Kilka dowcipów

  • Autor
    Odp.
  • [email protected]
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 1332
    • Maniak

    Facet podbiega do kiosku
    – Szybko, szybko! Moją teżciową pokąsały osy! Cały rój!
    – Ojej! Ale my nie mamy żadnej mażci ani…
    – Chrzanić mażci! Film do aparatu, film macie?!!

    Stanęła sobie śmierć przy drodze, na stopa. Zatrzymuje się samochód
    i kierowca pyta:
    – A dokąd jedziesz?
    – A tylko do tego zakrętu, o tam!

    – Dlaczego nazywają cię Człowiek-Pająk?
    – Raz w kompocie muchy nie zauważyłem…

    Trzy dni i trzy noce pocierał Al ladyn lampę, aż zobaczył napis:
    „Made in China”.

    – Dlaczego na trybunach piłkarskich zakazano robienia „meksykańskiej
    fali”?
    – Bo trzy blondynki utonęły.

    dzindzer
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 10
    • Bywalec

    🙂 To ja też jakiż kawał napiszę
    Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o żcianę i mówi do dziewczyny:
    – Kochanie, a gdybyż mi tak zrobiła laseczkę…
    – Tutaj? Jesteż nienormalny?!
    – Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie…
    – Nie! A jak wyjdzie ktoż z rodziny wyrzucić żmieci, albo jakiż sąsiad i mnie rozpozna?…
    – Ale to tylko „laska”, nic więcej… Kobieto…
    – Nie, a jak ktoż będzie wychodził?…
    – No dawaj, nie bądź taka…
    – Powiedziałam ci że nie i koniec!
    – No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia
    – Nie!
    W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. w koszuli nocnej,
    rozczochrana i mówi:
    -Tata mówi, że już wyrzuciliżmy żmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu, bo jest k**** 3 rano i wszyscy chcemy spać!!!

    dzindzer
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 10
    • Bywalec

    Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mowi:
    – Slyszalem, ze wy, Polacy to jestescie straszni pijacy. Zaloze sie o 500$,
    ze zaden z was nie wypije litra wodki jednym haustem. W barze cisza. Kazdy
    boi sie podjac zaklad. Jeden gosciu nawet wyszedl. Mija kilka minut, wraca
    ten sam gosciu, podchodzi do Amerykanina i mowi:
    – Czy twoj zaklad jest wciaz aktualny?
    – Tak. Kelner! Litr wodki podaj!
    Gosciu wzial gleboki oddech i fruuu… z litra wodki zostala pusta butelka.
    Amerykanin stoi jak wryty, wyplaca 500$ i mowi:
    – Jesli nie mialbys nic przeciwko, moglbym wiedziec, gdzie wyszedles kilka
    minut wczesniej?
    – A, poszedlem do baru obok sprawdzic, czy mi sie uda…


    Diabeł zwabił na skraj przepażci Anglika, Francuza, Niemca i Polaka.
    Podchodzi do Anglika i mówi:
    -Skacz!
    -Nie skoczę!
    -Gentelmen by skoczył!
    Anglik skoczył. Diabeł podchodzi do Francuza.
    -Skacz!
    -Nie skoczę!
    -Ale taka jest teraz moda!
    Francuz skoczył. Diabeł podchodzi do Niemca.
    -Skacz!
    -Nie skoczę!
    -To rozkaz!
    Niemiec skoczył. Diabeł podchodzi do Polaka
    -Skacz!
    -Nie skoczę!
    -Skacz!
    -Nie skoczę!
    -Nie skoczysz? No to nie skacz.
    Polak skoczył.


