- AutorOdp.
- 1 września 2007 at 20:56
uwierz mi są wyjątki są .. jednak jest bardzoooo mało. jesli 'nie trafisz na swienie’ masz ogromne szczeżcnie, bo naprawde malo jest mezczyzn kochajacych naprawde.. jesli ktos rozumie slowo’naprawde’ 🙂
2 września 2007 at 14:13Mam szacunek dla twoich poglądów.
17 listopada 2007 at 20:56Zgadzam sie co do tematu… kazdy facet to swinia!!! 😕 👿 Najpierw rozkochuja w sobie kobiete, my sie stopniowo wkrecamy,jestesmy naiwne,ze kocha , bo tak tluamczy a potem co?? Pobawi sie pobawi i wzium po jakims czasie DOWIDZENIA nie kocham Cie?? Hmmm chyba,ze ja mam takiego pecha i zawsze ale to ZAWSZE zakochuje sie w niewlasciwych facetach…. 🙄 Widocznie cos jest ze mna nie tak? hmmmmmmmm…. 🙄
17 listopada 2007 at 21:10Po czężci zgodzę się z tematową tezą… Niestety, kiedy facet nie ma kobiety, to się wtedy stara, a gdy już osiągnie już to co chce, to wtedy rozglada się za inną… Im bardziej kochamy facetów, tym oni nas mniej…
17 listopada 2007 at 21:26Heh… A ja mam takie zdanie o kobietach xD bo się sparzyłem pod tym względem i jakoż ciężko mi tak uwierzyć że wy na 'prawdę’ potraficie kochać.
17 listopada 2007 at 21:34Facet ma swoją filozofię: jak nie ta to inna, podchodzi do sprawy w ten sposób, że znajdzie sobie lepszą i nie przeżywa. A kobiecie trudniej jest zapomnieć o tym jedynym…
17 listopada 2007 at 21:42Niewiasty drogie, przesadzacie… I z tym, że każdy facet to żwinia, i tchnącą z waszych postów niewinnożcią. Szufladkowanie podług płci i dowodzenie, że to zawsze faceci są wszystkiemu winni jest odrobinę, wybaczcie, żmieszne. Wrednym [tu dowolny epitet] lub wredną [tu dowolny epitet] jest się nie z racji płci, a charakteru. I proszę bez naukowych dowodów, że testosteron, że zwyczaje, że męskożć, bo jeżli zakładamy, że traktujemy siebie (i partnerów) jako ludzi na pewnym poziomie, to tego typu argumenty nie są żadnymi argumentami.
Zdrady i prymitywne zachowanie nie są domeną mężczyzn, tylko ludzi płci obojga, którzy są zbyt słabi i zbyt niedojrzali na poważny związek.
Faceci to nie żwinie. Jakoż się osobiżcie nie poczuwam.
/Edit:
I żeby nie było – odnożnie zamieszczonego przykładu – tak, tacy ludzie są żałożni…17 listopada 2007 at 21:52Chciałabym, żeby na każdym człowieku była przyklejona metka: „jestem żwinią, nie warto tracić na mnie czasu”. Niestety trzeba przeżyć coż na własnej skórze, żeby się o tym dowiedzieć.
17 listopada 2007 at 22:04Jest wiele wskazówek, dzięki którym możesz już czężć osób odsiać (a przez to statystycznie zmniejszyć szansę porażki). Zwróć uwagę na to, jak potencjalny partner wyraża się o kobietach, w jaki sposób zwraca się do Ciebie, czy pamięta, kilka elementarnych zasad dobrego wychowania.
Postaraj się też poobserwować go w gronie znajomych (głównie jak bardzo się różni jego stosunek do Ciebie wtedy w porównaniu do sytuacji sam na sam)…Kobiety, jesteżcie wszak ponoć bardziej wyczulone na mowę ciała niż mężczyźni… Spróbujcie wybranków na chłodno przepużcić przez tę waszą aparaturę. Chłodno – czyli obiektywnie. To dożć trudne, ale powinno pomóc.
17 listopada 2007 at 22:15Mądre jest to co mówisz, ale niektórzy mają pancerz, boją się wyrażania uczuć i robią jeden krok do przodu, a dwa do tyłu…
Nie lubię asekuracji, która występuje u mężczyzn (nic nie obiecywałem, itp.), chciałabym, żeby byli oni szczerzy i kochający od początku do końca.17 listopada 2007 at 22:23No i dochodzimy jak zawsze do punktu, w którym niewiele już można powiedzieć. Niestety nic ponadto, co napisałem, poradzic nikomu nie mogę…
Odnożnie wyrażania uczuć – niewiele znam osób, z których nie da się „wyczytać” przynajmniej czężci myżli czy włażnie uczuć. Nie licz na to, że ktoż ci powie wprost – jestem ostatnim chamem. To się wyczytuje, a nie słyszy.
