- AutorOdp.
- 28 maja 2008 at 18:37
no ba, różne są zboczenia 😉
a wracając do tematu, to ja na co dzień, to tylko tusz na rzęsy i kredka na brwi, bo mam bardzo jasne. zwykle też korektor na zatuszowanie pojedynczych wyprysków. jak mam czas to troche podkładu sobie nakładam na poliki żeby zatuszować ich czerwonożć, ale czesto mi się po prostu nie chce tego robić
5 czerwca 2008 at 08:47Ja na codzień to tusz, podkład i eyeliner (bądź czarna kredka). Cienie używam jak mam więcej czasu do wyjżcia, prędzej kolorowe kredki.
6 czerwca 2008 at 20:30siedzę ostatnio dużo w necie i wynajduję rózne ciekawe strony 🙂 znalazłam na przykład ostatnio dwa ciekawe artykuły o tym jak sie malować 🙂
pierwszy o dobieraniu koloru makijażu do typu urody :
[usunięto_link]
a drugi o tym jak dyskretnie poprawiać makijaż w ciągu dnia 🙂
[usunięto_link]
8 czerwca 2008 at 09:10Ja na codzien uzywam fluidu. Czasami rysuje sobie kredke eyelinerem, jak ma ochote wygladac sexy 😀 i zawsze pociagam rzesy czarna mascara. Na usta blyszczyk bezbarwny z chilli. Nie wierze w pierdoly o powiekszaniu ust, bo szczerze nie widze roznicy 😕 ale za to daje przyjemje uczucie chlodu w upaly.
20 czerwca 2008 at 14:22Ja stosuję bardzo delikatny makijaż. Nie narzekam na cerę więc spokojnie wystarcza mi odrobinka brązera (teraz mam Ikosa). Jeżli mam chęć zaszaleć to robię sobie 'kocie oczka’ 😉 kredką. I już 🙂
21 czerwca 2008 at 06:47ONLY tusz do rzęs .
Poza tym nie mam czasu na pełny makijaż.
No i cery szkoda na jakież podkłady itp ;]21 czerwca 2008 at 08:47teraz i tak podkład źle wygląda, przynajmniej tutaj tak twierdzą. [usunięto_link]
22 czerwca 2008 at 18:33Ja preferują na co dzień eyeliner i róż do polczków.
Żadnego fluidu, w upale twarz by mi chyba spłynęła…24 czerwca 2008 at 07:05no wlasnie, lepiej niech twarz promienieje piekna opalenizna…:)
24 czerwca 2008 at 10:11W lecie również nie używam podkładu.Nie ma takiej potrzeby,kiedy skóra jest pięknie opalona 😀 jedynie na wieczór żmigam bronzerem oraz stosuję czarną kredkę do oczu.Normalnie mój makijaż letni na dzień jest bardzo skąpy,ale przy opalonej twarzy zwyczajnie,nie potrzeba zbyt wiele 🙂
24 czerwca 2008 at 15:04@Kwiat we włosach wrote:
to tak smao ja:PP 2 3 warstwy jak widze ze juz sa dosc pogrubione iw ydłuzone wtedy dożc:PP lubie miec widoczne rzesy fajnie to dla mnie wyglada ale i tak uwazam ze za długos ię maluje :PP to gdzies powinno trwac 7 10 minut a nie 15 ale my kobiety jak chcemy ładnie wygladac musimy duzo czasu spedzac przed lusterkiem:D
Wierz mi że 2,3 warstwy to jeszcze wyglądają łądnie ale moja jedna znajoma to lubi bardziej niż pogrubione i bardziej niż wydłużone ona ma chyba 20 warstw – maskarę ma chyba na tydzień. Laska tak sobie pędzluje rzęsy że dla niej to się wydaje atrakcyjny wygląd ale wygląda jak MASzKARA. Ale nie da sobie nic powiedziec bo ona tak lubi. Zawsze jak maluję rzęsy mam jej obraz w myżlach i robię wszystko żeby tak nie wyglądac. Tak jak mówicie – 2, góra 3 warstwy.
1 lipca 2008 at 23:12-jasna pomadka, najlepiej bardzo jasny beż, ale musi pokrywać kolorem. (mam manie i dostaje szału jak widzę moje z natury bardzo czerwone usta)
-czarna kredka do oczu (górna powieka, dolna powieka, kącik oka)
-ciemny cień do powiek (czarny, grafitowy, bardzo ciemny fiolet lub bardzo ciemny granatowy w odcieniu metalicznym, czasami oliwkowy)
-tusz do rzęs, dużo tuszu 😉 (pogrubiający)podałam w kolejnożci od najważniejszego do najmniej ważnego, chociaż cień i tusz stawiam na równi.
2 lipca 2008 at 06:20A ja jestem ostatnio bardzo leniwa albo zbyt wygodna, bo nie znoszę zmywania makijażu wieczorem 😕 dlatego zazwyczaj jedyne, czego używam to puder brązujący na policzki i coż na usta, zazwyczaj błyszczyk. Większe malowanie na większe okazje 🙂
I też miałam koleżankę, która nakładała kilka warstw kredki do oczu i tuszu do rzęs. Wyglądała rodem z piekła 😕 zawsze zastanawiałamn się, czy ona to zmywa wieczorem i jeżli tak, to ile jej to zajmuje…. 😀18 lipca 2008 at 11:16Mało się maluję, tylko trochę tuszu, korektor w i sypki puder. W razie czego korektor a na wieczór albo specjalne okazje cienie do powiek w odcieniach brązu 🙂
20 lipca 2008 at 13:30A ja zależnie od okazji, w kazdym razie mój facet nie lubi jak jestem umalowana bardzo a ja sie tylko cieszę, bo mam mniej roboty 🙂
- AutorOdp.