- AutorOdp.
- 17 stycznia 2012 at 11:48
Zdecydowanie rower! Co prawda gdy na dworze chłodno odstawiam tradycyjny rower na rzecz takiego domowego stacjonarnego.
18 stycznia 2012 at 12:44A tak ogólnie rzecz ujmująć ważne, żeby mieć ten ruch. Może być jazda na rowerze po polach, może też i na takim w mieszkaniu. Ale bieganie też można przynajmniej raz w tygodniu sobie zafundować. A z tą gonitwą autobusu,czy tramwaju, ja tylko napisałam to o czym przeczytałam w prasie. Też sądzę,że taki pożcig uciekającego autobusu,może doprowadzić do zawału,np.Nie mówiąc o mokrym,spoconym odzieniu. Pozdrawiam. Do usłyszenia. 😀 😀 😀
29 stycznia 2012 at 20:15rower, mniej męczy a miężnie wszystkie ćwiczą 🙂
30 stycznia 2012 at 14:38No ale teraz,kiedy spadł żnieg i żcisnął mróz, rower nie za bardzo. Ja,mimo,że jest spory mrozik jogging w dalszym ciągu uprawiam.Najgorzej jest na początku,ale podczas biegu zaczynam sie zorgrzewać.Pozdrawiam. 😀 😀
31 stycznia 2012 at 09:58Ja preferuje rower 🙂
31 stycznia 2012 at 10:21O tej porze roku też?
To szczerze podziwiam, nie lepiej sanki lub narty?
F.23 lutego 2012 at 09:15W sumie już po zimie. 🙂
24 lutego 2012 at 05:11a może na squocza? lub na tenisa? albo na… ping-pong… 😆
a potem na prysznic – koniecznie 😉
1 marca 2012 at 11:12Nigdy nie przepadałam za bieganiem.W szkole na wf zawsze byłam na końcu i stąd wziął się uraz do tej lekcji. Zupełnie niepotrzebnie, bo później uprawiałam inne sporty i szło mi nie najgorzej
2 marca 2012 at 11:52oj ja też bardzo nie lubiłam biegania, chyba z tego względu że byłam zmuszana, teraz sama z własnej nie przymuszonej woli bym chętnie pobiegała, ale nie mam za bardzo czasu.
6 marca 2012 at 12:21Osobiscie wole bieganie – wtedy spalamy najwiecej kalorii i kazda czesc naszego ciala pracuje, nie ukrywam rowniez, ze wymaga to lepszej kondycji i jest bardziej meczace….rower tez jest ok, ale mniej efektywny – jezeli nie lubicie biegac to lepsze to niz nic:) 1-2 godzinki dzienne na rowerze powinny wystarczyc 🙂 Powodzenia 🙂
6 marca 2012 at 14:46i tak naprawdę ciężko mi się zmobilizować, bo zawsze po całym dniu padam na twarz.
6 marca 2012 at 18:09ja na odwrot odpoczywam, kiedy biegam. Biegam wieczorami, malo ludzi, muzyczka, swieze powietrze, cudnie, i wracam zawsze usmiechnieta i pelna energii. Mam oczywiscie tez gorsze dni, kiedy ledwo sie wloke:)
20 marca 2012 at 10:41Tak ma każdy,a jeżli chodzi jeszcze o rower,teraz w zimie nie jeździłam z wiadomych powodów, chciałam mieć wszystkie zęby na miejscu.Za to kupiłam treningowy rower i zawsze w wolnej chwili wskakuję na niego i wio. jupi :-
20 marca 2012 at 11:23Ja też mam stacjonarny i codziennie ostatnio prawie jezdze 🙂 Choć na zwykłym też lubię, ale nie po mieżcie :/ Za to za bieganiem szczerze nie przepadam, chociaż wieeem, że to byłoby najlepsze dla mojej sylwetki… 😕
- AutorOdp.