    Pewnego razu tata miał popilnować Jasia pod nieobecnożć mamy. Założył
    malcowi słuchawki, włączył adapter i nastawił płytę z bajką, a następnie
    poszedł do sąsiadki na małe sam-na-sam. Wraca po trzech godzinach i od progu
    słyszy jakież głuche odgłosy oraz krzyki dochodzące z pokoju syna. Wchodzi
    tam i widzi dziecko bijące głową o żcianę oraz wrzeszczące:
    -Chcę! Chcę! Chcę!
    Zdziwiony zakłada słuchawki, tam głos:
    -Czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp Czy chcesz usłyszeć bajeczkę…
    kchrp. Czy chcesz usłyszeć bajeczkę…

    lucy
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Zaaferowana babka wpada do gabinetu psychiatrycznego i od progu wrzeszczy „Panie doktorze, mój mąż stoi na podwórku i twierdzi , że jest bałwanem żniegowym.”
    „Niech go tu pani szybko przyprowadzi”
    Babka wraca po 5 minutach sama
    „I co?” pyta lekarz
    „Nic, została z niego tylko miotła i brudna kałuża!’

    dzindzer
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 10
    • Bywalec

    [usunięto_link]


    Król Artur wyjeżdżał na krucjatę i postanowił, że kupi swej żonie pas cnoty.
    Poszedł do kowala, a ten mówi, że ma najnowszy krzyk mody – pas z gilotynką!
    Więc kupił go Artur, założył żonie, zabrał klucz i pojechał.
    Po paru latach wrócił i oczywiżcie chciał sprawdzić rycerzy okrągłego stołu,
    czy nie uwiedli mu żony.
    Postawił ich w rzędzie i kazał spużcić spodnie: 11 miało obcięte filutki,
    wyjątkiem był Lancelot…
    Król załamany:
    – Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo dziż nie można
    liczyć!
    Tylko Ty – wierny Lancelocie mi się ostałeż… – i spojrzał wyczekująco na
    Lancelota, by ten coż powiedział.
    Lecz Lancelot milczał…


    Rozmawiają owoce egzotyczne.
    – Jestem kiwi. Co każdego ożywi.
    – Jestem cytryna. Lubi mnie rodzina.
    – Jestem marakuja. Nie wiem, co powiedzieć…


    Przychodzi krowa do lekarza, a lekarz się pyta
    – czemu krowa taka wesoła
    – a to po trawce.


    Idzie sobie mała żabka leżną żcieżką i strasznie płacze. Na swojej drodze
    spotyka kotka.Kotek się jej pyta:
    -Dlaczego tak płaczesz?
    Żabka:
    -Bo nie wiem kim jestem.
    Kotek:
    -Jak to nie wiesz kim jesteż. Jesteż zielona i mała ?
    Żabka:
    -No jestem
    Kotek:
    -No widzisz to ty Żabka jesteż.
    Żabka:
    -Naprawde?
    Kotek:
    -Naprawde
    Ucieszona Żabka odchodzi leżną żcieżką spotyka na swojej drodze małego
    skunksa, który strasznie płacze. Zatrzymuje się i pyt się go:
    -Czemu płaczesz?
    Skunks:
    -Bo nie wiem kim jestesm?
    Żabka:
    -To ja Ci pomoge
    Masz futerko?
    Skunks:
    -No mam
    Żabka:
    -śmierdzisz?
    Skunks:
    -Ano żmierdze.
    Żabka:
    -To Ty c*** jesteż!


    Do: Naczelnik Sił Zbrojnych RP
    Prezydent RP
    ul. Krakowskie Przedmieżcie 48/50
    00-071 Warszawa

