- AutorOdp.
- 18 listopada 2007 at 14:56
[usunięto_link] wrote:
Dlaczego wy, kobiety, potraficie być zimne i wyrachowane, zwodząc faceta, obiecując mu bez słów dozgonną miłożć, a tymczasem traktujecie go jako zabawkę, i to nie zabawkę, którą się wyrzuca, tylko której rujnuje się całe życie, pozwalając tylko na złudzenia? Czemu koniecznie chcecie mieć kogoż, do kogo zawsze w razie czego można wrócić, a póki jesteżcie pewne jego uczuć, bawicie się w podrywanie? Dlaczego niekochając faceta jesteżcie w stanie wpakowac mu się do łóżka tylko po to, by przez najbliższe pół roku myżlał o was, podczas gdy wy o nim wcale? Dlaczego jesteżcie w stanie mówić facetowi, jaki to on nie jest cudowny/meski, podczas gdy przyjaciółce mówicie o tym, jak kiepski jest w łózku? Skąd taka dwulicowożć, skąd wyrachowanie, brak uczuć, empatii?
Tak, znam takie przypadki. Jak już wspomniałem, krzywdzenie drugiej osoby to nie domena mężczyzn, to domena ludzi płci obojga, którzy są zbyt niedojrzali na prawdziwy związek.
P.S.W dzisiajszych czasach bardzo trudno trafic na normalnego chlopaka czy dziewczyne.Wiem co pisze!! Bo wiele przezylam ja i znajomi.
A może źle szukasz?
Nie chcę Cię obrazić, to jest tylko przykład dla zobrazowania wygórowanych standardów, których czasem, jako kobiety wymgacie:
Przypużćmy, że ideałem faceta kobiety A jest wysportowany, męski, przystojny mężczyzna, gwiazda każdej imprezy. Podczas jednej z takich imprez oczarował ją swoim użmiechem, zaciekawił, zdobył i zostawił. Ot tak, zwykł czynić, w końcu jest gwiazdą kazdej imprezy i z każdą „upolowaną” kobietą nabiera dożwiadczenia.
Przypużćmy teraz, że kobieta A, załamana, przestaje chodzić na imprezy, w ramach kuracji zaczyna chodzić np do kawiarni, by przy dobrej kawie poplotkować z przyjaciółkami. Po kilku takich wypadach, zauważa nieznajomego, który zawsze siada przy tym samym stoliku i zdaje się ją obserwować. Widać, zafascynował się kobietą A, ale z wrodzonej nieżmialożci nie jest w stanie wydusić słowa. Kobieta A, oczywiżcie niezainteresowana mężczyzną przy stoliku, czując się niekomfortowo przestaje bywać w kawiarnii. No tak, może i nie jest brzydki, ale nie jest tak przystojny jak ten aktor, który zawsze sie podobał kobiecie A. Brzuszka niby nie ma, ale brakuje tych miężni opiętych koszulką. No i nieżmiały. Nie, definitywnie brak zainteresowania.
Po czym kobieta A wraca na imprezy, gdzie jeszcze kilka razy zostaje podobnie „upolowana”. Wnioskuje więc – każdy facet to żwinia, kierująca się w zyciu jedynie penisem. A my, kobiety, jesteżmy wiecznie krzywdzone. O!
Może i opowiastka nie jest zbyt ambitna, wymyżlona w końcu na poczekaniu przez kogoż, kto nigdy specjalnie nie miał do czynienia z tworzeniem arcydzieł literatury, ale, mam nadzieję, pokazuje jedno – jeżli w danym miejscu, żrodowisku znajdujesz tylko typ faceta, który jest emocjonalnie niedojrzały, to może czas zmienic żrodowisko i poszukać w innym miejscu?
Czy Ty aby KOLEGO nie przesadzasz troszke?? Po pierwsze nie znasz mnie, po drugie nigdy nie szukalam faceta na imprezach i tzw pierwszych lepszych , po trzecie zawsze dla mnie charakter jest na pierwszym miejscu a potem wyglad!! Nie zgodze sie z Twoimi niektorymi zdaniami.. 😈
18 listopada 2007 at 15:01[usunięto_link] wrote:
Dlaczego wy, kobiety, potraficie być zimne i wyrachowane, zwodząc faceta, obiecując mu bez słów dozgonną miłożć, a tymczasem traktujecie go jako zabawkę, i to nie zabawkę, którą się wyrzuca, tylko której rujnuje się całe życie, pozwalając tylko na złudzenia? Czemu koniecznie chcecie mieć kogoż, do kogo zawsze w razie czego można wrócić, a póki jesteżcie pewne jego uczuć, bawicie się w podrywanie? Dlaczego niekochając faceta jesteżcie w stanie wpakowac mu się do łóżka tylko po to, by przez najbliższe pół roku myżlał o was, podczas gdy wy o nim wcale? Dlaczego jesteżcie w stanie mówić facetowi, jaki to on nie jest cudowny/meski, podczas gdy przyjaciółce mówicie o tym, jak kiepski jest w łózku? Skąd taka dwulicowożć, skąd wyrachowanie, brak uczuć, empatii?
