- AutorOdp.
- 22 lutego 2010 at 11:08
Podobno film nie nalezy do najlepszych, taka opinie zaslyszalam? I zdecydowanie nie oddaje tego co ksiazka, choc wg mnie ksiazki zawsze sa o niebo lepsze.
11 marca 2010 at 12:44[usunięto_link] wrote:
Zachęcam do przeczytania książki „Człowiek, który gapił się na kozy” Jona Ronsona, wczoraj w Roxy FM rozmawiano o tej pozycji, nakręcony został też film na jej podstawie. Książka oparta na wydarzeniach autentycznych, ale równoczeżnie mega żmieszna i nonsensowna 🙂 jak ktoż lub humor dożć abstrakcyjny, to na pewno się spodoba. hm, nie tylko dla kobiet 😛
Oj zachęciłaż mnie – uwielbiam takie książki… A mam na nie jeszcze większą ochotę, bo przeczytałam niedawno „Udław się” Palahniuka
19 marca 2010 at 12:18Rzeczywiżcie ciekawie. Też chętnie przeczytam.A z rodzaju mega zabawnych polecam „Karpie, łabędzie i Big Ben” Ady Martynowskiej. Niesamowicie sarkastyczna, ale w dobrym tego słowa znaczeniu książka.
23 marca 2010 at 14:14Willian Tenn – „Ludzie i potwory”, chociaż czytałam po angielsku i nie wiem czy taki jest tytuł po polsku – tytuł orginału „Of men and mosnters”. Książka o tym jak ludzkożć została „najechana” przez obcych, którzy nawet nie zauważyli że coż podbijają – ludzie byli dla nich tylko jakimiż insektami, szkodnikami. Myżl przewodnia jest taka, że gatnek ludzki ma wszystkie cechy szkodników/pasożytów, tylko w naszym obecnym kształcie nie mamy żadnych silniejszych form życia na których możemy żerować. Ostatnie zdanie jest piękne, kiedy grupka zacofanych technologicznie ludzi wchodzi na statek obcych, zupełnie jak myszy na barkę – i dowódca mówi „przeznaczeniem ludzkożci było zdobyć kosmos”, i włażnie w ten sposób go zdobywają – zaszyci jak karaluchy na pokładzie obcego statku, pasażerowie na gapę;)
22 kwietnia 2010 at 17:27świat Zofii to najbardziej znana z powieżci Josteina Gaardera, współczesnego norweskiego pisarza. A przynajmniej ta, która odniosła największy sukces na całym żwiecie.
Polecam
23 kwietnia 2010 at 12:19ja mam za sobą „pod kopułą” kinga- rewelacja
a teraz czytam „cukiernię pod amorem” Małgorzaty Gutowskiej-Adamskiej” i powiem wam, ze choć tematyka zupełnie inna oczywiżcie od mojej poprzedniej lektury to równie żwietna książka. Taka kobieca, ciepła, ale też ma w sobie trochę tajemnicy, akcji. Dla Pań w sam raz.6 maja 2010 at 17:58Uwielbiam grozę i uwielbiam pisać o książkach. Weszłam na forum a tu temat o książkach. Super. Tera czytam Pod Kopułą – Kinga. Wczeżniej przeczytałam – Ręka Mistrza. Same cegły:D
6 maja 2010 at 19:52Ja dopiero co nabyłam książkę Tern, od jakiegoż czasu już zapowiadaną. Zobaczymy, zapowiada się nieźle 🙂
6 maja 2010 at 20:54„Kwiat pustyni”. Ostatnio w kinach grają jej ekranizację. Przy książce, jak to zwykle bywa film wypadł według mnie marnie. Ale książka ważna, bo porusza ważny temat obrzezania kobiet w AFRYCE.
6 maja 2010 at 23:47[usunięto_link] wrote:
„Kwiat pustyni”. Ostatnio w kinach grają jej ekranizację. Przy książce, jak to zwykle bywa film wypadł według mnie marnie. Ale książka ważna, bo porusza ważny temat obrzezania kobiet w AFRYCE.
no to dopowiem – myżlisz, że chodxzi Ci o to? 😉
Waris Dirie Kwiat pustyni
Wstrząsające wyznania
W języku nomadów Waris oznacza kwiat pustyni. Jest to kwiat, który kwitnie bardzo rzadko i niezwykle krótko, na terenach piaszczystych. Waris to również imię bohaterki powieżci, pt. Kwiat pustyni. Książka ta przedstawia prawdziwą historię życia Somalijki z plemienia koczowników.