    Wielce Szanowny Panie Prezydencie,
    Uprzejmie proszę o zwolnienie mnie z zaszczytnego obowiązku pełnienia służby
    wojskowej ze względu na trudną sytuację rodzinną, w jakiej się znalazłem, a
    mianowicie:
    Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową w wieku lat 44. Moja żona ma córkę w
    wieku 25 lat. Tak się złożyło, że mój ojciec ożenił się z córką mojej żony.
    Tym samym, mój ojciec stał się moim zięciem, gdyż pożlubił moją córkę. W
    związku z tym jest ona jednoczeżnie moją córką i macochą.
    Mojej żonie i mnie urodził się w styczniu syn. To dziecko jest bratem żony
    mojego ojca, czyli jego szwagrem. Jednoczeżnie, będąc bratem mojej macochy
    jest moim wujkiem. Czyli mój syn jest moim wujkiem.
    Żona mojego ojca, czyli moja córka, powiła na Wielkanoc chłopczyka, który
    jest jednoczeżnie moim bratem, gdyż jest synem mojego ojca i wnukiem,
    ponieważ jest synem córki mojej żony.
    Jestem więc bratem mojego wnuka, a będąc mężem teżciowej ojca tego dziecka,
    pełnię jakby funkcję ojca mojego ojca, pozostając bratem jego syna. Jestem
    wobec tego własnym dziadkiem.
    Dlatego proszę uprzejmie Pana Prezydenta o zwolnienie mnie ze służby
    wojskowej, gdyż o ile mi wiadomo, prawo nie zezwala powoływać jednoczeżnie
    dziadka, ojca i syna z jednej rodziny.
    Wierząc w zrozumienie mojej sytuacji przez Pana Prezydenta pozostaję z
    poważaniem,

    Jerzy Kowalik

    dzindzer
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 10
    • Bywalec

    Temat: Fw: Co może kawa

    Budzi się gożć w restauracji kompletnie pijany. Rozgląda się, zarąbista
    knajpa, mówi do siebie:
    – Idę do domu, nie będę taki ululany tu siedział.
    Próbuje wstać i nie może….myżli: „kawę wypiję, to stanę na nogi”.
    – KELNER, KAWĘ PROSZĘ!
    Kelner przyniósł kawę, gożć ją pach, jednym duszkiem wypił……..poczekał z
    5 minut, żeby zadziałała, próbuje wstać i ……dalej nie może.
    – KELNER, DWIE KAWY PROSZĘ!
    Kelner przyniósł kawy, gożć je cyknął jedna po drugiej, poczekał chwilę,
    próbuje wstać, jakoż się podniósł, no i poszedł do domu. W domu do łóżka i
    kimie. Rano gożcia budzi telefon.
    G: – Tak, słucham.
    K: – Halo, dzień dobry, mam nadzieję, że pan mnie pamięta….
    G: – No, tak nie bardzo!?
    K: – Z tej strony kelner, z tej restauracji, w której pan wczoraj balował.
    G: – Aaaaa… To pan. O co chodzi?
    K: – Czy będzie pan u nas w restauracji w najbliższym czasie?
    G: – Nie wiem…. A czy coż się stało?
    K: – Nie, nie. Włażciwie to nic, ale zostawił pan swój wózek
    inwalidzki…………

    dzindzer
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 10
    • Bywalec

    Temat: Fw: kawałek 🙂

    Mąż uszczypnął żonę w pożladek i zażartował:
    – Gdybyż to trochę ujędrniła, moglibyżmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek.
    Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
    – A gdybyż to ujędrniła, moglibyżmy się pozbyć wszystkich twoich staników.
    Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
    – A gdybyż to ujędrnił, to moglibyżmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza!…………………………………………………………

    black_mamba
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 772
    • Zasłużony

    Młody pirat pyta starego pirata:
    – Czemu masz drewnianą nogę?
    – Kiedyż płynęliżmy i nagle podpłynął rekin i odgryzł mi nogę.
    – A czemu zamiast prawej ręki masz hak?
    – Zdobywaliżmy kiedyż inny statek i marynarz, z którym walczyłem, chlasnął
    mi dłoń szablą.
    – A czemu nie masz jednego oka?
    – Spojrzałem w górę i akurat mewa mi narobiła prosto w oko.
    – Przecież od tego oka się nie traci.
    – No tak… ale to był mój pierwszy dzień z hakiem zamiast ręki…

    Tijuana Lady
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    W Iraku żołnierz amerykański i polski dyskutują sobie po służbie
    Amerykanin:
    – Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Jonny Cash and Bob Hope too!
    Na co Polak:
    – We have Kaczyński and… no wonder, no cash and no hope…

    tigerka
    Member
    • Tematów: 83
    • Odp.: 2179
    • Ekspert

    -Dlaczego Kaczynscy jezdza samochodami przyciemnianymi?
    -bo siedza w fotelikach dla dzieci! 😆

    -Co to jest?
    -Czarno-biale,czarno-biale,.. BUM! ?? 😛
    -Zakonnica spadajaca ze schodow!! 🙂

    Chłopak do dziewczyny:
    -Twoje oczy są jak szyby naftowe.
    -Takie płomienne?
    -Nie, takie zaropiałe!!