No Co Ty myslsiz,ze kobiety gadaja o facetach jaki on jets np kiepski czy super w lozku?? Mzoe Ty takie laski miales. Naogol to faceci opowiadaja o swoich przezyciach w lozku i sa wiekszymi PLOTKARZAMI niz kobiety wbrew pozorom!
I nie podsumowywuj wszystkich kobiet pod jedna kreske OK?? 😈 😕18 listopada 2007 at 15:07To dlatego napisałem, droga niewiasto, żeby traktować to bardziej jako przypowiastkę, a nie dosłownie… Nie znam Cię, wcale nie uważam, że szukasz pierwszych lepszych, a jeżli rzeczywiżcie mimo poszukiwań, nie trafiłaż na faceta, któryby spełniał wszystkie Twoje oczekiwania i nie ranił Cię przy tym, to zostaje mi na pocieszenie tylko przypomnienie rozkładu Bernoulliego:
Jeżli szansa na spotkanie faceta marzeń wynosi 5%, a szansa na spotkanie faceta nieodpowiadającego Ci wynosi 95%, to szansa na to, że spotkasz 10 facetów, którzy Ci nie odpowiadają i ani jednego takiego, który by ci odpowiadał wynosi 60%. Szansa, że spotkasz 20 facetów i żaden nie będzie Ci odpowiadał wynosi 36%. Przy 30 facetach ta szansa wynosi 20% (czyli na 80% takiego kogos spotkasz:))
Próbuj dalej, w końcu Ci sie uda. Dobrzy ludzie zasługuja na szczężcie i w końcu takie znajdują:)
/EDIT:
[usunięto_link] wrote:
No Co Ty myslsiz,ze kobiety gadaja o facetach jaki on jets np kiepski czy super w lozku?? Mzoe Ty takie laski miales. Naogol to faceci opowiadaja o swoich przezyciach w lozku i sa wiekszymi PLOTKARZAMI niz kobiety wbrew pozorom!
Nie, nie miałem. Co nie zmienia faktu, że o takich sytuacjach wiem. I nie rozprawiają, a wymianiaja kilka słów.
[usunięto_link] wrote:
I nie podsumowywuj wszystkich kobiet pod jedna kreske OK?? 😈 😕
To wy niepodsumowywujcie wszystkich facetów pod jedną kreskę, podejrzewam, że możesz się czuć urażona tak samo, jak i ja czuję sie urażony doszufladkowaniem mnie pod kategorię żwiń:)
18 listopada 2007 at 15:19Mam pytanie do Was facetow:
„Dlaczego normalne dziewczyny ,naogol niezauwazlane ,jak sie zakochaja i nigdy nie zdradzaja , zawsze dostaja w D***??” 😥
18 listopada 2007 at 15:27Nie zawsze, naprawdę nie zawsze.
Tigerko, dwa lata temu też mógłbym zapytać:
„Kobiety, czemu całkiem w porządku faceci, kulturalni, spokojni, inteligentni, niezdradzający, uwielbiający was całkowicie, zawsze dostają od was w dupę”?
Choć nie, nie móglbym. Pytałem. Po każdym nieudanym związku, po każdym odrzuceniu, pytałem. Głównie siebie. W końcu jednak trafiłem na tę, którą kocham, która pokochała mnie, z którą jestem w związku dożć długo jak na mój niezbyt wysoki wiek. I przestałem pytać. I w końcu użwiadomiłem sobie, że tak naprawdę, spojrzawszy chłodno, ja nie byłem w poprzednich związkach tak szczężliwy, jak jestem teraz.
Może włażnie o to chodzi, Tigerko? Może tzw los chce, byż w końcu znalazła faceta, z którym NAPRAWDĘ będziesz szczężliwa, i z którym docenisz, że jest on zupełnie inny niż wszyscy poprzedni.
