- AutorOdp.
- 4 stycznia 2008 at 15:49
[usunięto_link] wrote:
ja tam wypije jedno czasem dwa piwa.. jakoż nie przepadam za alkoholem często jestem też kierowcą więc nie mogę i tak 😛 a wódki i drinków w ogóle nie piję.. A dlaczego? 😛 Na własnej 18stce tak się wódką spiłam że miałam zgona.. i ponoć siedziałam w koncie i płakałam że Tomek mnie już nie kocha i jest na mnie zły.. a on siedział obok i mówił że mnie kocha itp.. a ja i tak swoje.. i od tamtej pory mam wstręt do wódki.. na sam zapach robi mi się źle.. 🙁 😀 ale do dziż się z tego żmiejemy.. 😛 To był pierwszy raz kiedy zwymiotowałam po alkoholu… i mam nadzieję że ostatni 🙂 Ale w sumie w wakacje 2 lata temu spiłam się Tequilą 😀 ale to była pozytywna „bania” 😀 moczyłam sobie głowę w basenie.. 😀 bo jakoż chyba mi ciepło było.. a Tomaszek sie bał że tam wlecę i się utopię i ogólnie było bardzo fajnie.. 😛 a co najlepsze.. na drugi dzień ZERO kaca.. 🙂 a i dodam tylko że później już nie pamiętam jak wylądowałam w łóżku.. A co najlepsze ponoć się w nim dużo działo 😯 i poza tymi dwoma wyskokami to nie mam żadnych opowieżci 😛
Ty nie pijesz ani wodki, ani drinkow? 😀 a co było w Zwardoniu, chyba juz nie pamietasz 🙄 nawet dalas nakusic sie na absynta (czy jak to sie tam pisze) pijok… 8)
Ja lubie wypic piwko ale zadko mi sie zdarza aby było tego wiecej niz jedno 😉 wszystko zalezy od sytuacji jesli wiem ze wracam do domu to tylko tradycyjnie.. a jesli wiem ze spie poza domem to juz roznie bywa… 🙄 nigdy nie spilam sie donieprzytomnosci bo to nie w moim stylu, ale jesli wepchnelam w sibie jeden drink za duzo to mam nieprzespana noc 🙄
4 stycznia 2008 at 15:58[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
ja tam wypije jedno czasem dwa piwa.. jakoż nie przepadam za alkoholem często jestem też kierowcą więc nie mogę i tak 😛 a wódki i drinków w ogóle nie piję.. A dlaczego? 😛 Na własnej 18stce tak się wódką spiłam że miałam zgona.. i ponoć siedziałam w koncie i płakałam że Tomek mnie już nie kocha i jest na mnie zły.. a on siedział obok i mówił że mnie kocha itp.. a ja i tak swoje.. i od tamtej pory mam wstręt do wódki.. na sam zapach robi mi się źle.. 🙁 😀 ale do dziż się z tego żmiejemy.. 😛 To był pierwszy raz kiedy zwymiotowałam po alkoholu… i mam nadzieję że ostatni 🙂 Ale w sumie w wakacje 2 lata temu spiłam się Tequilą 😀 ale to była pozytywna „bania” 😀 moczyłam sobie głowę w basenie.. 😀 bo jakoż chyba mi ciepło było.. a Tomaszek sie bał że tam wlecę i się utopię i ogólnie było bardzo fajnie.. 😛 a co najlepsze.. na drugi dzień ZERO kaca.. 🙂 a i dodam tylko że później już nie pamiętam jak wylądowałam w łóżku.. A co najlepsze ponoć się w nim dużo działo 😯 i poza tymi dwoma wyskokami to nie mam żadnych opowieżci 😛
Ty nie pijesz ani wodki, ani drinkow? 😀 a co było w Zwardoniu, chyba juz nie pamietasz 🙄 nawet dalas nakusic sie na absynta (czy jak to sie tam pisze) pijok… 8)
Ja lubie wypic piwko ale zadko mi sie zdarza aby było tego wiecej niz jedno 😉 wszystko zalezy od sytuacji jesli wiem ze wracam do domu to tylko tradycyjnie.. a jesli wiem ze spie poza domem to juz roznie bywa… 🙄 nigdy nie spilam sie donieprzytomnosci bo to nie w moim stylu, ale jesli wepchnelam w sibie jeden drink za duzo to mam nieprzespana noc 🙄
hehehe ale to bo na spróbowanie.. ale tak nie pije.. wodki.. a czemu to TY wiesz najlepiej 😀 i to w sumie przez Ciebie po czężci 😛 😛 😛 Tzn no i przeze mnie też.. 😀 Tak to jest jak sie zamyka w pomieszczeniu z lodówkami z butelką wódki.. 😛
