- AutorOdp.
- 15 kwietnia 2008 at 05:22
nie nie o to chodzi Kobietki…wczoraj miałam chyba nadmiar stresu:( sorkiii…włażnie przeczytałam mój wczorajszy post i sama się żmieje więc nie dziwie się że tak na to zareagowałyżcie…hehehe no cóż ale jestem dorosła więc z pełną odpowiedzialnożcią biorę na siebie wszystkie Wasze uwagi to dobre i te mniej też…hmmm jedna z Was pisała że najwyraźniej mam kompleksy…być może tak jest nie twierdze że nie ponieważ ja nigdy nie uważałam że musze mieć same firmowe rzeczy żeby dobrze wyglądać i owszem zdarzyło mi sie kupić coż na bazarze heh aa Wy tu z pożród sklepów w których się ubieracie wyróżniacie same firmówy….Reserved Reporter Nike Bershka czy jakoż tak New Yorker Pimpkie…Orsay heh tu akurat lubie sama zaglądnąć i niestety moją słabożcią jest to że nie zawsze wychodzę stamtąd z czymż te rzeczy po prostu mnie urzekają…:) a przecież realia są teraz inne mowa tu o większej czężci społeczeństwa hmmm być może ja jestem sceptycznie nastawiona, w zasadzie nie chodzi mi tu o Was ani o Mnie sama raczej stanęłam w tym momencie za ogółem ehhh że tak powiem ciężko rozgryźć co artysta miał na myżli… ;/ także Kobitki zwracam honor i czekam w cieniu ze spuszczoną głową…heh
Pozdrawiam Was…:) 😳
5 czerwca 2008 at 22:03eh, niestety. autorka tego wątku ma rację… żeby dobrze wyglądać, trzeba mieć portfel wielkożci ciężarówki…
popatrzcie tylko na to:
[usunięto_link]
[usunięto_link]
i na koniec największa… cena..
[usunięto_link]
6 czerwca 2008 at 11:01ale co sie dziwisz? jak pokazujesz klapki diora czy suknie kogoż tam.. taką podobną suknie nie tego projektanta kupisz w jakimż innym butiku o wiele taniej..
6 czerwca 2008 at 13:13ja mimo ze nie plywam w kasie – ba powiem wiecej – cierpie na duzy niedostatek – a nawet wiecej!! jak mam to tylko do weekendu 😀
a mimo to zdecydowanie stawiam na jakosc – wole kupic sobie cos zadziej a kozackie ;p a co do samej mody – czy ktos jest modny czy nie to w d**** to mam – wazne zebym ja sie dobrze czul w tym w czym chodze ;p
6 czerwca 2008 at 14:19[usunięto_link] wrote:
Nie można ubrać się na bazarze w dobrym gużcie
szmaty to sa rzeczy z bazaru
lepiej kupić jedną rzecz porządna niż 15 z bazaru
sorki takie moje zdanie 😀
o jakich znanym markach trujemy??Ja nie wiem o jakich Wy bazarach mówicie. Mieszkam w małym mieżcie gdzie jest mały ryneczek i tam są rzeczywiżcie tylko rynkowe ciuszki, o których nigdy nie pomyslałam, że mogłabym je mieć. Ale bywam czasem w większym mieżcie gdzie są bazary a na nich markowe ciuchy. Markowe ale przecenione, np nie zeszły itd. Tak bywa. I wiele gwiazd się tak ubiera. Np W Warszawie na obrzeżach są takie wielkie 4 hale… wypadla mi z głowy nazwa. Chyba Maximus. Tam czężć zajmują Azjaci, ale są też sklepiki gdzie jest wiele markowych, a tanich ciuchów. Np ze Stanów.
Więc nie mówcie, że na bazarach nie można się dobrze ubrać.
