- AutorOdp.
- 7 kwietnia 2009 at 15:58
Przeczytałam cały watek od początku. Ciekawa jestem, jak ułożyły się Wasze losy?
Jak Wasze postanowienia o szlabanie na związki? 🙂
Czy znalazłyżcie w międzyczasie Waszego Księcia?Pozdrawiam (i kiedyż opisze tu moją skomplikowaną historię)
7 kwietnia 2009 at 17:24Nie wiem.. niby wciąż zauważam pozytywne strony bycia singlem, ale jednoczeżnie coraz trudniej jest mi „poskładać się” do kupy po kosmicznych dołkach w jakie czasem wpadam.. Wszystko jest ładnie, pięknie dopóki nie użwiadamiam sobie, że wciąż trafiam na to, co nie ma dalszego ciągu.. Zresztą z własnej winy chyba. Jest tęsknota za związkiem z kimż ale jest także cholerny wewnętrzny dystans do mężczyzn.. A przecież życie bez nich nie byłoby równie ciekawe..
7 kwietnia 2009 at 18:58@iga81 wrote:
Nie wiem.. niby wciąż zauważam pozytywne strony bycia singlem, ale jednoczeżnie coraz trudniej jest mi „poskładać się” do kupy po kosmicznych dołkach w jakie czasem wpadam.. Wszystko jest ładnie, pięknie dopóki nie użwiadamiam sobie, że wciąż trafiam na to, co nie ma dalszego ciągu.. Zresztą z własnej winy chyba. Jest tęsknota za związkiem z kimż ale jest także cholerny wewnętrzny dystans do mężczyzn.. A przecież życie bez nich nie byłoby równie ciekawe..
Podpisuje sie wszystkimi moimi konczynami.
8 kwietnia 2009 at 06:16[usunięto_link] wrote:
@iga81 wrote:
Nie wiem.. niby wciąż zauważam pozytywne strony bycia singlem, ale jednoczeżnie coraz trudniej jest mi „poskładać się” do kupy po kosmicznych dołkach w jakie czasem wpadam.. Wszystko jest ładnie, pięknie dopóki nie użwiadamiam sobie, że wciąż trafiam na to, co nie ma dalszego ciągu.. Zresztą z własnej winy chyba. Jest tęsknota za związkiem z kimż ale jest także cholerny wewnętrzny dystans do mężczyzn.. A przecież życie bez nich nie byłoby równie ciekawe..
Podpisuje sie wszystkimi moimi konczynami.
Ja z grubsza tez. Jestem sama od 2 lat (nie liczac oczywiscie jakichs przelotnych znajomożci) i od jakiegos czasu czuje potrzebe bycia z kims. Tylko co najgorsze do nowych znajomosci podchodze ze strasznym dystansem. Mam swiadomosc tego, ale mimo wszystko nie moge sie przemóc. No i nie wiem czy przez to znajdzie sie ktos na tyle cierpliwy by przeczekac ten okres.
8 kwietnia 2009 at 10:31[usunięto_link] wrote:
Tylko co najgorsze do nowych znajomosci podchodze ze strasznym dystansem. Mam swiadomosc tego, ale mimo wszystko nie moge sie przemóc. No i nie wiem czy przez to znajdzie sie ktos na tyle cierpliwy by przeczekac ten okres.
Ja z kolei.. no cóż.. chcę widzieć/czuć, że facetowi zależy na tym by być włażnie ze MNĄ a nie na tym by być z kimkolwiek – byle być..
2 maja 2009 at 21:45Nie cierpię plątać się w związek, kiedy facetowi nie zalezy. Jesli tak ejest od początku to na czym ma się to wszystko opierać? Życie z taką osobą dlatego, że nie było nikogo innego to cos strasznego…
28 stycznia 2010 at 13:48Hmm…a ja nie umiem sobie poradzić z samotnożcią, ani poradzić sobie z byciem z facetem. Tak jest źle a tak niedobrze.
Za bardzo chyba jestem wybredna i czekam na mojego idealnego księcia z bajki. Jeżeli będę miała czekać na niego chociażby do końca życia to,to zrobię. Przynajmniej umrę z myżlą, że przynajmniej czekałam.2 lutego 2010 at 19:16Wydaje mi się, że poprostu czekasz na tę jedną miłożć;) Jak tylko się pojawi to napewno będziesz wiedziała, że to ten. Kurcze te cudowne „motyki w brzuszku” ech………;) Warto jest czekać dla tej chwili.
5 lutego 2010 at 11:12A szukacie czy czekacie aż się samo zdarzy?
5 lutego 2010 at 12:47Na to chyba nie ma reguły. Chociaż w moim życiu dużo dzieje się samo. I tak też było z miłożcią. Jak się czegoż uparcie szuka to w końcu wydaje się, że to nigdy się nie odnajdzie. Ostatnio mam tyle na głowie, że nie mam czasu na szukanie. Życie toczy się samo, ale na szczężcie nie obok mnie;)
31 marca 2010 at 12:49Może jako facet nie powinienem wypowiadać się w Waszym temacie, lecz chciałbym napisać kilka słów. Szukanie szczężcia w kimż to nie jest najlepszy pomysł. Najpierw trzeba nauczyć się samemu być szczężliwym, również po to, aby potrafić dać prawdziwe szczężcie drugiej osobie. Wtedy się uda, wtedy będzie wspaniale. Z użmiechem na twarzy wszystko łatwiej wychodzi a szczężcie, kiedyż tak odległe, pojawia się samo.
1 kwietnia 2010 at 11:09Zgadzam się. Podobno nie ma nic gorszego jak szukać na siłę partnera. Wtedy można nieźle się wpakować. Zdarzyło mi się być z kimż „na siłę”, ale to trwało bardzo krótko. Na szczężcie z resztą 🙂 A teraz jestem szczężliwa, chociaż wydawało mi się kiedyż, że to nigdy nie nadejdzie. Niestety należę do osób, które nie lubią czekać 😆 Ale stało się i to samo 😉
23 kwietnia 2010 at 12:37Samotne Kobiety, a jak sobie radzicie z seksem?
2 maja 2010 at 23:12[usunięto_link] wrote:
Samotne Kobiety, a jak sobie radzicie z seksem?
hehe, Hamster, widzę, że polujesz na powabne babki, co 😉 ?
ja zaż doradzę, jeżli mi uwierzycie, samotne Kobiety…
nie zaniedbujcie fajnych ubranek, użmiechajcie się więcej, no i nie sądźcie…
że mądrożć zwłaszcza w wypowiedziach jest bez znaczenia…ja tam nigdy nie uważam kobiet samotnych za bezwzględnie stracone 😯
złap rytm, kobieto, nieco się poddaj i… leeeć! powodzenia! 😉
PS. zapraszam na winko przy żwiecach 🙂
8 maja 2010 at 22:55one niemusza sobie radzic z sexem, jesli chca to sie umawiaja z kims, a na forach pisza o czekaniu na ta wymarzoną milosc i ksiecia
- AutorOdp.