18 listopada 2007 at 15:34Ciesze sie,ze masz kogos takiego! 🙂 I mam nadzieje (chociaz juz wygasa ta nadzieja:/ ) ,ze i ja w koncu trafie na taka osobke… 🙄 🙁
Dzieki za „rozmowe” 😉 i zycze szczescia! 🙂
Pozdrawiam.19 listopada 2007 at 13:56Czy kazdy facet to swinia?
Nie,nie kazdy. Tez wiele razy to powtarzalam jak mnie chlopak zawiodl ale teraz wiem,ze nie kazdy jest zly. Mysle,ze wszystko sie wyrownuje.
Bo przeciez”ktos musi byc nieszczesliwy,zeby szczesliwy mogl byc ktos”
Kazdy napewno ma ta swoja druga polowke,tyle ze nie kazdemu jest dane ja odnalesc 😕25 listopada 2007 at 13:05[usunięto_link]
Bo przeciez”ktos musi byc nieszczesliwy,zeby szczesliwy mogl byc ktos”
Kazdy napewno ma ta swoja druga polowke,tyle ze nie kazdemu jest dane ja odnalesc 😕❓ ❓ ❓ 🙄 🙄 Nie bardzo rozumiem Monika o co CI chodzi? 🙄 Ja tam zycze WSZYSTKIM szczescia i mam nadzieje,ze i ja trafie keidys na super mezczyzne,ktory mnie pokocha (napewno pokocha!) , i bedzie wierny . No i mam nadzieje,ze przekonam sie,ze nie kazdy facet nie jest swinia…
25 listopada 2007 at 13:49Najczężciej jest tak, że jeżeli ktoż jest w porządku, nie zdradza, nawet nie spotyka się z żadnymi chłopakami, dziewczynami, zrobiłby dla drugiej osoby wszystko, to jest duże prawdopodobieństwo, że dostanie w 4 litery…
Chciałabym, żeby istniało takie sitko, gdzie wsadzałoby się osoby, które ranią i one wtedy wiązałyby się ze sobą. Natomiast te wierne spotykałyby na swojej drodze również wrażliwe i zdolne do pożwięceń persony 🙂
Pomarzyć zawsze można 😀
25 listopada 2007 at 14:22Wg mnie to tylko praca nad sobą się liczy, bo większożć raniących zachowan można zmienić jeżli widzi się tego sens.
25 listopada 2007 at 20:46Hmmm zastanawiam sie czmeu ja np zawsze bylam i bede wierna swoijemu ukochanemu,nigdy nie zdradzilam i nie zdradze!!! A tyle razy w du** dostawalam i albo oszukiwana albo zdradzana bylam…Ja lubie w ogole gre w otwarte karty. Jak mi sie ktos nie podoba czy nie czuje do kogos nic poza koelzenstwem to wale prosto z mostu a nie sciemniam „kocham” a potem papa? 😕 🙄 Heh sama nie wiem co juz myslec o tych FACETACH…. 😕 Moze to kwestia czasu….ale jakos nie wierze w milsoc juz nie… i boje sie…
25 listopada 2007 at 21:16Narazie nie wierz w nią i dobrze, bo jeżli spotkasz prawdziwą miłożć to znów uwierzysz. Daj sobie czas, to najważniejsze.
26 listopada 2007 at 16:20[usunięto_link] wrote:
Wg mnie to tylko praca nad sobą się liczy, bo większożć raniących zachowan można zmienić jeżli widzi się tego sens.
Zielonooka, masz u mnie prywatnego nobla za ten post. Gdyby tylko więcej ludzi zdawało sobie sprawę z drzemiącego w nich potencjalu, zamiast oczekiwać, że cały żwiat się do nich dostosuje, to podejrzewam, że żyłoby się jakoż tak łatwiej i przyjemniej…
26 listopada 2007 at 16:41Ja to wiem z dożwiadczenia, bo my też mieliżmy niby wiele przeciwwskazań do bycia razem, a jakoż jesteżmy, kochamy się, zamierzamy tak już trwać całe życie, bo wkładamy w ten związek dużo pracy.
28 listopada 2007 at 09:06[usunięto_link] wrote:
Ja to wiem z dożwiadczenia, bo my też mieliżmy niby wiele przeciwwskazań do bycia razem, a jakoż jesteżmy, kochamy się, zamierzamy tak już trwać całe życie, bo wkładamy w ten związek dużo pracy.
I to jest wlasnie fajne! Gorzej jednak jezeli tylko jedna strona z partnerow sie stara by zwiazek przetrwal i wkalda w to wiele pracy…wtedy to wiadomo jak jest nie fajnie… 😕 🙁
- AutorOdp.