- AutorOdp.
- 24 listopada 2007 at 07:59
nie apeluj i nie zagladaj ludziom w zycie.
znam wiele par, ktore wziely slub po czasie krotszym niz rok. sa szczesliwi.
24 listopada 2007 at 08:28W sumie zależy od pary. Moi rodzice pobrali się bardzo szybko(po roku)i nie znam bardziej szczężliwego i kochającego się małżeństwa, a przez 19 lat widywałam ich codziennie:) I wcale nie wpadli:) Zależy od tego co człowiek nazywa miłożcią i jak ta druga osoba podchodzi do nas.
29 listopada 2007 at 09:51a ja znam kilka par, ktore wzieły żlub nie mieszkajac ze soba wczesniej i tu nagle jakies problemy sie pojawiły…no a przeciez wczesniej było tak fajnie, a poza tym co to za tekst „nie zaglądaj ludziom w życie” ? przeciez po to chyba tu rozmawiamy zeby sie dowieziec czegos ciekawego, skoro ktos psze ze ma jakis problem to chyba oczekuje jakiejs rady?
29 listopada 2007 at 16:46Bo mieszkając razem jednak się dociera, co by tu nie mówić.
6 grudnia 2007 at 14:29Skoro ja załozyłam ten temat to musze Wam opisac ciąg dalszy tej historii. Znowu zaczął gadac o żlubie…. a ja mu na to „nie gadaj tylko działaj”…no i jak narazie temat ucichl, było to trzy dni temu wiec zobaczymy, p****łam jednak decyzje ze jesli tym razem za dwa – trzy tyg. powie ze to był impuls nie bedzie w naszym związku za wesoło…za stara jestem aby mnie za nos zwodzić!!!
6 grudnia 2007 at 16:44@Tużka wrote:
Skoro ja załozyłam ten temat to musze Wam opisac ciąg dalszy tej historii. Znowu zaczął gadac o żlubie…. a ja mu na to „nie gadaj tylko działaj”…no i jak narazie temat ucichl, było to trzy dni temu wiec zobaczymy, p****łam jednak decyzje ze jesli tym razem za dwa – trzy tyg. powie ze to był impuls nie bedzie w naszym związku za wesoło…za stara jestem aby mnie za nos zwodzić!!!
słusznie
6 grudnia 2007 at 17:16jasne, jasne…rzuc go jesli nie wyjdzie z propozycja malzenstwa.
zalosne.
6 grudnia 2007 at 17:21[usunięto_link] wrote:
jasne, jasne…rzuc go jesli nie wyjdzie z propozycja malzenstwa.
zalosne.
Ale on też powinien się z tym liczyć, że skoro raz postawił sprawę żlubu tak zdecydowania, po czym się wycofał to drugi raz ona sobie na to nie pozwoli.
6 grudnia 2007 at 17:48no to ma dwa wyjscia: na chama do kosciola albo usc albo…pakuje mu walizki.
buahaha dla mnie ten watek jest po prostu smieszny.
6 grudnia 2007 at 19:10ona nie napisała, że zerwie. naucz się czytać ze zrozumieniem, a dopiero potem próbuj być ironiczna.
6 grudnia 2007 at 21:39Hmmm…gdybym ja nie była gotowa na żlub a ktos usilnie mnie do tego przekonywał itd to szlag by mnie trafił! To mi sie kojarzy z taka szczebioczacą nad uchem,nachalną babą,która jeżli nie weźmie żlubu to żwiat jej się zawali.Nie pisze tego złożliwie,ale takie mam odczucia.W tej kwestii mam bardzo męskie poglądy,dlatego łatwiej jest mi zrozumieć decyzje odmawiającego faceta niz nastawionej na wielkie weselicho kobiety.To nie tragedia,a żlub to jakby nie było poważna decyzja i czasem warto z nią poczekac na włażciwy moment.Naciskając na partnera można tylko spowodowac,ze żię tym wkońcu zmęczy… ja na pewno zmęczyłabym się 😉
6 grudnia 2007 at 22:29Szkoda tylko, że on wczeżniej też bardzo chętnie chciał wziąć żlub, po prostu dziewczyna teraz chce być bardziej ostrożna i nie dać się wodzić za nos.
7 grudnia 2007 at 07:00nie mam najmniejszych problemow z czytaniem ze zrozumieniem.
a o postawie autorki watku moge sie wypowiadac tylko z ironia.
7 grudnia 2007 at 17:32Strasznie mamy tolerancyjny naród, skoro o każdym kto ma inne zdanie chcemy wypowiadać się z ironią. Dla mnie to żwiadczy tylko o poziomie, o niczym więcej.
8 grudnia 2007 at 08:07to nie jest kwestia INNEGO zdania. to raczej kwestia pisania STRASZNYCH GLUPOT.
a ja przyznaje: nie toleruje glupoty.
- AutorOdp.