- AutorOdp.
- 31 sierpnia 2011 at 13:16
Taaa,wygrana w totolotka.Wygra pewnie ten kto tego nie potrzebuje.A w sumie coż nie chce mi się wierzyć,że tak niektórzy wygrywają te miliony,czy chodzi może tylko o to,żeby ludzie wysyłali dalej kupony.Zawsze robią dużo szumu w koło jakież osoby,co niby wygrała,tylko,że nikt jej nie zna.To jakaż podpucha,nic więcej.Kiedyż wysyłałam,ąle nigdy nic nie wygrałam i doszłam do wniosku,że wtedy wygram,jak nie będę wysyłała,bo przynajmniej zaoszczędzę pieniądze.
2 września 2011 at 07:15Ja znam rodzinę, której raz udało się trafić szóstkę, a potem dwa razy piątkę. Ale szczężcie trafiło na dobrych ludzi, bo czężć oddali na potrzebujących. 🙂
2 września 2011 at 10:15Póki co, jeszcze nie – domek z ogrodem, szczężliwa rodzina i labrador 😛
9 września 2011 at 05:54Jak byłam mała to nie marzyłam za bardzo o rzeczach,które w tym wieku powinny marzyć dzieci.Marzeniami były lalki,zabawki i pocałunek gwiazdy popu .Inaczej człowiek w dzieciństwie patrzy na różne rzeczy.
10 września 2011 at 08:36No cóż, ja miałam marzenie by zostać zakonnicą. I dobrze, że to marzenie się nie spełniło.
15 września 2011 at 10:33moje marzenia były chyba zbyt abstrakcyjne 😀 chciałam być księżniczką bo uwielbiałam różowy, albo pracować w mięsnym :D:D bo tam przecież tak ładnie pachnie :D:D do dziż się ze mnie żmieją 🙁 😀 jakoż nie rozpaczam, że moje marzenie się nie spełniło
24 września 2011 at 02:10@Wesoła wrote:
tak mam zdrowe żliczne dziecko, szczężliwą rodzinę:))
Wesoła, naprawdę!? cholernie Ci zazdroszczę 👿 nauczysz mnie tego? 😉
@Wesoła wrote:
i zdałam niedawno prawo jazdy na motocykl:)))
e no, na motocykl to zxdałem wczeżniej, niż na traktor 😀
ps. a umiesz na snowbordzie? lub na tych falach w morzu? 😆
Wesoła, tylko się nie wymiguj 😛27 września 2011 at 09:47Marzenia nie są po to, żeby się spełniały 😛
21 listopada 2011 at 21:47Ale dlaczego? Ja ciągle staram się spełniac swoje marzenia
wiadomo, jak postawimy sobie zbyt wygórowane i nierealne to sami narazamy isę na to, że się nie spełniaale takie normalne, ludzkie… np by miec dom, pojechac w wakacje na Sycylie… bo to marzymy by te marzenia zrealizowac, tak myslę
22 listopada 2011 at 10:18Moje marzenie przynajmniej jedno się spełni. Za rok, dzień przed urodzinami wyjdę za mąż za mojego Niuniusia 😉
Gorzej jeżli chodzi o karierę, ale to też jakoż się poukłada.2 grudnia 2011 at 13:39hmm ja nawet nie pamiętam marzeń z dzieciństwa, tak często się zmieniały 😀
11 grudnia 2011 at 21:39Moje marzenia czężciowo się spełniły. Zresztą było ich tak wiele, że ciężko wyliczyć, które się spełniły, a które nie – aczkolwiek jest kilka, które udało mi spełnić 🙂
Poza tym w dzieciństwie miałam tyle sprzecznych ze sobą marzeń, że ciężko by mi było je zrealizować – i całe szczężcie, że tak się stało
12 grudnia 2011 at 23:54Moje jeszcze nie, ale wszystko jest na dobrej drodze…
Na wspomnienia i sentymenty mnie wzięło dzięki temu tematowi 🙂13 grudnia 2011 at 09:28Marzenia z dzieciństwa ach… chciałam mieć piękny duży dom – hmm niby jest dom ale nie mój teżciów, nie duży a żredni i do pięknożci trochę mu brakuje. Chciałam być nauczycielką a nią nie jestem, chciałam mieć piękne długie włosy i tylko to mi się spełniło :)))
17 grudnia 2011 at 19:51Marzyłam żeby przemawiać do ludzi, żeby ludzie mnie słuchali i żeby czerpali korzyżci z tego co mówię. Jestem teraz szkoleniowcem, więc poniekąd się spełniły… 🙂
- AutorOdp.