Dla przykładu powiem, że mój kuzyn kupuje sobie na bazarze koszule i krawaty. Są tanie, ale bardzo drogich firm. W pracy wszyscy go podziwiają jak dobrze się ubiera i wymyżlają kosmiczne kwoty jego ciuchów. Nikt n awet nie przypuszcza, że kuzyn ubiera się na bazarku.Ja osobiżcie takich taniutkich rzeczy nie kupuje (chyba, że włażnie markowe, a tanie), ale też niezbyt drogie. Miewam w szafie ciuchy bardzo dobrych marek, ale na ogół ubieram się w centrach handlowych w sklepach typu :tiffi, diverse, H&M itd. Natomiast mam już takie swoje zboczenie, ze uwielbiam dobre drogie perfumy.TO jest żałosne- wiem, ale jakbym poczuła na prawde drogie perfumy, a ktoż powiedziałby mi że są wartę stówkę, to zrezygnowałabym. W przypadku perfum, cena liczy się dla minie bardzo. Dzięki temu też nie trzeba się psikać 10 razy dziennie, a wystarczy raz a dobrze.
a co parvati to…. boże ciesze się, że masz idealne życie, super ciuchy i jestes wspaniale ubierającą się laską, ale nie zazdroszcze Ci tego zadartego nochala.
6 czerwca 2008 at 16:10[usunięto_link] wrote:
a mimo to zdecydowanie stawiam na jakosc – wole kupic sobie cos zadziej a kozackie ;p
bo jak ktoż ma olej w głowie to wie, że bardziej liczy się jakożć a nie ilożć. nie widze sensu w kupowaniu kilku tandetnych bluzek na bazarze, jeżli za tą kase moge kupić jedną żwietną markową bluzke.
6 czerwca 2008 at 16:42Jozia powiem ci ze jeszcze niedawno mialem 10 minut to najwiekszego bazaru w europie i nic tam ciekawego nie bylo ;p
6 czerwca 2008 at 16:51„Nie liczy się jakoż, ale ilożć ” 😉
To samo się tyczy wielkożci bazaru. Byłam na dwóch bazarach w Warszawie i na tych dwóch można kupić markowe, dobre ciuchy. Maximus pod Warszawą tez jest swojego rodzaju bazarem (tylko pod dachem) i nikt minie powie, ze nie można tam kupić dobrych ciuchów.6 czerwca 2008 at 18:05markowe ciuchy na bazarach srzedaja zlodzieje.
stac mnie, zeby sobie kupic w sklepie. nie musze nosic kradzioych ciuchow.
6 czerwca 2008 at 19:43wcale ze nie. bo mojej kolezanki kuzyn zajmuje sie sprzedawaniem firmowych rzeczy na bazarkach i on to poprostu kupuje taniej
7 czerwca 2008 at 15:51Ale ty jesteż głupia 😆
Złodzieje może i też, ale zwykle są to rzeczy z poprzedniego sezonu. Wiem coż na ten temat.7 czerwca 2008 at 15:57przez ostatni rok pracowalam jako stylista-dekorator w zespole obslugujacym znaczna liczbe popularnych sieciowek. sklepowe srodowisko znam od podszewki i doskonale wiem, co sie dzieje z rzeczami z poprzedniego sezonu.
nie obrazaj mnie, gowniaro. bo najzwuczajniej w swiecie nie masz pojecia, co wypisujesz.
9 czerwca 2008 at 17:12[quote=”parvati”
nie obrazaj mnie, gowniaro.[/quote]Pisze prawdę. Mam ochotę to cię obrażam, tak jak serce mi podpowiada.:lol: Bo to, że jestem dla ciebie gówniarą nie oznacza, że mam się schować w koncie i przeczekać te parenażcie lat aby móc cokolwiek mówić. A akurat co to powiedziałam jest prawdą i to Ty się mylisz pod tym względem. Też coż na ten temat wiem.
9 czerwca 2008 at 19:43na bazarach sa firomwe ciuchy- nie kradzione. ktos sie nie zna i pisze inaczej to jest glupi, zadna filozofia.
9 czerwca 2008 at 20:04firmowki z sieciowek?
nie.
takie sa TYLKO kradzione. - AutorOdp.