- AutorOdp.
- 19 lipca 2008 at 13:43
dzienne na pewno nie zaoczne. studiuje dziennie na prywatnej uczelni i wcale nie uważam że kupuje sobie dyplom!! tak to powiedziec może nie spełniona studentka co studiów nie zaznała a mądrzy sie co to ona nie wie 8) powiem tak, kazda uczelnia jest inna i na każdej inaczej mimo wszystko to wygląda, a na cosinusach itp. nie zdobywa się żadnego tytułu chyba tylko technika więc cięzko to nazwać jakimkolwiek studiowaniem
19 lipca 2008 at 15:28Wiesz Assha, Twój ojciec uczy w jakiejż szkole i tam pewnie jest tak, jak napisałaż, ale moja siostra miała do czynienia z uniwersytetem gdzie studia zaoczne były bardzo ciężkie. Mówie o uniwerku Mikołaja Kopernika, a konkretnie o Prawie.
19 lipca 2008 at 17:39[usunięto_link] wrote:
dzienne na pewno nie zaoczne. studiuje dziennie na prywatnej uczelni i wcale nie uważam że kupuje sobie dyplom!! tak to powiedziec może nie spełniona studentka co studiów nie zaznała a mądrzy sie co to ona nie wie 8) powiem tak, kazda uczelnia jest inna i na każdej inaczej mimo wszystko to wygląda, a na cosinusach itp. nie zdobywa się żadnego tytułu chyba tylko technika więc cięzko to nazwać jakimkolwiek studiowaniem
a dlaczego poszłaż na prywatną uczelnie? bo się nie dostałaż na państwową?
buahaha
nie wierze ze gdybyż sie dostała na państwową, na ten kierunek co chcesz to że mimo wszystko poszłabyż na prywatną.i wiem co mówie. bo dla mnie to żałosne że ktoż ledwie zda mature, a potem kupuje sobie dyplom prawnika na prywatnych uczelniach.
19 lipca 2008 at 18:09zalosne jest w******nie sie w nieswoje sprawy
co cie interesuje jak ktos wydaje swoje pieniadze, moze sie nawet nimi podcierac, zajmij sie soba19 lipca 2008 at 18:18😆 😆 😆
tu nie chodzi o kase. rób z nia co chcesz.
tu chodzi o wykształcenie – jedni zyskują je dzięki własnemu wysiłkowi i trudom jakie w to włożą, a inni bo rodzice im zafundują. i nie uważam żeby to było do końca fair.
i nie wiem czemu do mnie pijesz? taka prawda.
19 lipca 2008 at 18:33nawet jeżli się jej nie powiodło i jest na prywatnej uczelni nie znaczy, że będzie gorszym np prawnikiem od tego z państwowej. Życie nie jest czarno-białe.
A co do kasy to zgadzam się z miszczem.19 lipca 2008 at 18:58W sumie to sama nie wiem co chce studiowac.
ciąle mam nowe pomysły które po pewnym czasie odrzucam.
i tak naprawdę wybieram sobie w tym momencie kierunek 'na siłę’.
Chcę po prostu od nowego roku przyłozyc się do przedmiotów, z których bedę zdawac maturę a inne olac.
Dlatego już teraz musze wiedziec, co będę studiowac żeby zobaczyc jakie sa kryteria przyjęc na dana uczelnię.Psychologię chciałam studiowac od dziecka.
Bo taki 'fajny’, modny zawód. Wiec chyba mój wybór nie jest do konca przemyżlany.Tylko, że w tym momencie nic innego nie przychodzi mi do głowy.
A czemu turystyka?
bo jestem na profilu turystycznym w liceum. tylko i wyłącznie dlatego.
nie interesuje mnie to w ogóle.
Więc tez raczej sobie odpuszczę ten kierunek.Z reguły 'podobają’ mi się zawody, do których się kompletnie nie nadaję .
A dziedziny z których jestem dobra po prostu mnie nudzą ;|19 lipca 2008 at 19:03a jeżli chodzi o studia to prywatne odpadają bo raczej nie będzie mnie na nie stac.
