Muszę przyznać, że mnie nieźle rozbawiłeż SuperSlim 😆

    To bardzo dobrze 😀 . śmiech jest towarem deficytowym w dzisiejszym smutnym żwiecie 😀 .
    Bardzo wyczerpująco mnie podsumowałaż i podoba mi się Twoja argumentacja. Oczywiżcie nie we wszystkim się zgadzam ( 😕 ) ale trudno zaprzeczyć że jest w tym sporo kobiecej logiki 😀 . No dobra, logiki bez dodatku „kobiecej” bo możesz uznać, że to sarkazm :mrgreen: . Nie bedę polemizował w tych punktach gdzie się nie zgadzam bo pewnie popsułbym Twój radosny nastrój. Miałem trochę moralizatorskiej i radosnej weny jak pisałem swój tekst, ale byłem trzeźwy i są chwile kiedy rzeczywiżcie tak patrzę na żwiat. Ostatnio pojawiła się moda na krytykę kożcioła i katolicyzmu w ogóle. Irytuje mnie ta moda. Nagle wszyscy stali się specjalistami od wiary i zasad religii. Nagle zaczęli dostrzegać u innych wady po to żeby samemu się dowartożciowywać. Ja nie jestem z Radia Maryja i głosowałem na wyborach na PO i robię tak od lat, jednak boli mnie ubijanie katolicyzmu w Polsce. Może się starzeję ? 😕

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    to nie chodzi o ubijanie katolicyzmu. chodzi o prawde.
    do tej pory bylo tak, ze niezaleznie od wszystkiego dzieciak musial miec chrzest i komunie. teraz ludzie maja odwage mowic glosno: nie wierze i nie chce ochrzcic dziecka.
    moze to wlasnie zmieni ten nasz polski katoland w normalne, wolne spoleczenstwo.
    bo nie trzeba byc katolikiem, zeby byc dobrym czlowiekiem.

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    jestem bardzo dobra chrzescijanka mimo ze z katolandem nie mam nic wspolnego:))))

    To mnie cieszy 😀 . Jeżeli w życiu czynisz dobrze i ludzie przez Ciebie nie płaczą to pewnie czujesz się szczężliwa. Ale pewnie i Ty w odpowiednim wieku zrozumiesz, że błądzenie (!) jednak nie ma sensu i wrócisz na drogę kożcioła.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    @Super Slim wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    jestem bardzo dobra chrzescijanka mimo ze z katolandem nie mam nic wspolnego:))))

    To mnie cieszy 😀 . Jeżeli w życiu czynisz dobrze i ludzie przez Ciebie nie płaczą to pewnie czujesz się szczężliwa. Ale pewnie i Ty w odpowiednim wieku zrozumiesz, że błądzenie (!) jednak nie ma sensu i wrócisz na drogę kożcioła.

    nie wroce na droge kosciola NIGDY.
    ja nie bladze. dzialam swiadomie. i nie rozumiem dlaczego wychodzisz z zalozenia, ze poniewaz nie wierze tak jak ty, to bladze.

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    bo nie trzeba byc katolikiem, zeby byc dobrym czlowiekiem.

    To prawda.

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    nie wroce na droge kosciola NIGDY.

    Nigdy nie mów nigdy.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    @Super Slim wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    nie wroce na droge kosciola NIGDY.

    Nigdy nie mów nigdy.

    trudno sie dyskutuje z kims, kto z braku argumentow zapodaje banalami.

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    trudno sie dyskutuje z kims, kto z braku argumentow zapodaje banalami.

    Trudno się dyskutuje z rozzłoszczoną kobietą 😀 .

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    nie jestem rozzloszczona. zadne forum internetowe nie jest w stanie mnie rozzloscic, bo podchodze do tego bez emocji.

    nie masz juz wiecej nic do powoedzenia? to nie pisz glupot. tyle.

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    nie masz juz wiecej nic do powoedzenia? to nie pisz glupot. tyle.

