- Odp.
Też tak kiedyż myżlałam, powiedziałam mu o tym. Obraził się, powiedział, że nie musimy tego robić, bo jemu na tym aż tak bardzo nie zależy.
Kolejna sprawa- przecież może być z inną dziewczyną, jakąż poznaną w dyskotece albo może iżć po prostu pod latarnię… jednak nie robi tego.
Robi też ze mną inne rzeczy, np. uczy się, wychodzi na kawę, na spacery, wszystko mi mówi.
Może jest ze mną dlatego, że nie musi się mnie wstydzić. Do głupich nie należę, mam wiele zdolnożci, w towarzystwie jestem uważana za niezwykle inteligentną i od razu wszyscy mnie lubią. A może dlatego, że mam honor, że zawsze płacę za siebie, jestem szczera, wierna, lojalna i posłuszna?
piszesz, ze masz honor i jestes posluszna: to sie wyklucza.
pierwsza lepsza panna z dyskoteki…coz…musialby na randke zaprosic, kino postawic. ty placisz za siebie.
„pod latarnia”…za usluge trzeba rowniez zaplacic. i to niezle. ty rozkladasz mu nogi za darmo.
Oj i znów obraza sie biedne swinki… 😆
Nie kazdy facet musi byc od razu „żwinią” ja z moim czuje się żwietnie, fakt czasem potrafi zranic, nawet tego nie widząc…
Posłuszna, bo staram się wyciągać jakież wnioski z jego rad i pozniej wnosić je we wlasne zycie. A honor…hmm… no tak czasami nie umiem się nim unieżć i przepraszam za to co nie powinnam…
Może faktycznie jest ze mną, bo mu wygodnie, jestem „niekosztowna”. Zawsze może coż ode mnie pożyczyć, zjeżć u mnie ciepły obiadek i mieć seks, kiedy tylko ma na to ochotę…
Płacic za siebie nigdy nie płaciłam, skoro facet mnie zapraszał na randkę, teraz mieszkamy razem, więc kasa to bardziej płynna kwestia, ale przez coż takiego on może Cię nie szanować, bo nie wymagasz od niego wysiłku.
[usunięto_link] wrote:
Płacic za siebie nigdy nie płaciłam, skoro facet mnie zapraszał na randkę, teraz mieszkamy razem, więc kasa to bardziej płynna kwestia, ale przez coż takiego on może Cię nie szanować, bo nie wymagasz od niego wysiłku.
bzdura.
nie zyskuje sie szacunku pozwalajac facetowi za siebie placic.
to nie ma nic do rzeczey.co do płacenia czy nie płacenia, ja nie pozwalam sobie na to aby facet płacił za mnie za każdymr azem, to troche zenujace… owszem raz na jakis czas, ale jesli zyjemy w pospiechu i wpadamy gdzies na szybko aby cos zjesc, to chyba nie codziennie bedzie za mnie płacił… 😉 jesli jakas kolacja, czy kino raz w miesiacu, czemu nie, ale nie mozna tez przesadzać…
[usunięto_link] wrote:
co do płacenia czy nie płacenia, ja nie pozwalam sobie na to aby facet płacił za mnie za każdymr azem, to troche zenujace… owszem raz na jakis czas, ale jesli zyjemy w pospiechu i wpadamy gdzies na szybko aby cos zjesc, to chyba nie codziennie bedzie za mnie płacił… 😉 jesli jakas kolacja, czy kino raz w miesiacu, czemu nie, ale nie mozna tez przesadzać…
dokładnie..
powiem tak: uwaga tego typu jest ponizej wszelkiego poziomu. nie masz najmniejszych podstaw, zeby przeprowadzac lustracje mojego konta bankowego czy portfela.
prosze…modyfikacja. za pozno: przeczytalam.
zamiast zazdroscic mi forsy…wez sie do roboty.
Ta uwaga
[usunięto_link] wrote:powiem tak: uwaga tego typu jest ponizej wszelkiego poziomu. nie masz najmniejszych podstaw, zeby przeprowadzac lustracje mojego konta bankowego czy portfela.
i ta..
zamiast zazdroscic mi forsy…wez sie do roboty.
to do kogo? 🙄