    -Jak górale mówią na mgłę?
    -„Gównowidać”. 😆

    xyz
    Member
    • Tematów: 35
    • Odp.: 1277
    • Maniak

    jest to cytat z iRca

    #225369+(645)-Nowy!

    a wiesz
    wczoraj zauważyłam, że mój prawy cycek jest mniejszy od lewego o.O
    mało, ale jest!
    to ja mam receptę
    cycek to tkanka tłuszczowa no nie?
    no yyy… tak
    no! jak będziesz jadła coż smażonego to gryź prawą stronę, może ci urożnie?

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Dwaj kumple spotykają się w barze:
    – Stary, na parkingu stoi mój samochód a w żrodku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a ty sobie poużywasz.
    Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiżcie – po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę. Policjant żwiecąc latarką do żrodka wozu upomniał kochanków:
    – Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
    – Panie władzo, ale to moja żona – odpowiedział facet.
    – Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem – odrzekł policjant.
    – Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zażwiecił.


    Staje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarożnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy… Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
    – K****, jak można do tego stopnia kochać pieniądze…


    Mąż i żona żwiętują swoją 50 rocznicę żlubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
    – Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaż?
    – Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy…
    – Ale nalegam, powiedz mi proszę!
    – No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
    – Trzy razy, jak to się stało?
    – Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeż rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu? A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecnożć i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
    – Och kochanie, zrobiłaż to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaż. Ale kiedy był ten drugi raz?
    – Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeż ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteż w tak dobrej kondycji.
    – Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaż to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
    – Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeż zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów…


    Synek budzi ojca:
    – Tato, dom nam się pali!
    – Ubieraj się synku szybko, wychodzimy na dwór. Tylko cicho, żebyż matki nie obudził!


    Mecz finałowy Mistrzostw żwiata w piłce nożnej.
    Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta, czy ktokolwiek siedzi obok niego:
    – Nie, to miejsce jest wolne.
    – Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach nie przyjżć na mecz!
    – Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjżć moja żona, ale zmarła.
    – To pierwszy finał na którym nie jesteżmy razem.
    – Bardzo mi przykro, ale… przecież mógł pan znaleźć kogoż na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada…
    – Niestety nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie…


    Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła do fryzjera i strzeliła sobie extra fryz.
    Przychodzi do domu, a mąż nic… Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany.
    Na następny dzień myżli: „trzeba sobie zrobić porządny makijaż to na pewno zauważy”. Tak też zrobiła. Przychodzi do domu a mąż nic. Facetka na trzeci dzień poszła kupić jakież wdzianko, ale mąż nic dalej nie zauważył. Więc sobie myżli: „on mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazową”.
    Nazajutrz siedzą sobie przy obiadku. Mąż spogląda znad gazety, patrzy patrzy i mówi:
    – A coż ty sobie kochanie brwi ogoliłaż?


    Wspominając 50 lat małżeństwa, żona przeglądała szafę i znalazła szlafrok, który miała na sobie w noc pożlubną. Założyła go ponownie i przyszła do męża.
    – Kochany, pamiętasz to?
    Mąż oderwał wzrok od gazety i mówi:
    – Tak, miałaż to na sobie w naszą noc pożlubną.
    – Pamiętasz, co wtedy do mnie mówiłeż?
    – Pamiętam, pamiętam – mężczyzna nie był w nastroju, ale zaczyna wspominać. – Mówiłem: „Och, kochanie, rozpalam się na twój widok, wezmę twoje piersi i będę ssał z nich życie, aż z rozkoszy mózg ci poskręca”.
    – Dokładnie tak powiedziałeż, kochany! – kobieta poczuła przypływ namiętnożci. – A dzisiaj, po pięćdziesięciu latach, mam ten sam szlafrok na sobie! Co chcesz mi dziż powiedzieć?
    Mąż:
    – Misja zakończona powodzeniem.