    😥

    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    SuperSlim…pisząc tego posta w pierwotnej wersji znowu wdałam się z Twoimi wypowiedziami w dysputę, ale ostatecznie skasowałam treżć, bo 1- to nie miejsce, zwłaszcza nie wątek na polemikę z Twoimi banalnymi argumentami typu „moda na krytykę” (na każdym innym forum mod już dawno by tą samowolkę uciął tak na marginesie…); 2-już ta powyższa wymiana postów z Parvati sugeruje, że ewentualne konwersatorium miałoby jałową jakożć, no i 3 – żal mi czasu, nie dyskutuję z zamkniętymi ludźmi, którzy potrafią tylko obstawać przy swoim i to zresztą dożć nie poradnie.. (nie powiesz mi byanjamniej nic, czego bym już od katoli nie słyszała:wink: )

    Btw:

    Nagle zaczęli dostrzegać u innych wady po to żeby samemu się dowartożciowywać

    Musisz się w ciekawych kręgach obracać 😆 Współczuję 🙄 Ja tam się dowartożciowywuję osiągając kolejny tytuł naukowy, pogłębiając swoją wiedzę, odnosząc sukces w pracy, itd…I prawdę mówiąc nie oglądam się na to co rajcuje innych…

    Super Slim
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 51
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    nie dyskutuję z zamkniętymi ludźmi, którzy potrafią tylko obstawać przy swoim i to zresztą dożć nie poradnie.. (nie powiesz mi byanjamniej nic, czego bym już od katoli nie słyszała:wink: )

    Słowa katol pewnie uczą na studiach doktoranckich. Dziwne bo mnie tam obrażać innych nie uczyli a studia ukończyłem.

    Musisz się w ciekawych kręgach obracać 😆 Współczuję 🙄 Ja tam się dowartożciowywuję osiągając kolejny tytuł naukowy, pogłębiając swoją wiedzę, odnosząc sukces w pracy, itd…I prawdę mówiąc nie oglądam się na to co rajcuje innych…

    Jeżeli chodzi o kręgi w których się obracam to moja sprawa. Chyba nikt z moich znajomych nie ma niżej niż mgr ale to nie ma dla mnie znaczenia. Nie tytuły dowartożciowują człowieka. Kto tak uważa jest bardzo ubogi duchowo. Wspołczuję.

    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Hehe, zabawne jak umiesz obrócić kota ogonem 😉 No ale, niech Ci będzie, jestem nadętym wykształciuchem o zubożałej sferze duchowej, na dodatek zabłądziłam, bo neguję istnienie domniemanego pana boga 8)
    Eh… 😆 😆 Tylko wiesz…dobrze mi z tym, jestem szczężliwa, realizuję się i Twoje moraliety w żaden sposób nie wpływają na mój nastrój (to apropo wczeżniejszej wypowiedzi jeszcze;P).

    Dlaczego nie miałabym dowartożciowywać się osiągami mojego intelektu, w końcu na nie pracuję – co w tym złego? I nie, nie chodzi tu o posiadanie samego tytułu – spłaszczyłeż moje intencje w swoim stylu zresztą – chodzi o rozwój, o to, że cały czas poszerzam swoje horyzonty, ciagle do czegoż dąże i nie osiadam na laurach jako zbawiciel 😉

    A co do słowa „katol” – społeczny neologizm, któremu nie mogłam się oprzeć, fajny, bo krótki 😳 Osobiżcie nie widzę w nim perioratywnych treżci, ale jeżli czujesz się urażony to obiecuję nie kierować go ku Tobie, Katoliku.

    Zresztą z mojej strony to już absolutnie koniec tej „dyskusji” ze Zbawicielem 😉 Pozdrawiam 😉 I niechże wreszcie treżci postów nawiążą do sedna topicu 😉

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " dlaczego nie chcecie sie zenic????"

Przewiń na górę