- AutorOdp.
- 30 maja 2009 at 16:47
czekam az parvati przeczyta posta powyzej hahahahaha
juz chce mi sie smiac 😀a co do wysokich zarobkow po studiach
o tym moim kumplu co jest ciesla juz mowilem:
po zawodowce zgarnia 5 koła na reke i jeszcze sobie wypije w robocie haha 😀30 maja 2009 at 16:53[usunięto_link] wrote:
czekam az parvati przeczyta posta powyzej hahahahaha
juz chce mi sie smiac 😀zeby czasem nie przeoczyla – wyslij jej pv
mam znajomego po zawodowce, bez reki jedenj ktory zdagnia 4tysiaki na reke miesiecznie
30 maja 2009 at 16:58Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
Bo nie wykształcenie żwiadczy o zaradnożci życiowej. Ja studiuję, a i tak jestem ofermą i lewusem, łamagą i fajtłapą 😆
30 maja 2009 at 17:42Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
Poza tym mnóstwo tępych drecholi o mózgu imbecyla, którzy nic sobą nie reprezentują, interesują ich głównie prymitywna techniawa, sterydy, solarium, żel do włosów i ćpanie jakoż ma laski i miało ich na pęczki, a często ledwo podstawówkę skończyli, więc nie sądzę by wykształcenie dla kobiet było aż tak ważne 😆
30 maja 2009 at 19:31Ale za to jakich lasek?! Nie liczy się ilożć tylko jakożć?! Jak myżlisz jak bardzo wartożciowe i atrakcyjne dla normalnego,myżlącego faceta sa dziewczyny tępych drecholi o mózgu imbecyla, którzy nic sobą nie reprezentują, interesują ich głównie prymitywna techniawa, sterydy, solarium, żel do włosów i ćpanie?!
No proszę Cię-co Cię interesują dziewczyny dresów i to ile panianek miał każdy dres?!
Naprawdę chciałbyć taką maniurkę?! Interesuj się normalnymi,porządnymi dziewczynami a nie takimi!30 maja 2009 at 19:54Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
Po prostu jestem bacznym obserwatorem rzeczywistożci
30 maja 2009 at 21:56Nie skreżlam ludzi bez wykształcenia, ja nic do nich nie mam. Po prostu nie wchodzę z nimi w bliskie kontakty.
Prywatne uczelnie- nie są tak dobre jak państwowe i nikt nie może mi nie przyznac racji. Poziom jest niższy, ponieważ studiują tam osoby ( w większożci), które nie dostały się na państwowe studia, czyli były gorsze od innych.31 maja 2009 at 00:00W dzisiejszych czasach liczą się umiejętnożci i dryg do czegoż.
Przykre,ze manora tak selekcjonuje ludzi,dzieląc ich na studiujących i nie studiujących(bo prywatne uczelnie to nie studia,nie? 😆 ).Znam kilka osób bez wykształcenia wyższego,które swoją wiedzą zagielyby Cię na każdym kroku.Zresztą udowodniłas nam już,że raczej rozgarnięta nie jesteż,więc otaczając się 'inteligencją’ starasz się podbudować,jak mniemam… 😛A wogóle,toooo rozmowa zeszła trochę na inne tory.Wróćmy zatem do tematu 😉
31 maja 2009 at 07:23[usunięto_link] wrote:
W dzisiejszych czasach liczą się umiejętnożci i dryg do czegoż.
Przykre,ze manora tak selekcjonuje ludzi,dzieląc ich na studiujących i nie studiujących(bo prywatne uczelnie to nie studia,nie? 😆 ).Znam kilka osób bez wykształcenia wyższego,które swoją wiedzą zagielyby Cię na każdym kroku.Zresztą udowodniłas nam już,że raczej rozgarnięta nie jesteż,więc otaczając się 'inteligencją’ starasz się podbudować,jak mniemam… 😛To, że mam rozterki miłosne nie oznacza, że jestem nierozgarnięta.