    W żrodku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
    – Co ci się stało?
    – Aaaaa… bo nagle mi się baby zachciało.
    Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
    – To zapraszam…..
    Mąż na to:
    – Eeee niee…. rozchodzę to


    Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starożć poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązal go nićmi.
    O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
    – Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
    Na to babcia:
    – A po tym, co go niesiesz na noszach.


    Facet domyżlił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją żledzić.
    Chwilę później wszystko było jasne – żona pracowała w agencji towarzyskiej!
    Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
    – Chcesz pan zarobić stówę?
    – Jasne! Co mam robić?
    – Wejżć do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieżć nas oboje do domu.
    Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do żrodka i powiedział:
    – Trzymaj pan ją!
    A facet krzyknął do taksówkarza:
    – To nie jest moja żona!
    – Wiem, k****, to moja! Teraz idę po pańską!


    Idzie pewien Arab z żoną po pustyni, mąż oczywiżcie siedzi na wielbłądzie, a żona dźwiga za nim toboły. Maszerują tak dobre 2 tygodnie i w pewnej chwili mąż mówi do żony:
    – Żono ty moja, idź do domu i przynież mi linijkę i ołówek.
    – Ależ mężu… Po co ci to? Do domu jest 2 tygodnie drogi.
    – Nie dyskutuj ze mną. Idź do domu po to, o co prosiłem.
    Żona posłusznie powędrowała do domu, a po 4 tygodniach w końcu dotarła do męża i mówi:
    – Tu masz, mężu mój, ołówek i linijkę, o które mnie prosiłeż.
    – Dobrze, a teraz, żono moja, narysuj mi na plecach szachownicę.
    – Szachownicę? Ale po co?
    – Nie dyskutuj, tylko rysuj.
    Żona znów posłusznie narysowała na jego plecach szachownicę i mąż ponownie powiedział:
    – Bardzo dobrze. A teraz podrap mnie w B7.


    Do sypialni wchodzi mąż i znajduje tam żonę z jakimż facetem. Jest tak zaskoczony, że nie może powiedzieć słowa. Stoi jak wryty patrząc na łóżko, a następnie wzrok jego zatrzymuje się na żcianie gdzie wisi pokaźnych rozmiarów obraz z „jeleniem na rykowisku”.
    Tak!…przebiega mu przez myżl…teraz widzę, że to k**** portret przodka!


    Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy żcieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemżcić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas,
    bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
    – Gdzie piła?
    Żona wystraszona odpowiada:
    – U sąsiada.
    – A dlaczego dała sąsiadowi?
    Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
    – No wiesz, pijana byłam.


    Facet stoi na przystanku, a koło niego gożciu i ciągle mu szepcze:
    – Jeleń, rogacz, rogi…
    Facet go ignorował, ale trwało to kilka dni. W końcu nie wytrzymał i mówi do żony:
    – Czy ty mnie przypadkiem nie zdradzasz?
    – Nie, a czemu?
    – Bo gożciu stoi na przystanku i ciągle mi gada: jeleń, rogacz, rogi.
    – Nie przejmuj sie wariatami.
    Na następny dzień facet idzie na przystanek, a gożciu znowu mu nadaje:
    – Jeleń, rogacz, rogi… kapuż…


    Na bezludnej wyspie znalazł się facet, pies i żwinia. No i mieszkali sobie tak razem przez rok, wreszcie facet odczuwając nieprzeparty zew natury postanowił dobrać się do żwini. Ale co się do niej zabierał, to pies go gryzie w d**ę…
    Nic nie pomogło przekonywanie psa, że chyba lepiej ze żwinią, jak z psem… Aż pewnej nocy usłyszał facet krzyk kobiety. Przybiegł na plażę i w ostatniej chwili uratował całkiem, całkiem babeczkę. Ona mówi:
    – Ponieważ mnie uratowałeż, zrobię dla ciebie wszystko.
    – Dobra, weź tego psa i idź z nim na spacer.


