- AutorOdp.
- 28 września 2011 at 09:27
26 km? To sporo, podziwiam 🙂 Ja owszem jeżdże, ale jesli juz na taki dystans, to tylko okazjonalnie 🙂
6 października 2011 at 10:10Też bym chętnie dojeżdżała rowerem do pracy ale zanim bym dotarła do pracy latałby nade mną cały rój much. 😆
6 października 2011 at 17:57Ja od 1 maja wszędzie jeżdżę rowerem, do pracy, z pracy, aby pozalatwiać różne sprawy itd. Co prawda do pracy nie mam 26 km tylko zaledwie około 6 w jedną stronę, ale zawsze to jakiż ruch. Biegać też biegam, ale wolę rower.
13 grudnia 2011 at 09:59chyba rower jest jednak przyjemniejszy 🙂
15 grudnia 2011 at 22:15Ja z kolei jestem zwolenniczką biegania i to nie tylko wiosną i latem, ale biegania przez cały rok. Jeżeli zaż chodzi o rower to owszem, ale jedynie latem i w celach czysto rekreacyjnych 🙂
16 grudnia 2011 at 11:18Ostatnio czytałem, że kolarstwo poprawia wyniki w maratonach, bo zwiększa wydajnożć dostarczania tlenu do miężni, przez co miężnie są wytrzymalsze, więc jak ktoż się tym poważniej zajmuje to warto pomyżleć o ćwiczeniu obu dyscyplin naraz 😉
18 grudnia 2011 at 17:46Ja wolę rower mniej męczący.
19 grudnia 2011 at 18:08bieganie. na rowerze jezdzic nie umiem:)
20 grudnia 2011 at 13:33Czeżć !.. Ostatnio przeczytałam w prasie bardzo fajną notatkę.Jeżli chcemy dbać o linię,należy rano idąc do pracy,nie jechać pociągiem,czy samochodem,tylko wyjżć tak z domu,aby gonić co dziennie autobus,czy tramwaj.Jogging jak złoto.A na rowerze,też nieraz idzie się zmęczyć,jak np.wjeżdżasz pod górkę,czy wzniesienie.Miłej zabawy Sylwestrowej. jupi jupi
21 grudnia 2011 at 15:42[usunięto_link] wrote:
Jeżli chcemy dbać o linię,należy rano idąc do pracy,nie jechać pociągiem,czy samochodem,tylko wyjżć tak z domu,aby gonić co dziennie autobus,czy tramwaj.
A później pokazać się zasapanym i spoconym w pracy… Gorzej jak pomimo naszych usilnych wysiłków w dogonieniu żrodku transportu gotowego do odjazdu faktycznie na niego nie zdążymy, wtedy nie tylko będziemy spoceni, ale i spóźnieni. Są zdecydowanie lepsze metody na poprawę kondycji nienarażające nikogo na nieprzyjemnożci w pracy. 😉
30 grudnia 2011 at 20:13[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Są zdecydowanie lepsze metody na poprawę kondycji nienarażające nikogo na nieprzyjemnożci w pracy. 😉
jakie, Kochanie? 😀
4 stycznia 2012 at 11:54jak dla mnie zdecydowanie rower ! chociaz trzeba mieć dobre siodełko bo czasami tyłek potem boli 😀
4 stycznia 2012 at 17:34W zasadzie to można pogodzić jedno i drugie – do pracy (szkoły) i z powrotem – rowerem, a po pracy wieczorem rundka biegania 🙂
15 stycznia 2012 at 11:55🙂
Ty na rowerze a on biegnie obok Ciebie 😉—
[usunięto_link]17 stycznia 2012 at 01:09obecnie zapraszam na sanki, narty lub na kulig… i na grzane piwko :-
- AutorOdp.