- AutorOdp.
- 14 maja 2008 at 18:28
Ja miałam do czynienia w sferach intymnych jedynie z jednym facetem. Nigdy się nie golił i było ok. Ale wiedzialam, że gdyby to robił, o wiele lepiej mogłabym go pieżcić podczas sexu oralnego. Ostatnio przystrzygł włoski i dzięki temu włosy z jąder nie pchały mi się między zęby. A jeżli chodzi o totalne ogolenie to tez mi tonie przeszkadza. Jednak żeby było męsko i jednoczeżnie przyjemniej to jestem za strzyżeniem.
18 maja 2008 at 06:47Ja wolę ogolonych 🙂
18 maja 2008 at 11:18mi to bez różnicy;D
11 czerwca 2008 at 11:22co to sa dwa takie tamty ojojoj ale balagan 😳
16 czerwca 2008 at 20:12Jedno pytanie.
Dlaczego argumentem za goleniem włosów łonowych miałaby być higiena?
Nie będę pisał, czy sam się golę, bo najwyraźniej nie wszystkim na tym forum to w smak, ale zastanawia mnie dla jak miałoby to wpłynąć na poprawę higieny.Ewolucja tak ukształtowała nasze ciała, aby było to jak najbardziej korzystne z punktu widzenia przetrwania. Brak higieny równa się większym szansom infekcji drobnoustrojami, a na zbędny wydatek ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. W żwietle nauki dlatego mamy t włosy łoowe, że są do czegoż potrzebne (spełniają rolę w procesach płciowych), ale jeżeli to obniża wg Was walory estetyczne – proszę bardzo, golcie się. To jest jakiż argument.
Nie słyszałem nigdy, żeby ktoż golił głowę albo brodę z powodów higienicznych (chyba, że chodzi o obecnożć pasożytów). Faktem jest, że traktowanie skóry ostrym metalowym przedmiotem prowadzi do mikrouszkodzeń (a czasem i zranień widocznych gołym okiem). Uszkodzona skóra jest bardziej podatna na działanie mikroorganizmów. Zatem jeżli golenie wpływa na zmianę poziomu higieny, to raczej go obniża niż podwyższa. To taka uwaga techniczna.
17 czerwca 2008 at 01:37Ja jeszcze nie widzialam „misia” mojego chlopaka,ale wspominal mi cos o goleniu..
powiem tak-pierwszy odruch mialm dziwny,ale tak mi na nim zalezy,ze twierdze,ze gdy zaczne znim wspolzyc to mi to nie bedzie przeszkac…choc wczesniej goleniu u facetow twardo mowilam NIE 😉17 czerwca 2008 at 08:25@don Avadoro wrote:
Jedno pytanie.
Dlaczego argumentem za goleniem włosów łonowych miałaby być higiena?
Nie będę pisał, czy sam się golę, bo najwyraźniej nie wszystkim na tym forum to w smak, ale zastanawia mnie dla jak miałoby to wpłynąć na poprawę higieny.Ewolucja tak ukształtowała nasze ciała, aby było to jak najbardziej korzystne z punktu widzenia przetrwania. Brak higieny równa się większym szansom infekcji drobnoustrojami, a na zbędny wydatek ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. W żwietle nauki dlatego mamy t włosy łoowe, że są do czegoż potrzebne (spełniają rolę w procesach płciowych), ale jeżeli to obniża wg Was walory estetyczne – proszę bardzo, golcie się. To jest jakiż argument.
Nie słyszałem nigdy, żeby ktoż golił głowę albo brodę z powodów higienicznych (chyba, że chodzi o obecnożć pasożytów). Faktem jest, że traktowanie skóry ostrym metalowym przedmiotem prowadzi do mikrouszkodzeń (a czasem i zranień widocznych gołym okiem). Uszkodzona skóra jest bardziej podatna na działanie mikroorganizmów. Zatem jeżli golenie wpływa na zmianę poziomu higieny, to raczej go obniża niż podwyższa. To taka uwaga techniczna.
jak to nie ma nic wspolnego z higiena..nie wiesz czlowieku,ze od wlosow sie bardziej poci.. uwazasz ze panienki gola wlosy pod pachami tylko z powodow estetycznych?? a moze to tez nie ma zwiazku z higiena..
jak nie chcesz to sie nie gol, ale ja wspolczuje twojej kobiecie,ze musi wachac te smrody…szczegolnie latem!!