4 stycznia 2008 at 16:11Kochana w Zwardoniu milysmy drinki, czyli wodke pilas 😉 i nie przeze mnie bo to nie ja szłam specjalnie na Slowacje po alkohol.. ja sie wrocilam do pokoju a wy poszliscie 8)
a co do urodzin to ja Cie tez nie zamknelam z ta butelka, dopiero pozniej Cie znalazłam z nią a ze TY zaproponowałaż to nie odmuwilam z grzecznożci 😆 😆 😆 😆 😆
4 stycznia 2008 at 16:18jeszcze powinna być od pije drinki, piwo ale wiem kiedy przestac…. takto zaznaczyłam tylko piwo 🙂
4 stycznia 2008 at 16:21[usunięto_link] wrote:
Kochana w Zwardoniu milysmy drinki, czyli wodke pilas 😉 i nie przeze mnie bo to nie ja szłam specjalnie na Slowacje po alkohol.. ja sie wrocilam do pokoju a wy poszliscie 8)
ale tylko w pierwszym dniu.. i to była siła wyższa.. 😛 kazali mi 😀 później juz my grzecznie tylko piwka 😀
4 stycznia 2008 at 16:21Wlasnie,powinna być opacja 'mieszam wszystko,ale nie zwracam’ 😆 glupia ta ankieta,nie wiem kto ją skonstruował… 🙄 😆
4 stycznia 2008 at 16:23[usunięto_link] wrote:
Wlasnie,powinna być opacja 'mieszam wszystko,ale nie zwracam’ 😆 glupia ta ankieta,nie wiem kto ją skonstruował… 🙄 😆
no ja włażnie też.. z tego co mi wiadomo to niejaka Warn…. ale nie kojarzę jej…a Wy? 😆 😆 😆 😆 😆
4 stycznia 2008 at 16:34Tez nie znam…pewnie nietutejsza jakaż 😆
4 stycznia 2008 at 20:06[usunięto_link] wrote:
Tez nie znam…pewnie nietutejsza jakaż 😆
pewnie tak 😛
29 stycznia 2008 at 13:18kiedyż mój kolega z pracy poznał piękne dziewczę , zauroczony od samego początku, rozpływał się w zachwytach
jego przyjaciel miał urodziny postanowił ją więc zaprosić i zabrać ze sobą, zgodziła się więc cały w skowronkachnastępnego dnia pytam i jak było ? opowiada że wlała w siebie w bardzo krótkim czasie niesamowitą ilożć alkoholu co skończyło się tym że zwymiotowała raz , drugi itd.
stwierdził że nigdy nie widok pijanej kobiety jest najbardziej żenującym jaki miał okazję ujrzeć , nigdy więcej się z nią nie spotkałwszystko dla ludzi ale z umiarem
29 stycznia 2008 at 19:16wszystko dla ludzi, racja
nigdy nie byłam pijana, nie lubię alkoholu po prostu,a le zdarzyło się dwa razy miec już zawroty głowy (kiedy testowałam swoje nielubienie alkoholu) i robiłam się naburmuszona i zła, bo nie lubie nie panować nad sobą
ogólnie jakoż odrzuca mnie od dziewczyn z piwem i takoż samo od pijanych29 stycznia 2008 at 19:35A ja uważam, że kobiety i mężczyźni nie powinni nadużywać alkoholu. Może to szowinistyczne, ale nie związał bym się z kobietą, która mnie przepija, albo lubi ostro wypić.
30 stycznia 2008 at 13:44Hehe bardzo mi się podoba to co mówisz 😉 I kobiety i mężczyźni 😀 Gorzej jak ktoż wstawiony twierdzi, że jest super trzeźwy 😆 Mam znajomego, który „zawsze wszystko kontroluje” tylko potem trzeba go do taksówki prowadzić 😆 My się z tego zazwyczaj żmiejemy, ale u swego faceta nie byłabym w stanie tego zaakceptować.
30 stycznia 2008 at 15:19Ja już swoje wypiem po prostu. Inaczej się pije jak się jest samemu. Inaczej jak ma się dziewczynę, żonę, rodzinę. Trzeba mieć wszystko na uwadze:) Życie to nie bajka.
30 stycznia 2008 at 16:54Oj ja to sie raz tak porządnie zalałam…. Jakby nie cudowny kolega to do domu bym chyba nie doszla tylko gdzies pod plotem usneła. Pal licho już że zakiet po drodze zgubilam(widzialam pozniej jak samochody po nim jezdza). Oj masakra była. Wymiotowałam, tylko ze do wc nie trafiałam. No cóz wiem ze nie ma sie czym chwalic, ale młodym i glupim sie bylo 😆 😆 😆
A teraz pije z kulturka hehe. Wiem (zazwyczaj) kiedy przestac. A tak powaznie to zawsze na imprezach sobie cos wypije. Ale juz nie tak zeby ciuchy po drodze gubic. No ale mam przynajmniej z czego sie teraz smiac - AutorOdp.