19 lipca 2008 at 20:28[usunięto_link] wrote:
😆 😆 😆
tu nie chodzi o kase. rób z nia co chcesz.
tu chodzi o wykształcenie – jedni zyskują je dzięki własnemu wysiłkowi i trudom jakie w to włożą, a inni bo rodzice im zafundują. i nie uważam żeby to było do końca fair.
i nie wiem czemu do mnie pijesz? taka prawda.
nikt nie mowil ze zycie jest fair
poza tym, to ze placi sie za uczelnie nie znaczy ze ktos zabrania sie tam uczyc nie??
to kwestia ambicji danego czlowieka a nie tego czy placi czy ma za freea co do tego wyboru kierunkow, ja do tej pory nie mam pojecia co moglbym studiowac zeby mnie to jaralo ;p moze fizyke ale co mi po takim kierunku?? szczerze to teraz po 3 latach studiowania mam 10 razy wiecej watpliwosci niz zaraz po maturze ;p no ale czlowiek sie rozwija i ewoluuje :d generalnie mysle nad 2 opcjami: albo koncze ten kierunek na odpierdziel na zaocznych tylko do inzynierki i zaczynam jakis 2gi kierunek tez na zaocznych bo jednak hajs trzeba trzepac ;p albo juz teraz rzuce obecny kierunek i zaczne cos nowego tylko problem w tym ze nie mam pojecia jaki (moze zarzadzanie ;p) wiec raczej opcja 1 wygrywa, nie pali sie ;p
19 lipca 2008 at 21:03[usunięto_link] wrote:
nawet jeżli się jej nie powiodło i jest na prywatnej uczelni nie znaczy, że będzie gorszym np prawnikiem od tego z państwowej.
szczerze watpie czy ten ktoż będzie dobrym prawnikiem skoro nie potrafił zdać dobrze matury.
no ale cóż. chyba to jednak kwestia ambicji.
19 lipca 2008 at 21:35nie obraz sie ale maturzysci to szczyle ktorym tylko wydaje sie ze sa super dorosli a cale ich zycie zalezy od tego jak napisza mature ;p
ja to nadal uwazam sie za dosc „dziecinnego” mimo ze od matury nabralem wiecej doswiadczenia zyciowego niz przez caly okres nauki w szkole ;p
to ze ktos napisal slabo mature nie oznacza ze nie moze nadrobic zaleglosci
to ze ktos napisal super mature nie znaczy ze bedzie zgarnial zaraz kokosy
ludzie moga sie bardzo zmienic wkraczajac w „dorosle” zycie 😉jak sobie przypomne siebie 5 lat temu to widze totalne przeciwienstwo siebie teraz ;p tylko pewnosc zawartosci czaszki mi zostala ale ta cecha sie u mnie uksztaltowala jak mialem z 8 lat i juz wtedy widzialem ze zdobywanie wiedzy idzie mi duuuuzo latwiej niz innym dzieciom ;p cala reszta charakteru sie zmienila na skutek wielu doswiadczen 😉
19 lipca 2008 at 22:06Matura tak naprawdę nie jest miarodajna ani nie daje obrazu tego kim się człowiek stanie, jakim będzie studentem a potem fachowcem, więc mając maturę gadanie kim to się nie będzie albo będzie po takiej czy siakiej uczelni jest teoretyzowaniem bez głębszego sensu.
19 lipca 2008 at 22:15@Józia wrote:
Wiesz Assha, Twój ojciec uczy w jakiejż szkole i tam pewnie jest tak, jak napisałaż, ale moja siostra miała do czynienia z uniwersytetem gdzie studia zaoczne były bardzo ciężkie. Mówie o uniwerku Mikołaja Kopernika, a konkretnie o Prawie.
prawo zaocznie? a to ciekawe.
całe szczężcie, że medycyny jeszcze zaocznie studiować sie nie da..19 lipca 2008 at 22:20no więc tak mature zdałam bardzo dobrze i dostałam się na 2 kierunki oba dzienne w tym jeden na państwowej uczelni (europeistyka) a drugi na prywatnej (prawo), wybrałam ten 2 z wielu względów m.in. dlatego że bardziej mnie to pociąga, katia jeżli na prawde myslisz że studiowanie na prywatnej uczelni to pic na wodę to jesteż w wielkim błędzie. owszem na taką uczelnię zazwyczaj dostaje się mase ludzi w moim przypadku na samym początku jakież 500 ale już po pierwszym semestrze połowa wypadła i będąc po 2 roku jest nas jakież 150 pewnie i sa to osoby które albo z założenia przyszły się tutaj na prawdę uczyć albo po pierwszych kołach zdziwiły się bardzo że czesne nie daję 5 w indeksie i zabrały sie za nauke. a przekonana jestem że niestety ale w polsce mając troszkę kasy i łamiąc prawo dyplom to ty sobie załatwić mozesz wszedzie bez różnicy czy to dzienne czy zaoczne czy państwowa uczelnia czy też nie 8) a tak w ogóle to co Cię moja kasa obchodzi? 🙄
19 lipca 2008 at 22:21[usunięto_link] wrote:
Matura tak naprawdę nie jest miarodajna ani nie daje obrazu tego kim się człowiek stanie, jakim będzie studentem a potem fachowcem, więc mając maturę gadanie kim to się nie będzie albo będzie po takiej czy siakiej uczelni jest teoretyzowaniem bez głębszego sensu.
w 100% się zgadzam 🙂
- AutorOdp.