17 czerwca 2008 at 09:26A ja się zgadzam z don Avadoro…
Czy osoby które się nie depilują chodzą brudne i żmierdzące?? Oczywiżcie ze tak… jesli się nie myją. Co jak sie ogoli tzn ze juz nie musi sie myc, jest żwieży i pachnący?? Nie no bez jaj…
Włosy łonowe są tak jakby naszą naturalną ochroną. Ja jak miałam grzybicę to sama doktorka kazała przez jakiż czas zrezygnowac mi z całkowitej depilacji.Wątpię, a w zasadzie jestem pewna tego, że np moi rodzice sie nie depiluja… i co?? śmierdzi od nich? Jakoż nie zauważyłam.
Nie pamiętam czy wypowiadałam sie juz w tym temacie. Wiec jak cos to sie powtórze… Nie lubię całkowicie wydepilowanych mężczynz. Jak już to ewentualnie przystrzyżonych. Tacy nadzy JAK DLA MNIE są niezbyt męscy.
17 czerwca 2008 at 10:32[usunięto_link]
jak to nie ma nic wspolnego z higiena..nie wiesz czlowieku,ze od wlosow sie bardziej poci.. uwazasz ze panienki gola wlosy pod pachami tylko z powodow estetycznych?? a moze to tez nie ma zwiazku z higiena..
jak nie chcesz to sie nie gol, ale ja wspolczuje twojej kobiecie,ze musi wachac te smrody…szczegolnie latem!!
Gruczoły potowe znajdują się w skórze, nie we włosach, choć to prawda, że włosy utrzymują dłużej zapach potu. Nie jest to jednak różnica na tyle duża, żebyż była w stanie stwierdzić czy ktoż się goli, czy nie po samym zapachu. Zatem jest raczej pomijalnie mała.
Tak na marginesie, z fizjologii miałem tylko 3,5, ale wiem, że przy włosach pod pachami i łonowych znajduje się specjalny rodzaj gruczołów potowych wydzielający substancje pobudzające płeć przeciwną. Ale kogo to obchodzi? Ja nie mam nic przeciwko goleniu się, uważam tylko, że nie zwiększa ono higieny – estetyka to kwestia gustu każdego człowieka.
I jeszcze jedno. Nigdzie nie napisałem, czy się golę, czy nie (choć możesz się domyżlać). Poza tym obecnie nie mam kobiety. Tak, czy inaczej za żmierdziela się nie uważam – ale dziękuję za troskę.
@abi
Całkowicie się z Tobą zgadzam.18 czerwca 2008 at 08:25Adusia:) Wysłany: Wto Cze 17, 2008 2:37 am Temat postu:
Ja jeszcze nie widzialam „misia” mojego chlopaka,ale wspominal mi cos o goleniu..
powiem tak-pierwszy odruch mialm dziwny,ale tak mi na nim zalezy,ze twierdze,ze gdy zaczne znim wspolzyc to mi to nie bedzie przeszkac…choc wczesniej goleniu u facetow twardo mowilam NIEJa miałam tak samo 😉 ale potem zmieniłam zdanie. Teraz nie wyobrażam sobie „tam” lasu 😆 wole przyciete na krótko ;)[/quote]
18 czerwca 2008 at 13:35@don Avadoro wrote:
[usunięto_link]
jak to nie ma nic wspolnego z higiena..nie wiesz czlowieku,ze od wlosow sie bardziej poci.. uwazasz ze panienki gola wlosy pod pachami tylko z powodow estetycznych?? a moze to tez nie ma zwiazku z higiena..
jak nie chcesz to sie nie gol, ale ja wspolczuje twojej kobiecie,ze musi wachac te smrody…szczegolnie latem!!
Gruczoły potowe znajdują się w skórze, nie we włosach, choć to prawda, że włosy utrzymują dłużej zapach potu. Nie jest to jednak różnica na tyle duża, żebyż była w stanie stwierdzić czy ktoż się goli, czy nie po samym zapachu. Zatem jest raczej pomijalnie mała.
Tak na marginesie, z fizjologii miałem tylko 3,5, ale wiem, że przy włosach pod pachami i łonowych znajduje się specjalny rodzaj gruczołów potowych wydzielający substancje pobudzające płeć przeciwną. Ale kogo to obchodzi? Ja nie mam nic przeciwko goleniu się, uważam tylko, że nie zwiększa ono higieny – estetyka to kwestia gustu każdego człowieka.
I jeszcze jedno. Nigdzie nie napisałem, czy się golę, czy nie (choć możesz się domyżlać). Poza tym obecnie nie mam kobiety. Tak, czy inaczej za żmierdziela się nie uważam – ale dziękuję za troskę.
