- AutorOdp.
- 21 września 2006 at 16:58
Jak juz pisałam dla mnie najważniejsza jest rodzina, pieniądze nie. Ale to są moje pragnienia i potrzeby.
Marzenia nie do spełnienia..juz pisałam.Dla mnie kobiata która leci na kasę to nie taka która marzy o dalekich podróżach itp. Dla mnie to taka kobieta, która spotyka się z mężczyznami tylko i wylacznie dla pieniędzy, i widzi tylko ich samochód, dom itp.
21 września 2006 at 17:01Mimo wszystko takich kobiet jest duzo. Leca na pieniadze bo od malego marzyly o malowaniu sie, pieknych ciuchach, solarium. Ich marzeniem jest wygladac jak ksiezniczki , jednak ona miala jedno marzenie …. ksiecia z bajki. Nie wydaje mi sie zeby kobieta, ktora bedzie miala full kasy a obok siebie imitacje faceta, ktorego w dodatku nie kocha bedzie szczesliwa … za pieniadze nie mozna kochac faceta, a moze sie myle ….
21 września 2006 at 17:37Ja nie wiem, ja na pewno nie kocham za pieniądze i jedyne o czym moge mówić to moje własne uczucia..
Chociaż słyszałam o wielu przypadkach, gdzie kobiety są tylko dla pieniędzy.22 września 2006 at 10:23pierwsza myżl.. taaak… pełno pieniędzy… moge wszystko…
ale jak się tak zastanowilam czego chciałabym naprawdę…
to przyznam szczerze że pieniądze nie są mi tak potrzebne…do spełnienia moich marzeń pieniądze nie są konieczne…
27 września 2006 at 14:12[usunięto_link] wrote:
Olguż … coż w sobie masz … gdybym byl pewny ze sie nie przestraszysz powiedzialbym ” nade wszystko w kobiecie cenie sobie w jej wnetrze ” 😈
A dlaczego miałabym się przestraszyc? 😉 Dziękuję.. 😀
Dla mnie kobiata która leci na kasę to nie taka która marzy o dalekich podróżach itp. Dla mnie to taka kobieta, która spotyka się z mężczyznami tylko i wylacznie dla pieniędzy, i widzi tylko ich samochód, dom itp.
Ja myżlę podobnie.
29 września 2006 at 16:42Ja marzę o tym, żeby czuć się szczężliwą. Poczucie szczężcia i tyle…..cokolwiek to znaczy bardzo bym chciała i szukam drogi do tego bardzo intensywnie od niedawna
2 października 2006 at 13:37O tak… wszyscy marzymy o pełni szczężcia… nie wszyscy możemy to odczuwać… albo tylko przez chwilę.
6 października 2006 at 15:23Polecieć w kosmos, a włażciwie mieć odwagę na ten lot.
Pojechać na grób pewnego poety.
Usłyszeć od kogoż, że mnie kocha.
Mieć więcej odwagi. Tak się mówi, że trzeba samemu spróbować, że to łatwe…
Czytać w myżlach (oj, nie wiem).
I kilka innych.10 października 2006 at 11:30Ja mażę o ranczu, na którym miałabym swoje koniki 😀 Ach.. i oczywisć mieszkałabym tam z moim kochanym misiem i z naszymi dziećmi, które w przyszłosć będziemy mieć 🙂
17 października 2006 at 17:23Twister…kobieta nie marzy o stosie pieniedzy tylko o tym co za to moze miec…jak dla mnie dom,jedzenie, czasem fajne wakacje i zapewnienie ze moje dzieci beda miały ksiazki do szkoły. Wam sie facetom tak wydaje ze baby na kase leca, nie…leca na zabezpieczenie swojej przyszłosci i przyszłosci dzieci….poza tym co w tym złego ze facet ma kase? 8)
Moj tez ma…ba teraz moja maz 8) Mozey sobie pozwolic na wakacje w tropikach i dwa samochody, a jednak szajba nam nie odbiła. To co lubimy to pojsc na spacer, pojezdzic na rowerze czy wspiac sie na szczyt Sniezki 🙂 A dzieci nie zamierzamy rzpieszcac…nawet teraz małej nie kupujemy zabawek bo wcale sie nimi nie interesuje,jak my uwielbia jezdzic na rowerze i pojsc na spacer z psem poogladac kurki. A kasy nam nie brakuje…czasem nawet mam wyrzuty sumienia kiedy kupuje kolejne buty i trzy spodnice 🙄
Kto z Polakow nie chciałby miec kasy niech pierwszy rzuci kamien 😆
17 października 2006 at 21:25A ja marze o spokoju
19 października 2006 at 20:46Figa przeprowadz sie do mnie u mnie spokoju bez konca……..
2 listopada 2006 at 19:03Wiem o tym i w to wierzę że marzenia się spełniają .Też kocham konie są wspaniałe.Miałam dwa rasy żląskiej Strzalkę i Psotę były wspaniałe chodzily za tobą gdy je wolalam piegły szybko i sie tuliły .Ja tez marzę o pięknym pensjonacje i stadninie koni.Gzież w ciszy nad jeziorem.Pragnę mieć szczężliwą rodzinę i spokój którego teraz mi tak barddzo brakuje .Ale to niedłlugo się spełni bo ja to wiem i tyle. 😆
17 listopada 2006 at 01:51też sobie marze o taki małej idylli jak Afenii ale życie chyba nie jest tak kolorowe i toczy się niektórym niestety pod górke…
😥
i tak jestem dobrej myżli20 listopada 2006 at 19:46Ja marzę o sporym uroczym domku w stylu staroangielskim z przepięknym widokiem na wzgórza i jezrioro… Niech mi w domu sprząta służba (szczyt lenistwa, co?)… Bezpieczny, przyjemny, kochający dom to chyba moje największe marzenie…
- AutorOdp.