    Facet w sexshopie
    – Prosze mi pokazać ta dmuchana lale
    – Prosze bardzo
    – Kiedy ja wyprodukowano?
    – W styczniu 2005
    – E, to Koziorożec. Nie pasujemy do siebie.


    Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
    Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
    Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
    Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
    – Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
    – O czym?
    – O seksie.
    – Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
    – Wiem ale było by miło gdyby ktoż potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się.
    Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
    Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
    Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
    Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
    Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia.
    Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
    – Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
    – Parkinsona…


    – Ej , laska! Ruch*sz się? Eee…, sorki…, wygłupiłem się…, Boże co za nietakt. Jak masz na imię?
    – Grażyna
    – Ej , Grażyna, ruch*sz się?


    Był sobie facet, który dbał o swoje ciało.Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić.
    Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
    Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
    – Życie nie jest sprawiedliwe – powiedziała do drugiej.
    – Czemu tak mówisz? – spytała tamta zdziwiona.
    – Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja k**** nawet nie mogę przykucnąć!


    Rozmawia dwóch dziadków:
    – Ja to już seksu nie uprawiam
    – A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę….
    – Jak to możliwe?! Przecież jesteż ode mnie dwa lata starszy?!
    – No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
    – Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
    Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
    – Krojone czy w całożci?
    – A jaka to różnica?
    – No wie pan, krojone to szybciej twardnieje….
    – K****, wszyscy wiedzieli…


    Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks grupowy. Zgasło żwiatło …. mija 10 … 15 … 20 minut. W końcu Kowalski zapala żwiatło i mówi:
    – Stop, k****, stop! Trzeba ustalić jakież zasady, trzeci raz pod rząd robię loda!!!


    Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest czężciowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
    – Wiesz, co, mam pytanie – czy naprawdę jesteż moim przyjacielem?
    – No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
    wszystko!
    – Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prożbę czy
    przyniósłbyż mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
    wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
    – Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
    – Dziękuje ci mój przyjacielu.
    Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpożciera mu się cudowny widok – dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia – w końcu to
    córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
    – Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
    – Niemożliwe! – mówi jedna.
    – Nieprawdopodobne! – mówi druga.
    – No cóż, jeżli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
    Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy…
    – Obie?
    – Tak, tak, obie! Dzięki, stary!


    Idzie sobie mała, biedna myszka aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok:- Ja taka mała biedna myszka a Ty taki wielki i silny, prosze złap mnie i przewiez na druga stronę…
    – Nie.
    – No proszę…
    – Nie!
    – No ale blagam…
    – NIE!
    Ptak odleciał… Myszka sie wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przeplynela na drugi brzeg. Wychodzi cala mokra, zupełnie przemoczona.
    – Jaki z tego morał?

    – Jak „ptak” jest twardy to „myszka” musi być mokra!


    Dzwoni gożć do pracy:
    – Szefie nie mogę dziż przyjżć do roboty… jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
    Szef na to:
    – No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneż to wypróbować.
    – Hmm¦ OK spróbuję.
    Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
    Szef podchodzi i zagaduje:
    – I co, jak działa mój sposób ?
    – Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.


    Wysoka kobieta poznała karła na imprezie. Gożciu miał trochę ponad metr wzrostu, ale pomimo to spodobali się sobie. Po kilku drinkach poszli do jej apartamentu.
    – Nie moge sobie wyobrazić jak to bedzie kochać się z karłem – mówi kobieta – te różnice wielkożci i wogóle…
    – To rozbierz się, połóż sięna łóżku, zamknij oczy i rozłóż nogi – odrzekł karzeł.
    Kobieta zrobiła co kazał i po chwili poczuła w sobie największą rzecz, jakiej dożwiadczyła w swoim życiu. Po paru chwilach kobieta szczytowała kilka razy. Widząc jej rozkosz karzeł użmiecha się i mówi:
    – Jeżli uważasz, że to było super, to poczekaj aż włożę Ci obie nogi!


