- AutorOdp.
- 14 maja 2008 at 19:50
Ja studiuje dziennie Elektrotechnike na Politechnice Warszawskiej. 1szy rok jakos poszedl ale przy 2gim musialem zajac sie przy okazji zarabianiem hajsu i niestety nie wyrobilem wiec mam cofniecie (tlumacze sobie ze to przez rodzaj studiow ;p w koncu ciezko pracowac i jednoczesnie chodzic na obowiazkowe laboratoria) ;p Kierunek ten jest przynajmniej dla mnie bardzo absorbujacy i trudny dlatego jestem pelen podziwu dla ludzi ktorzy studiuja np. 2 kierunki naraz. Niestety jestem w takiej sytuacji ze musze zarabiac wiec od przyszlego roku raczej zmienie na zaoczne – na dziennych nie wyrobie ;p
17 maja 2008 at 21:57Ja od października dopiero planuję zacząć. Marzy mi się medycyna i chociaż wiem, że nie byłoby lekko, to wydaje mi się, że trudy wynagradza satysfakcja 🙂
Problem jest oczywiżcie w tym aby się dostać, ale.. 😉 Pierwsze kroki poczynione – tzn. matura z odpowiednich przedmiotów 😉 teraz pytanie czy wystarczająco efektowne te kroki, ale to dopiero w lipcu się okaże.. A jeżli nie, to pomyżlę nad jakąż biotechnologią, chemią, czy innym pokrewnym kierunkiem.
18 maja 2008 at 11:17Ja studiuje ratownictwo medyczne i jestem z siebie dumna że się trzymam, bo jest cholernie ciężko;/ ale podoba mi się bardzo;]
19 maja 2008 at 08:12A ja mam takie pytanie dziewczyny jezeli sie orientujecie w ogole. Czy jezeli na maturze nie zda sie tylko czesci ustnej z jezyka obcego to na poprawce zdaje sie czesc ustna i pisemna czy tylko ustna? Ta co sie oblalo??
Z gory dziex za odpowiedz.19 maja 2008 at 08:20tylko ustna
19 maja 2008 at 08:25A jezeli do tej ustnej sie nawet nie przystapilo a do reszty tak i jest zdana? To tak samo?
19 maja 2008 at 09:10ta – tylko ustna poprawiasz
19 maja 2008 at 10:41a ja włażnie kończe studia magisterskie zaoczne z rachunkowożci i auditingu na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. I na tym kończę moją edukacje !!! Musze zajać sie jakimż sportem, Moim Misiem i w końcu miec czas dla znajomych. Czyli czyste życie 🙂
6 czerwca 2008 at 16:18ja w przyszłym tygodniu poczynie pierwszy krok do studiowania – mam egzaminy z rysunku na politechnice. zastanawiam się czy wysoki poziom jest na tych egzaminach i czy 'samouki’ mają szanse. była któraż z Was na takim egzaminie? (przed architekrurą, badz jakimż artystycznym kierunkiem)
6 czerwca 2008 at 18:19szczerze? ja jestem na dziennej arch na polibudzie i poziom był naprawdę niezły, samemu ciężko wypracować poprawnożć moim zdaniem, zresztą zobaczysz jak ludzie żwietnie rysują na egzaminie.
7 czerwca 2008 at 08:12hm a Ty byłaż na jakichż kursach przed egzaminem?
ostatnio włażnie słyszałam że na urbanistyke ludzie czasem nawet 2 lata wczeżniej się przygotowuja.
7 czerwca 2008 at 08:20tak, byłam 2 lata włażnie, choć pierwszy rok był o wiele luźniejszy od drugiego, który był istną harówką.
Oj, ludzie długo i intensywnie rysują:) A u Ciebie jak to wygląda?7 czerwca 2008 at 08:24nienawidzilem na polibudzie rysunku technicznego, nienawidze rysowac, ledwo to zaliczylem, na szczescie tylko na 1szym roku to mialem ;p
nawet w podstawowce mama mi pomagala przy plastyce i ZPT hahaha7 czerwca 2008 at 08:28ja chodziłam zalednie pol roku na zajęcia z rysunku (raz w tygodniu) więc dużo tego nie było ;p
ale myżle że na pierwszy dzień egzaminu wystarczy- czyli rysowanie z natury figur.
boję sie raczej o drugi dzień – rysowanie z wyobraźni… bo z tym moze być znaaacznie gorzejno niestety wiem że nie wystarczy ładnie malowac tylko trzea 'zachwycić’ czymż komisje
7 czerwca 2008 at 09:06no wiesz, masz pokazać, że masz predyspozycje, więc pomysł jest bardzo punktowany. Musisz wyróżnić się spożród wielu prac.
- AutorOdp.