@abi
Całkowicie się z Tobą zgadzam.postaram się użciżlić… jak już się człowiek spoci, to bakteryjki żywiące się tym i owym mają w żrodowisku „owłosionym” odrobinę łatwiejsze życie. o tyle „odrobinę”, że zwykla codzienna higiena tą różnice niweluje. ale poci się człowiek tak samo. a jak się poci i się nie myje, to żmierdzi. i jak nosi poliestrowe gacie, to też żmierdzi. wlosy na prawdę w niczym nie przeszkadzają.
ja np. jako kobieta-golę się np pod pachami włażnie ze względów estetycznych. nie wplywa to w żaden sposób na higienę, bo wiem do czego służy prysznic i dezodorant.
na marginesie-ja wspólczuję ludziom, którzy myżlą że smród zależy od ilożci owłosienia…
18 czerwca 2008 at 14:17[usunięto_link] wrote:
postaram się użciżlić… jak już się człowiek spoci, to bakteryjki żywiące się tym i owym mają w żrodowisku „owłosionym” odrobinę łatwiejsze życie. o tyle „odrobinę”, że zwykla codzienna higiena tą różnice niweluje.
W sumie zgadzam się z postem, oprócz tego malutkiego szczegółu – drobnoustroje mają łatwiej na skórze ogolonej – ze względu na przerwanie ciągłożci skóry (mikrouszkodzenia) odpornożć jest zmniejszona. Dlatego po goleniu używa się różnych balsamów, kremów zawierających alkohol – do dezynfekcji póki skóra się nie zregeneruje.
18 czerwca 2008 at 14:32no mnie włażnie uczyli inaczej… na podrażnioną skórę, czy to po goleniu, czy trądzik-nigdy alkoholu… może i dezynfekuje, ale także uszkadza…
natomiast drobnoustroje mają łatwiejszą drogę o tyle, że sama skóra jest naruszona, nie ma bariery. ale jakby porównać „żrodowisko” owłosione i nieowłosione, zdecydowanie łatwiej się mnożyć bakteriom w gąszczu.
a z resztą… to nie są jakież mordercze polipy przecież, od tego się nie umiera 😉
18 czerwca 2008 at 14:54[usunięto_link] wrote:
no mnie włażnie uczyli inaczej… na podrażnioną skórę, czy to po goleniu, czy trądzik-nigdy alkoholu… może i dezynfekuje, ale także uszkadza…
Golę twarz od dawna i wszystkie płyny, kremy, balsamy po goleniu, jakich używałem, zawierały alkohol, najczężciej izopropanol.
[usunięto_link] wrote:natomiast drobnoustroje mają łatwiejszą drogę o tyle, że sama skóra jest naruszona, nie ma bariery. ale jakby porównać „żrodowisko” owłosione i nieowłosione, zdecydowanie łatwiej się mnożyć bakteriom w gąszczu.
Nie słyszałem nigdy o takiej teorii na studiach na Akademii Medycznej. Ale nie jestem dermatologiem, więc moge się mylić (poważnie to piszę).
[usunięto_link] wrote:a z resztą… to nie są jakież mordercze polipy przecież, od tego się nie umiera 😉
Polipy to na pewno nie są (polip to uszypułowana wyniosłożć nabłonka), ale niezwykle rzadko golenie może spowodować posocznicę i żmierć (autentyk).
Nie piszę tego oczywiżcie, żeby odwieżć kogokolwiek od golenia się, sam golę twarz i jest ok 😉18 czerwca 2008 at 15:03ja tam dermatologiem też nie jestem, ale z racji specyfiki mojej skóry spędzam u takowego znaczną ilożć czasu 😉
nie wiem, może przesadzam, ale przyzwyczajona jestem do pielęgnacji skóry wrażliwej (to akurat moja 😉 ) i jak się np. ogolę (powiedzmy pod pachami) to broń boże dezodorant z alko. a i mój facet co to sobie pyszczek goli jak mu kiedyż z rozpędu kupiłam balsam po goleniu do skóry wrażliwej (choć on wrażliwy zdecydowanie nie jest) stwierdził że podrażnień jakby mniej.
a to że na włochach np pod pachami bakterie lubią sobie pożmierdywać to akurat higienistka już w podstawówce powtarzała. ale jak wspomniałam jest na to rada bardzo prosta-mycie-powinno wystarczyć.
a to o polipach to tak w cudzysłowiu… 😉
- AutorOdp.