- AutorOdp.
- 20 marca 2008 at 13:09
mi jeszcze pozostał póltora roku do skonczenia licencjata, nie wiem czy pojde na magisterke ale chyba tak jezeli sie oczywiscie dostane bo musze zdawac na inna uczelnie
po za tym chce skonczuyc jeszcze jedna szkołe co pradwa troszke inny kierunek niz teraz mam,, pomoc dentystyczna” to nie studia tylko policealna szkoła bardzo bym chciała ale sie jeszcze wszytsko okaze20 marca 2008 at 13:15to ja bym na twoim miejscu po prostu poszla na stomatologie.
20 marca 2008 at 13:16ja dopiero planuje studia, a narazie matura w maju (ale jak to mowią: matura to bzdura)
zastanawiam sie nad administracją, chociaż nie wiem czy to dobry kierunek. co o nim myżlicie?moim marzeniem od zawsze jest architektura wnętrz, ale marnie widze szansy dostania sie tam.
ewentualnie pewnie wyląduje na jakiejż filologii..
20 marca 2008 at 14:03Nie stawiałaby na administrację, bo to jednak dla mnie nie byłoby jakież rozwijające i twórcze. A co do architektury wnętrz to na tego typu kierunek musisz żwietnie rysować, żeby się dostać. A filologia? Dobra, ale jako dodatek.
20 marca 2008 at 15:44no z architekturą bedzie ciążko, ponieważ z regóły dostają sie osoby które chodzą rok wczeżneij na kursy na danej uczelni (mam tu na myżli ASP), póki co może pozbieram rysunki do teczki i spróbuje. Ale patrze logicznie na to wszystko więc wątpie zeby mi się udało. Tym bardziej że jestem raczej wolnym strzelcem i nie uczyłąm sie nigdy specjalnie rysować 😉
co do administracji to faktycznie nie jest to coż twórczego i rozwijającego. Ale drogą eliminacji stwierdziłam że praca w tym zawodzie zawsze bedzie. Chciała bym też na drugim roku wybrac jakiż drugi kierunek, chciaż jak narazie nie mam pomysłu. A niestety prawda jest taka że coraz mniej osób po studiach pracuje w swoim zawodzie 😉
20 marca 2008 at 15:57Ja zamierzam pracować w swoim zawodzie i mam nadzieję, że mi wyjdzie, w końcu wiedziałam od zawsze co chcę robić w życiu:)
20 marca 2008 at 16:26też od zawsze marzyłam o jednym, ale jednak nie zawsze można mieć to co sie lubi 😉
20 marca 2008 at 16:32a o czym marzyłaż? Moje zdanie jest takie, ze jak sie odpowiednio duzo pracy w to wlozy to wszystko jest mozliwe.
20 marca 2008 at 18:53tak jak już pisałam, architektura wnętrz 😉 a takie studia są tylko na ASP dziennie.
Ale ja nie rezygnuje z marezń, więc jeżli nic nie wypali to zrobie sobie zaocznie za jakiż czas : ))
28 marca 2008 at 23:34a ja z przykrożcią muszę stwierdzić, że przerwałam studia zaoczne ponieważ nie umiałam pogodzić pracy ze studiami, a po drugie wybrałam sobie kierunek, który do końca mi nie odpowiadał a szczerze mówiąc to nie odpowiadała mi matematyka bo jestem nogą z maty. Ale nie ma tak źle bo od października chce znowu zacząć studia ale na innym kierunku oczywiżcie nie związanym z matematyką, ale nie wiem jeszcze na jakim kierunku (waham się miedzy administracją lub turystyką)
29 marca 2008 at 16:39Ja jestem na pierwszym roku zarzadzania. Dokladnie przedsiebiorczosc i zarzadzanie. Pierwszy semesrt byl ok wiec mysle ze dalej tez pojdzie dobrze. Tylko ze niestety teraz w sesji letniej bede miala 6 egzaminow.
Jak skoncze te 3 lata i obronie licencjat to oczywiscie chce zrobic drugi stopien magostra. Tylko ze mysle ze to juz zaocznie. Jednoczesnie chcialabym pracowac.
czyli jak dobrze pojdzie to zostalo mi tylko albo az dwa lata swobody 🙂29 marca 2008 at 16:45moim zdaniem to bez sensu: jesli juz zaczelas studia dzienne, to dziennie je skoncz. dla przyszlego pracodawcy wazny jest ostatni dyplom. a nie ukrywajmy…dzienne studia to cos innego niz zaoczne. pracowac mozesz i tak. ja studiuje dziennie kierunki znacznie bardziej absorbujace od zarzadzania i jednoczesnie pracuje. jedno drugiego nie wyklucza.
29 marca 2008 at 18:51ja minęłam sie z powołaniem niestety,poszłam na weterynarie a interesuje mnie kartografia lub agroturystyka 🙁
30 marca 2008 at 07:10[usunięto_link] wrote:
ja studiuje dziennie kierunki znacznie bardziej absorbujace od zarzadzania i jednoczesnie pracuje. jedno drugiego nie wyklucza.
Łot co 😉 Na każdej uczelni są przecież różne odmiany ITSu, wystarczy mieć dobrą żrednią, trochę chęci i samozaparcia, a pogodzisz wszystko bez większych kosztów (natury niematerialnej) 😉
30 marca 2008 at 07:26materialnej czy nie…ciezko okreslic, ale przypadkowo schudlam 5 kg jako ze nie mialam jakos czasu jesc:)))
- AutorOdp.