A wracając do tematu, to każdy ma jakież kryteria dot. wyboru faceta. Ja kieruję się m.in. wykształceniem, po prostu imponuje mi to. Padły tu również słowa, że be studiów można miec więcej pieniędzy niż mając dyplom. Owszem to prawda, tylko, że mi na tym nie zależy. Jestem w stanie sama się utrzymac i nie potrzebuję dofinansowania od chłopaka.31 maja 2009 at 07:46Nie skreżlam ludzi bez wykształcenia, ja nic do nich nie mam. Po prostu nie wchodzę z nimi w bliskie kontakty.
Prywatne uczelnie- nie są tak dobre jak państwowe i nikt nie może mi nie przyznac racji. Poziom jest niższy, ponieważ studiują tam osoby ( w większożci), które nie dostały się na państwowe studia, czyli były gorsze od innychciekawe. a studiowałaż kiedyż na prywatnej uczelni, że tak wszystko dokładnie wiesz? na prywatnych uczelniach sporo wykładowców do wykładowcy uczelni państwowych. myżlisz, że tam się mniej starają?
poza tym chyba mało wiesz na temat tego, że prywatne uczelnie szybko się rozwijają, chcą zdobyć prestiż i dożcignąć uczelnie państwowe.za studia zaoczne na państwowej uczelni też się płaci. też kwalifikujesz takich ludzi za gorszych? bo mając dobrą posadę i niechcąc z niej rezygnować wybrali studia w systemie zaocznym? tylko dlatego, że się za to płaci?
czytam Twoje posty i w żadnym jeszcze nie znalazłam nic co sprawiłoby że chciałabym „wejżć z tobą w bliższe kontakty”
31 maja 2009 at 08:10Wiem, że na prywatnych uczelniach pracują wykładowcy z państwowych, muszą przecież gdzież dorobic do pensji
Znam osoby, które studiują na prywatnych uczelniach, ba, znam takie które zaczęły i nie skończyły…
Powiedz mi, dlaczego nie studiujesz na państwowej uczelni, chociażby zaocznie? Czy zadecydowała o tym odległożc? Przecież w prywatnych też się płaci, chociaż stypendia są wyższe, bo jest i socjalne wyższe i naukowe wyższe- wiem, bo mam tam znajomą.
31 maja 2009 at 08:13a czy ja gdzież napisałam, że studiuję na prywatnej? 😕
31 maja 2009 at 08:25No i widzisz…
Naprawdę ja wiem o czym piszę, bo znam osoby, które tam studiują i studiowały. Mój kumpel jest i na prywatnej i na panstwowej mówi, że w ogóle nie ma porównania. Moja koleżanka owszem też miała poprawki na prywatnej, ale wyciągnęła się z tego, studiuje dziennikarstwo i co? Nawet poprawnie pisac nie potrafi, a nie mówię już o tym, żeby mogła stworzyc jakiż artykuł. Następny przykład- małżenstwo- on studiował informatykę, ona socjologię na prywatnej i skorzystali sobie ze stypendium, byli w Hiszpanii, założyli firmę w W-wie i żyją jak pączki w mażle. A kończyli też jakież podrzędne licea.
Jakoż ja nie jestem przekonana do takich szkół, chociaż nigdy nic nie wiadomo, może zmienię kiedyż zdanie, gdy będę uczyła w jednej z nich.31 maja 2009 at 08:38znam sytuacje uczelni państwowych – nie wiem czy jesteż żlepa na to co się w nich dzieje, czy po prostu tego unikasz.
mój chłopak studiuje na polibudzie budownictwo, jest jedną z 30 osób w grupie, która robi wszystko to co ma zrobić na czas i przede wszystkim robi to sam, nie z podkładek jak reszta „orłów” , co więcej niejednokrotnie udowadnia wybitnym doktorom habilitowanym, że zadanie przez nich zrobione jest źle, co żmieszne mój chłopak 'uczy’ swoich wykładowców 😕
w każdej szkole znajdziesz nauczyciela „kosę” i nauczyciela „lajtowego”
i państwowe i prywatne mają swoje plusy i minusy
31 maja 2009 at 08:41ja podam tylko tylko przyklady ktore zaraz mi switaja we lbie
w wawie:Lazarski
Kozminski
Polsko-Japonska Wyzsza Szkola Technik Komputerowychfaktycznie do d*** szkoly
hahahaha - AutorOdp.