- AutorOdp.
- 8 marca 2009 at 22:32
Też zacznę od jutra. Wymarzyłam sobie płaski brzuch i nie spocznę,póki celu nie osiągnę! 🙂 muszę tylko jakąż karę na siebie nałożyć w razie zaniechania…
9 marca 2009 at 09:32A ja włażnie nie wiem. Słyszałam, ze to jest dobre dla osób szczupłych, które po prostu chcą wzmocnić i wyrzeźbić miężnie. Jak ktoż ma sadełko na brzuszku (jak ja :?) to ćwiczenia nic nie dadzą. Prawda to?
9 marca 2009 at 14:11Po pierwsze żeby móc w ogóle robić a6w (aerobiczną szóstkę Weidera) tzrba mieć naprawdę silny brzuch-inaczej nie dacie rady-pierwsze dni ok lae a6w trzeba robić codziennie i konsekwentnie dodaje się serii i powtórzeń aż w ostatnich dniach cała sesja trwa około 40 minut! Trzeba mieć już jakież podstawy-silne miężnie brzucha żeby był sens w ogóle zaczynać,bo tak jak napisałam:zwyczajnie nie da się rady…
Po drugie a6w tłuszczu z brzucha nie spali-od spalania są aeroby!
Po trzecie-jest polecane raczej ludziom mającym dużo wspólnego ze sportem,szczupłym i trzeba liczyć się z tym,że po tym nie ma sie płaskiego brzuszka tylko urzeźbiony kaloryfer-tak,że lepiej wygląda facet po a6w niż kobieta!9 marca 2009 at 21:03Chce mieć ten kaloryfer. Troszkę mi te miężnie już widać (niechcący przy okazji innego sportu powstały), ale umiężniony brzuch się przyda, a jeszcze bardziej silne ręce.
9 marca 2009 at 22:42Silne ręce jak najbardziej-ja chodzę na siłowni codziennie tak,że każda partia miężniowa zostaje dopieszczona odpowiednim treningiem:) Poniedziałki klata i biceps,wtorki-aeroby,żrody-nogi,czwartki-barki,piątki-plecy,soboty-triceps i niedziela wolna a brzuch…codziennie razem z tymi treningami! Polecam brać jakis ciężar do łapkim i rzeźbić tricepsy i bicepsy-rączki wyglądają bosko!!
A co do brzucha…po a6w robi się taki wręcz tzw „szeżciopak”-a kobiecy brzuch (wg mojej wizjii i moich zamysłów) to oczywiżcie też widoczne miężnie (bo kocham miężnie wszedzie!)-przedewszystkim odpowiednia talia i widoczne najbardziej skożne brzucha!9 marca 2009 at 23:38Jesteż kobietą i szeżciopak ci się zrobił? No weź.
Też myżlałam o siłowni, jakbym jeździła do akademika kumpeli, to miałabym towarzystwo do ćwiczeń nawet, ale okrutnie mi się nie chce. Za to zbieram się, coby kupić buty do biegania.
10 marca 2009 at 10:11Pewnie,że by się szeżciopak zrobił… Jak się odpowiednio brzuch przykatuje ćwiczeniami i zadziała na odpowiednie miężnie to pewnie że i szeżciopak się zrobi! Jak znajdę zdjęcia brzuchów kulturystek to wkleję… Żeby pokazc jak to wygląda!
10 marca 2009 at 22:33Zmagam się drugi dzień z tymi ćwiczeniami na brzuch… obawiam się,ze któregoż dnia po prostu nie wstanę z podłogi
😉 12 marca 2009 at 15:28Ja dzisiaj czwarty.
12 marca 2009 at 22:30Też mam dziż czwarty dzień.I końca nie widać 😉
13 marca 2009 at 07:39Pamiętam, że dwa razy robiłam tę szóstkę. Za pierwszym razem doszłam do połowy, a za drugim razem to chyba tylko kilka pierwszych dni.
Teraz znów się zastanawiam, czy nie zabawić się w to…
A Wam życzę powodzenia
15 marca 2009 at 19:13Ale drugie tylko zaczęte czy skończyłaż poprzednie?
Ja dzisiaj 7. dzień mam.
19 marca 2009 at 14:55Za mną dopiero 10 dni… ale postanowiłam dotrwać do końca 🙂 mam nadzieję,że się uda 😀
19 marca 2009 at 17:15a widać już jakież rezultaty?
20 marca 2009 at 00:31Wiesz… ja tam nic nie dostrzegam 😉
- AutorOdp.