17 listopada 2007 at 22:45Człowiek jest nieprzewidywalny i pewnie dlatego tak jest. 🙂
18 listopada 2007 at 12:45No dobrze wszystko pieknie, madre slowa itp. Ale haloo! To w takim razie dlaczego Wy faceci naogol wykorzystujecie Nas kobiety,traktujecie jak zabawke np laleczke,ktora mozna sie pobawic za chwile ja odlozyc (odpoczac od niej) a za chwilke znowu to samo? 😕
Dlaczego rozkochujecie w sobie dziewczyny , wmawiacie,ze kochacie,dajecie Nam nadzieje ,zamiast odrazu na wstepie powiedziec,ze :”sorry to nie to „??? 🙄 Ja wiem,ze to dotyczy facetow jak i dziewczyn, ale np normalna dziewczyna np ja ile razy mialam tak,ze najpierw przyjazn,poznawanie osoby ,pozniej zakochanie i zwiazek , wmaiwanie mi,ze KOCHAM a tak naprawde sciemniania i nie wiem za plecami zdradzanie czy szukanie innej?A potem powiedzienie:”Nie kochalem Cie ,nie pasujemy do siebie po ponad 2 latach bycia razem „!Dlaczego WY faceci boicie sie rozmawiac o uczuciach i mowic PRAWDE!!?? Ja np odrazu mowie jesli do jakigos faceta nie czuje nic poza przyjacielska dusza a nie milsocia to dorazu mowie wprost bo jestem szczera! Tez kilka razy zranilam osob ale na zasadzie takiej,ze odrazu bylam szczera typu :” sorrki ale nic nie czuje do Ciebie i nie chce CI jakis nadziejjii robic,badzmy przyjaciolmi”.Ja zawsze bylam i jestem szczera,nienawidze klamstwa i ludzi dwulicowych! Dlatego hmmm mzoe za dobra jestem?? Moze nie umiem tak grac jak niektore laski? I sciemniac? ja nie potrafie… 😕Prosze o odpowiedz tej oto powyzej mojej wypowiedzi co o tym sadzicie hm? 🙄
P.S.W dzisiajszych czasach bardzo trudno trafic na normalnego chlopaka czy dziewczyne.Wiem co pisze!! Bo wiele przezylam ja i znajomi.
18 listopada 2007 at 13:03[usunięto_link] wrote:
Ja zawsze bylam i jestem szczera,nienawidze klamstwa i ludzi dwulicowych! Dlatego hmmm mzoe za dobra jestem?? Moze nie umiem tak grac jak niektore laski? I sciemniac? ja nie potrafie… 😕
P.S.W dzisiajszych czasach bardzo trudno trafic na normalnego chlopaka czy dziewczyne.Wiem co pisze!! Bo wiele przezylam ja i znajomi.
witam w klubie…
18 listopada 2007 at 13:32Dlaczego wy, kobiety, potraficie być zimne i wyrachowane, zwodząc faceta, obiecując mu bez słów dozgonną miłożć, a tymczasem traktujecie go jako zabawkę, i to nie zabawkę, którą się wyrzuca, tylko której rujnuje się całe życie, pozwalając tylko na złudzenia? Czemu koniecznie chcecie mieć kogoż, do kogo zawsze w razie czego można wrócić, a póki jesteżcie pewne jego uczuć, bawicie się w podrywanie? Dlaczego niekochając faceta jesteżcie w stanie wpakowac mu się do łóżka tylko po to, by przez najbliższe pół roku myżlał o was, podczas gdy wy o nim wcale? Dlaczego jesteżcie w stanie mówić facetowi, jaki to on nie jest cudowny/meski, podczas gdy przyjaciółce mówicie o tym, jak kiepski jest w łózku? Skąd taka dwulicowożć, skąd wyrachowanie, brak uczuć, empatii?
Tak, znam takie przypadki. Jak już wspomniałem, krzywdzenie drugiej osoby to nie domena mężczyzn, to domena ludzi płci obojga, którzy są zbyt niedojrzali na prawdziwy związek.
P.S.W dzisiajszych czasach bardzo trudno trafic na normalnego chlopaka czy dziewczyne.Wiem co pisze!! Bo wiele przezylam ja i znajomi.
A może źle szukasz?
Nie chcę Cię obrazić, to jest tylko przykład dla zobrazowania wygórowanych standardów, których czasem, jako kobiety wymgacie:
Przypużćmy, że ideałem faceta kobiety A jest wysportowany, męski, przystojny mężczyzna, gwiazda każdej imprezy. Podczas jednej z takich imprez oczarował ją swoim użmiechem, zaciekawił, zdobył i zostawił. Ot tak, zwykł czynić, w końcu jest gwiazdą kazdej imprezy i z każdą „upolowaną” kobietą nabiera dożwiadczenia.
Przypużćmy teraz, że kobieta A, załamana, przestaje chodzić na imprezy, w ramach kuracji zaczyna chodzić np do kawiarni, by przy dobrej kawie poplotkować z przyjaciółkami. Po kilku takich wypadach, zauważa nieznajomego, który zawsze siada przy tym samym stoliku i zdaje się ją obserwować. Widać, zafascynował się kobietą A, ale z wrodzonej nieżmialożci nie jest w stanie wydusić słowa. Kobieta A, oczywiżcie niezainteresowana mężczyzną przy stoliku, czując się niekomfortowo przestaje bywać w kawiarnii. No tak, może i nie jest brzydki, ale nie jest tak przystojny jak ten aktor, który zawsze sie podobał kobiecie A. Brzuszka niby nie ma, ale brakuje tych miężni opiętych koszulką. No i nieżmiały. Nie, definitywnie brak zainteresowania.
Po czym kobieta A wraca na imprezy, gdzie jeszcze kilka razy zostaje podobnie „upolowana”. Wnioskuje więc – każdy facet to żwinia, kierująca się w zyciu jedynie penisem. A my, kobiety, jesteżmy wiecznie krzywdzone. O!
Może i opowiastka nie jest zbyt ambitna, wymyżlona w końcu na poczekaniu przez kogoż, kto nigdy specjalnie nie miał do czynienia z tworzeniem arcydzieł literatury, ale, mam nadzieję, pokazuje jedno – jeżli w danym miejscu, żrodowisku znajdujesz tylko typ faceta, który jest emocjonalnie niedojrzały, to może czas zmienic żrodowisko i poszukać w innym miejscu?
- AutorOdp.