- AutorOdp.
- 19 października 2011 at 14:43
Tak. świetna kreacja.
Ja czekam niecierpliwie na film „Służące”. Już niebawem premiera. Ci co czytali książkę, wiedza o co chodzi 🙂 Napiszę kilka słów tym, którzy nie wiedzą 🙂
Główne bohaterki „Służących” to prowincjuszki z głębokiego południa U.S.A., na które „wielki żwiat” patrzy z góry, jeżli w ogóle zauważa ich obecnożć, stanowi perfekcyjny wytrych do serc naszych….. Bo przecież jestesmy znudzeni przeestetyzowanymi opowieżciami o superbohaterach, z którymi nie potrafimy się utożsamić…. Coraz czężciej odrzucamy (niekoniecznie finansowo) wysokobudżetowe produkcje, które nic nie wnoszą do naszego życia, na rzecz opowieżci skromniejszych, acz bardziej autentycznych, a także poszukujemy prawdy kina dokumentalnego. Siłą przebicia „Służących” jest wiarygodnożć bohaterek, kobiet, które znalazły się w sytuacji przerastającej każdą z nich, obojętnie, czy chodzi o białe „panienki z dobrych domów”, czy też o czarne służące, pomiatane za swój kolor skóry i niższy status społeczny. To adaptacja absolutnego hitu czytelniczego autorstwa Kathryn Stockett.
Biała kobieta może być w „Służących” zimną suką bez sumienia, ale także liberalną, wychowaną w wielkim mieżcie dziewczyną, która nie boi się podążać z wiatrem zmian. A czarni nie są jedynie dobrotliwymi w swym cierpieniu ofiarami, potrafią także czynić zło. Co jednak najważniejsze, wszyscy bohaterowie „Służących” (mężczyźni również) są zagubieni w wątpliwożciach, które nadciągają falami ze wszystkich stron kraju i żwiata. Zasklepione w wyssanych z mlekiem matki przyzwyczajeniach duże dzieci, którym zbyt wczeżnie przytrafiło się własne dziecko, muszą stawić czoła przemianie całego dotychczasowego modelu życia. Niektóre będą drapać, kopać i walczyć o bezpiecznie segregowaną przeszłożć swoich rodziców, próbując odrzucać każdą innożć, nawet ze strony swoich pobratymców. Inne ze zrozumieniem popatrzą na nowy żwiat, który rodzi się na ich oczach.
Dla mnie absolutna bomba 🙂20 października 2011 at 02:17[usunięto_link] wrote:
Tak. świetna kreacja.
loulou, już mnie zachęciłaż… żeby nie wiem cooo :-
[usunięto_link] wrote:
stawić czoła przemianie całego dotychczasowego modelu życia.
cudownie to okreżliłaż i będę walczył o to sformułowanie…
ale także o rzeczywistożć tego, wiesz… 😈[usunięto_link] wrote:
Dla mnie absolutna bomba 🙂
skoro tak, to zabierz mnie z sobą 😉 niby żartuję, ale b. chcę jupi loulou
20 października 2011 at 10:56Z Twojego opisu film zapowiada się żwietnie:)
Fajna obsada i ciekawy plakat.
Muszę się wybrać -zrobię casting czy z menem czy psiapsiółką 😉A „american…” zostawię młodzieży 😉
24 października 2011 at 11:16Oł jeeeee 😀 Hard, rozumiem, że to propozycja randkowa 😉 Czuje się zaszczycona 😉
Mokka_Latte – film dla kazdego, więc musisz wylosować 😉 Ale film git 🙂
26 października 2011 at 12:29ja ostatnio ogładałam przepis na miłosc, jak dla mnie fajny film ale raczej faceta na niego nie zabierajcie 😛
a slużące czytałam wiec wiem o co comeone i też się wybieram:)15 listopada 2011 at 11:21Ja włażnie byłam w ten weekend na Służących. świetny film i baaardzo polecam 🙂 zresztą wiele pozytywnych opinii już na jego temat słyszałam i przychylam się do opinii, że będą Oscary.
15 listopada 2011 at 11:45Muszą być – „Służące” to jeden z lepszych filmów jakie widziałam ostatnio! 🙂
16 listopada 2011 at 02:39mieszane uczucia mam o kinie. Pomimo tego, ze uwielbiam oglądac filmy na duzym ekranie i z popcornem w reku, to jednak cena biletu jest za wysoka. wolę dodac parę złotówek i wybrac sie do teatru.
17 listopada 2011 at 15:55To prawda, ze cena dożć wysoka. Ja chodzę kiedy na prawdę chcę coż obejrzeć. Nie lubię się zawodzić, gdy wydałam trochę kasy!!! 👿 Zawsze można też polować na promocje. Często wejżciówki można gdzież też wygrać 🙂
- AutorOdp.