- AutorOdp.
- 5 października 2007 at 16:48
[usunięto_link] wrote:
Jestem mocno wczorajsza… cóż uroki bycia studentką 😉 oj zamotałam się straaaasznie… mam nadzieję,że w nic sie nie wpakuje tym razem 😕 ehhh….szkoda,że nie urodziłam się w dwóch egzemplarzach… 😕
Ja mam to samo, ale jakoż znowu załapię taki tryb życia.
5 października 2007 at 23:20Jestem wyczerpana… cały tydzień wczesnego wstawania,wieczorne spontany,wczorajsza impreza… wszystko sie dziż skumulowało i ledwie stoję na nogach(w sumie to ekonomicznie,bo nie piłam dziż nic a czuję sie jakbym obaliła całego szampana…).Pojechałysmy na przejażdżkę z kumpelami a ja przysypiałam juz w samochodzie 😕 mamnadzieję,że kiedy się wyżpię,forma wróci…
6 października 2007 at 11:24Przeziębienie mnie łapie… 🙁
6 października 2007 at 19:00cały dzień na uczelni.. jutro też.. 😕 😕
7 października 2007 at 19:36O masakra… jak mi sie nie chce… musze isc sie spakowac, wykapac i nastawic budzik na 4… Bo jutro znowu na studia:/
ale w piatek znowu w domu 🙂9 października 2007 at 11:02Nie chce mi się iżć na uczelnię, włażciwie nie mam zajęć, ale może będzie spotkanie w sprawie praktyk i trzeba zajrzeć… z Wojtkiem nie rozmawiałam od tygodnia, w nocy pracuje, w dzień żpi…. dalej mam okropny katar, a w sobotę wesele… nie mam ochoty tam jechać…. a za tydzień następne…. zła jestem 👿
9 października 2007 at 11:04Tomek znów cały tydzień pracuje.. 🙁 dodatkowo musi się wyspowiadać przed chrzcinami (będzie chrzestnym) wiec do niedzieli będziemy musieli być bardzo grzeczni.. Mam nadzieję że w piątek się wyspowiada dopiero.. ;P
9 października 2007 at 13:01a mi sie wszystko wali – zwiazek, finanse i to powaznie i mam na dzis dosc wiadomosci wszystkich 😥
9 października 2007 at 16:09No cóż nie wiem co sobie myżleć na temat przedszkola. Bardzo mnie zezłożciła pewna sprawa. A mianowicie:
Jak niektóre z was wiedza mój szkrab był dzisiaj pierwszy raz w przedszkolu. Zaprowadziłam go o 8 rano. O 12 przyszłam na umówioną „kontrolę”. Dyrektorka pochwaliła malucha, ładnie grzecznie się bawił, powiedziała że nie ma co go zabierać, niech się bawi. Miałam po niego przyjżć o 16.
Nie wytrzymałam i już o 15:30 poszłam. Przedszkole mam pod nosem więc byłam tam za minutę. Ja wchodzę – przedszkole puste. Mo syn chodzi za rękę z jakąż panią. Zobaczył mnie i w płacz. Przytulił się i powiedział że bardzo tęsknił.
Jedna z pań wyjażniła mi że dziecko odbiera się już przed 15 ( a płacone jest do 16) bo wszyscy tak robią. Pytam dlaczego nikt nie zadzwonił do mnie?! Nie mieli nr tel. bo dyrektorka nie zostawiła. I teraz pytanie – jakby mojemu dziecku coż się stało to co? nawet bym o tym nie wiedziała! teraz jeszcze kilka dni nie pracuję – ale za „chwilę” będę pracowała do 16. I co – dziecko wystawią mi przed przedszkole? Normalnie paranoja. Jestem zawiedziona.
Dziecko jest bardzo ciche po powrocie. Nic nie opowiada. W ogóle nie przeżywa tego pierwszego dnia. Tyle chociaż że gdy pytam czy jutro pójdzie to mówi że chce .
9 października 2007 at 17:26grrr jak jak nienawidze mojej 'cudownej’ migreny 🙄
9 października 2007 at 17:33Nogi mnie bolą a co dopiero bedzie jutro. Poszłam na silownie po półrocznej przerwie.
9 października 2007 at 17:38miałam podobnie ale ja poszłam po 3 latach. Na drugi dzień bolał mnie brzuch i tak utrzymywał się ból przez tydzień. Przesadziłam z brzuszkami.
Pamiętaj żeby jutro wykonać ćwiczenia na partie ciała które bolą – gdy je rozgrzejesz powinno mniej boleć
9 października 2007 at 18:03xyz dziekuje za rady. Boje sie ze jak jutro będzie mnie boleć to nic nie zrobie tylko poleżę w łóżeczku.
9 października 2007 at 19:05plan podróży pociągu którym z Tomkiem jedziemy w sobotę do Lublina przedłużył się o 2h 😯 😯 👿 👿
9 października 2007 at 20:18[usunięto_link] wrote:
plan podróży pociągu którym z Tomkiem jedziemy w sobotę do Lublina przedłużył się o 2h 😯 😯 👿 👿
Jakoż mnie to nie dziwi, my kiedyż czekaliżmy na pociąg, który co chwila miał coraz większa opóźnienei 1h w deszczu i burzy, bo taki był dworzec:/
- AutorOdp.