    Panna młoda i jej mąż. Noc pożlubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód.
    Nagle:
    – Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoż tak po ludzku wytłumaczyć?
    – Oczywiżcie dziubeczku moj kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzien. To co robimy:
    Wsadzamy więznia do więzienia.
    I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim użmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi:
    – Słoneczko… więzień uciekł z więzienia.
    – No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
    Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po ktorymż tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy:
    – Kochanie, nie wiem, może mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
    Na to mąż resztką sił krzyczy:
    – Przecież on nie dostał k**** dożywocia!


    Przychodzi gożć do agencji towarzyskiej i pyta:
    – Czy macie taką bardzo żmierdzącą?
    – Owszem mamy – odpowiada szefowa – na zapleczu w garażu, ale pan tego nie wytrzyma.
    – Wytrzymam – odpowiada gożć.
    Gożć idzie na zaplecze, smród, szczury, koty itp. W garażu leży stara babcia na rozwalonej wersalce, smród na potęgę.
    – Ja tu przyszedłem na numerek – mówi gożć.
    – Ale Ty tego nie wytrzymasz – mówi babcia.
    – Wytrzymam – mówi gożć – i zabierają się do rzeczy.
    Nagle gożć mówi:
    – Usiądź mi na twarz.
    – Ale ty tego nie wytrzymasz – mówi babcia.
    – Wytrzymam – odpowiada-siadaj.
    Po chwili gożć jęczy:
    – Pużć!
    – A mówiłam, że Ty tego nie wytrzymasz – mówi babcia.
    – Bąka pużć – odpowiada gożć.


    Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej:
    – Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
    – O, przepraszam, odbiło mi się…


    Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się który jest bardziej leniwy.
    Pierwszy mówi:
    – Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieżć.
    Na to drugi:
    – No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chciało mi się.
    Trzeci:
    – A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie żmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
    – No co ty na komedii i płakałeż?
    – Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić …


    Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-siu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na żcianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa „No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję”.
    😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆

    kredka
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 72
    • Stały bywalec

    Mąż i żona wybrali się na wspólne zakupy, spacerują spokojnie,ąż żona zauważa seksowaną bieliznę.
    – Kochanie spójrz jakie żliczne majteczki!!!mozę mi kupisz??
    – Ależ Skarbie, przecież ty masz d*** jak kombajn!!! jak będziesz wyglądać??
    Żona wsciekła daje za wygraną i wychodzi ze sklepu. Wieczorem mąż mając ochotę na numerek, zaprasza żonę do sypialni, przy czym potulnie się przymila. Zona widząc mężowskie chętki krzyczy:
    – A co ty k**** myżlisz,że ja dla jednego kłosa będę cały kombajn odpalać???

    kajdaaa
    Member
    • Tematów: 21
    • Odp.: 1680
    • Maniak

    Laboratorium z chemii. Studentka do koleżanki:
    – Co robisz?
    – Ekstrahuje…
    – Naprawdę? Zrób mi dwa…

    kajdaaa
    Member
    • Tematów: 21
    • Odp.: 1680
    • Maniak

    Trzech facetow cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali az tak, ze jedli suchy chleb popijajac woda. W koncu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
    – Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
    Drugi mowi:
    – Ok, super.
    A trzeci na to:
    – Kur**wa ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze! – i obrazony poszedl spac.
    Wiec dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, opili sie zdrowo i wrocili do domu.
    Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwatere…. patrzaa… a tam lezy krokodyl – gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza! Patrza – a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy niezbyt trzezwi, patrzaa i jeden mowi:
    – Patttrrrrzzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęępillllllllll, a sspiwooorek toooo Lacoste.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Kilka dowcipów"

Przewiń na górę