- AutorOdp.
- 23 listopada 2013 at 18:34
[usunięto_link] wrote:
przed chwila odpowiadalam w watku dot. nauki jezyka obcego najmlodszych maluchow, a potem od razu ten watek mi sie rzucil w oczy wiec polece te sama zabawke o ktorej pisalam tam:
mis ktory uczy liczyc i nie tylko, po polsku i angielsku:)
my też mamy tego misia do nauki angielskiego chicco, żwietna sprawa takie zabawki dwujęzyczne:)
20 grudnia 2013 at 16:30Moim zdaniem żwietne są bezpłatne aplikacje na telefon, które edukują dziecko, jak np. Befit, który polega na tym, że dziecko hoduje takie warzywo/owoc i jednoczeżnie otrzymuje różne porady na temat zdrowego odżywiania się itp.
20 grudnia 2013 at 19:19no tylko ze telefon sam w sobie nie jest dobra zabawka dla dziecka.. ja tez jestem za jakimis takimi klockami albo stoliczkami edukacyjnymi, nawet dobrze jak sa dwujezyczne takie stoliki, np chicco i chyba fisherprice maja wlasnie takie.
4 marca 2014 at 12:00A moim zdaniem telefon może być jak najbardziej dobrą zabawką dla dziecka, tylko trzeba zadbać o jakież fajne aplikacje dedykowane specjalnie dla maluchów. My np. gramy w La Mamba Party, gra bardzo przyjemna, kreatywna 🙂 Plusem jest też to, że zawsze jest pod ręką “ jak znalazł gdy mały zaczyna marudzić w poczekalni, czy w podróży!
19 marca 2014 at 22:45lepiej daj mu zwykly patyk do zabawy, to bedzie najbardziej kreatywna zabawka
20 marca 2014 at 22:36Niestety dzieci najbardziej się interesują tym czym my..jak widzą u nas często telefon to też chcą..podobnie z pilotem do tv. ale lubi też oglądać książki, więc staramy się jak najczężciej je oglądać i ja mu opowiadam co jest na obrazkach i wcale się nie nudzą tak szybko.. Oby to zainteresowanie trwało jak najdłużej 🙂
8 kwietnia 2014 at 12:07To przecież zamiast telefonu można spokojnie kupić tablet. Kosztuje kilkaset złotych, a daje bardzo dużo możliwożci. Wystarczy zainstalować jakież ciekawe aplikacje edukacyjne dla dziecka, jak ta wspomniana przeze mnie. Można naprawdę sporo na tym zaoszczędzić, bo większożć takich aplikacji jest na szczężcie bezpłatnych.
9 kwietnia 2014 at 10:22Tablet sprawdza się szczególnie w podróży. Jeżli chodzi o zabawki edukacyjne, to my jesteżmy włażnie i na etapie gier, głównie na spostrzegawczożć. Szczególnie fajnie wypadają takie proste z serii Dobra gra w dobrej cenie – kosztują 19 zł, a są ciekawe i poręczne.
My mamy wyprawę do dżungli i kosmiczną misję. Przy okazji dżungli zauważylam, ze nam – dziewczynami lepiej wychodzi zapamiętywanie kolorów, a naszemu tacie kształtów, ciekawe czy to ma jakież uwarunkowania płciowe, cyz przypadek 🙂10 kwietnia 2014 at 08:58Tablet to raczej nie jest zabawka dla dzieci… a jesli chodzi o kreatywne zabawki , to teraz jest taki wybor , ze kazdy moze znalezc cos dla swojego dziecka. I wcale to nie jest drogie. Ciastolina, farby w kredkach, figurki z gliny, ktore robi sie samemu – swietnie rozwijaja male raczki i wyobraznie. Wspomniane juz tu gry planszowe(naprawde pomyslowe, nie tak jak kiedys)…My teraz bawimy sie memo, w kazdym wydaniu. Swietnie cwiczy pamiec i spostrzegawczosc…Za 20 zl kupilam gre „Pizza XXL”, gramy w nia cala rodzina. Mloda dobrze sie bawi, a przy tym cwiczy glowe. I zaden telefon, czy tablet nie jest potrzebny 😀
17 kwietnia 2014 at 06:19To włażnie tablet jest chyba najbardziej opłacalnym zakupem, bo wydajesz 300zł i później różne aplikacje czy gry masz najczężciej za darmo. Nie mówię tutaj tylko o takich zabijaczach czasu jak andry birds, ale również o aplikacji Befit, która rozwija nawyki żywieniowe u dziecka. Naprawdę warto się tym zainteresować, bo technika daje sporo możliwożci, których jeszcze kilka lat temu nie było.
9 maja 2014 at 20:47Mimo wszystko ja jestem bardziej za klasykami jeżli chodzi o zabawki i gry planszowe bardziej niż nawet najlepsza aplikacja, bo i tak za dużo czasu spędzamy przed komputerami itp. a tu i oczy odpoczną i rodzinkę można bardziej zintegrować podczas takiej np. sesji w Duszki, czy inną planszówę.
13 maja 2014 at 11:16Ja tam nie mam nic przeciwko technice, ale nie dajmy sie zwariowac. Dziecko nie moze tylko cwiczyc wskazujacy palec, poruszajac sie po tablecie. Np. w trakcie jakiejs podrozy, gdy dziecko sie nudzi, niech sobie pogra na tablecie, lub komorce, ale w domu jednak planszowki wygrywaja. No i wlasnie ta integracja rodziny przy wspolnej grze jest wazna:) ajesli chodzi o kwesie pieniedzy, to monza znalezc juz fajne gry za mala kase. Np. ta wspomniana juz seria „Dobra gra w dobrej cenie:)
13 czerwca 2014 at 12:45chociaż im starsze dzieci tym większy bzik na punkcie elektroniki… Mój nastoletni brat to już jest na pograniczu uzależnienia, ostatnio dostał karę na tydzień na komputer, to kitral sie z tabletem 🙄
11 lipca 2014 at 14:21Niestety, uzależnienie od elektroniki to spory problem, ale to często wynika też z tego, że traktuje się ją jako zakazany owoc. Kilka miesięcy temu dałam mojej siostrzenicy na urodziny tablet i włażnie bardziej korzysta z niego do celów edukacyjnych. Oprócz aplikacji Befit lubi też czytać magazyn Odkrywcy – by nie było, że tylko chłopacy interesują się przyrodą czy geografią 🙂
18 lipca 2014 at 22:24fajny ten interaktywny uklad sloneczny, czy mozecie polecic cos podobnego?
- AutorOdp.