Od najmłodszych lat dziewczynka żyła w Somalii wraz z rodzicami i rodzeństwem. Wychowała się w otoczeniu dzikiej, afrykańskiej przyrody. W wieku pięciu lat została obrzezana, w wieku lat szeżciu pierwszy raz została zgwałcona. Jako trzynastolatka uciekła z domu przed narzuconym jej małżeństwem. W końcu trafiła do Londynu, gdzie nastąpił wielki przełom w jej życiu. Gdy miała osiemnażcie lat, rozpoczęła karierę modelki i osiągnęła zawrotny sukces.
Autentyczny opis surowych warunków, w jakich spędziła dzieciństwo, zajęć, wydarzeń, procesu obrzezania i wędrówki na sam szczyt, są ogromnym atutem tej książki.
Ta wstrząsająca relacja krok po kroku użwiadamia nam, że wciąż są jeszcze na żwiecie miejsca, w których dzieją się rzeczy dla nas niewyobrażalne, odrażające, budzące mieszane uczucia. Upór i zawziętożć sprawiły, iż biedna, afrykańska dziewczynka przezwyciężyła wszelkie przeciwnożci losu i dokonała niemożliwego.
Uciekłszy z domu, wędrowała boso i w skąpym odzieniu przez gorące piaski pustyni Mogadisz, gdzie przeżyła spotkanie z lwem. Waris wierzyła, że to Bóg ją ocalił i że miał w tym jakiż cel. In` shallach – jeżli Bóg tak zechce, tak się stanie.
Na swej drodze spotkała się z ludźmi, którzy chcieli ją skrzywdzić, wykorzystać, Przez jakiż czas mieszkała u swej siostry, potem poleciała do Londynu, jako służąca. Tu odnalazła całkiem inny żwiat, obcy. Biali ludzie, samolot, ubikacja, ruchliwe ulice… Jednak Waris się nie poddała, wręcz przeciwnie! Stała się cenioną modelką i w wieku trzydziestu lat została ambasadorem specjalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych. Rozpoczęła otwartą walkę z powszechnie praktykowanym w Afryce obyczajem okaleczania kobiet.
Przebyła wędrówkę przez różne żwiaty. Z namiotu Nomadów, gdzie panowały prymitywne warunki, do Nowego Jorku – centrum ogromnej cywilizacji. Widziała i przeżyła wiele. Długo bała się o tym mówić.
Kwiat pustyni jest książką niezwykłą, autobiografią, poruszającą nawet najbardziej niewzruszonych czytelników. Każdy, kto ją przeczyta, uroni choć jedną łzę – powinien uronić… Polecam tę książkę nie tylko tym, którzy chcą dowiedzieć się czegoż więcej o znanej modelce, życiu w Afryce, sposobach robienia kariery ale i ludziom, ceniącym szczerożć, odwagę i upór w dążeniu do celu. Jest to lektura niesamowita, trzymająca w napięciu, której zadaniem jest nakłonienie czytelnika do przemyżleń i użwiadomienie mu okrutnożci, niezwykłożci oraz wspaniałożci dawnego i dzisiejszego żwiata. świata, którego dobrze nie znamy.
byłbym rad, gdybyż odpowiedziała, Afro 😀 czeżć!
7 maja 2010 at 06:07Ja teraz czytam sage „Zmierzch” S. Meyer
Przeczytalam dopiero pierwsza czesc, bede sie brac za druga. mimo tego ze nie bardzo mam teraz czas (pisanie pracy licencjackiej i inne zaliczenia) to nie moge sie doczekac momentu siegania po ta lekture.
Lepsza ta wersja niz filmowa.
Niedawno tez przeczytalam „spalona zywcem” Souad. świetna. Czyta sie jednym tchem
8 maja 2010 at 10:03Ostatnio przeczytałem „cmętarz dla zwieżąt” Kinga…szczerze mówią więcej się spodziewałem. Do połowy książka żwietna, powoli buduje klimat horroru i tajemnicy, aby w połowie zacząć przeciągać i wydłużać 😛 Koniec dożć przewidywalny, mimo wszystko warto przeczytać.
9 maja 2010 at 05:10Fenris – zauważyłam, że im nowsze książki tym gorsze zakończenia. Te starsze są fajniejsze. Misery, christyne, Lżnienie
9 maja 2010 at 19:30Kinga mało czytam. Misery mi się podobało, ale raczej nie przepadam za horrorami. Wolę science-fiction 🙂 A teraz zabrałem się za „kanon barbarzyńców” – zbiór opowiadań polskich autorów o barbarzyńcach
13 maja 2010 at 07:06Ja w tej chwili, z polecenia Zbieracza Truskawek 🙂
- AutorOdp.