- AutorOdp.
- 1 lipca 2007 at 11:17
Nie za ma co.. 🙂 🙂 🙂
Jeszcze jedna mała refleksja:
Kilka m-cy temu pifkowałyżmy z kumpelami w pubie..Babski klimat, kupa żmiechu, zajefajnie spędzony czas.. Zero smętów i ponurych myżli na wspomnienie o ex..
A w nocy… 😕
A w nocy… przebudziłam się w pewnym momencie i coż pękło…Łzy same ciekły mi po policzku..nie mogłam ich powstrzymać…Rozbeczałam sie tak mocno, że musiałam wyjżć z łóżeczka żeby siorki nie zbudzić…To było jak jakiż przełom..Dziwnie było tak ryczeć nie mogąc nad tym zapanować.. 😥
Także WarnGirl… tak źle(gdy płaczesz), tak nie dobrze(gdy nie możesz płakać)… 🙄2 lipca 2007 at 09:45Warn Girl – dasz rade choc moge sobie wyobrazic jak to k…. boli i czlowiek roztrzasa dlaczego tak a nie inaczej a co ona takiego ma czego ja nie mam a w czym ona lepsz niz ja. Fakt, rzucenie sie w wir pracy troche pomaga, pomagaja kumple, najtrudniejsze sa chwile kiedy zostaje sie samemu, mysli przed zasnieciem. Dasz rade, tylko nie popijaj za duzo, to tylko na chwile pomaga usmierzyc bol. I nie pomagaja mysli, ze nie ja jedna jedyna jestem w takiej sytuacji, ze mozna zaczac wszystko od nowa, poznac kogos innego, a co zrobic jak sobie czlowiek tylko wyobraza zycie z tym jednym ? Twoje zdrowie Warn Girl, na razie czysta woda, bo jestem w pracy, ale na pewno wieczorem wypije jedno piwko za to zebys jak najszybciej przestala czuc ten bol i spojrzala na zycie z takim usmiechem jaki widzialam na twojej fotce.
2 lipca 2007 at 19:47Dziękuję za miłe słowa… az mi sie łezka w oku zakręciła kiedy to czytałam… Dziękuje raz jeszcze.I za to piwko również dziękuję 🙂
2 lipca 2007 at 21:14Dzisiaj nie ma na co narzekać-aż sama się dziwie. 😀
3 lipca 2007 at 16:26A ja sie nie wysypiam od 5 dni..heh
Ale tak to jest jak sie zostaje na noc u chlopaka a on ma na 8 do pracy
3 lipca 2007 at 17:22Czerwona tez wracasz rano w poniedziałek i wstajesz razem zNIm? ja tak robie wstajemy o 5 bo ma na 7:/ i Oni jada do pracy z Bratem bo razem pracuja a ja do domku:D
3 lipca 2007 at 17:28@Mar+A wrote:
Czerwona tez wracasz rano w poniedziałek i wstajesz razem zNIm? ja tak robie wstajemy o 5 bo ma na 7:/ i Oni jada do pracy z Bratem bo razem pracuja a ja do domku:D
No zawsze jak zostaje u Miska na noc w tygodniu lub w niedziele to musze wstac o 7
.Misiek sie zbiera na 8 a ja w tym czasie ogladam tv
.Przed 8 mnie odwozi do domu a potem jedzie do pracy
Ja zwykle ide dalej spac u siebie w domu a on musi pracowac…Heh
3 lipca 2007 at 17:34CZERWONA to tak samo jak ja potem przyjezdam do domku i ide spać:PP ale mamy duzo wspolnego:D masz gg zeby pogadac na gadu?czy nie bardzo
3 lipca 2007 at 17:47@Mar+A wrote:
CZERWONA to tak samo jak ja potem przyjezdam do domku i ide spać:PP ale mamy duzo wspolnego:D masz gg zeby pogadac na gadu?czy nie bardzo
No rzeczywiscie kurcze mamy duuuzo wspolnego
Mam gg, wysle Ci numer na pw.Ale od razu mowie,że rzadko siedze
Ale jak bede akurat to mozemy podadac.Wyslij mi tez swoj nr jak mozesz na pw
5 lipca 2007 at 13:38Mam beznadziejne włosy… 😕 nie chce mi się isc do fryzjera nawet… ehh… 😕
5 lipca 2007 at 13:51jutro moja mam odbiera wyniki. okaze sie czy ma HCV
jestem zalamana5 lipca 2007 at 17:09Mam okropny nastrój, brzydka pogoda, opycham sie chipsami i oglądam TV.. Do tego wszystkiego stresuje sie bo okres mi sie spóźnia kilka dni… Nie wiem czy to przez zmianę pogody czy niestety przez coż innego… Zaraz złapie dołka a moj facet w pracy do 23… Ciężki dzien 😛
5 lipca 2007 at 17:12no ja miałam raczej nudny dzień nic mi sie nie chciało ;/
zobaczymy czy dzisiaj bedzie ciezki dzień… czy mój facet cos wymodzi dzisiaj…. bo jak tak to chyba bedzie bardzo ciezki dzien 😀5 lipca 2007 at 17:20Dobiło mnie to że kładłam dziż panele w przedpokoju… sama bo facet w pracy i jak doszłam do końca to sie okazało ze nie starczy mi na ostatni pasek a w zasadzie to pól… No i brakują mi 3 panele… Myżlałam że rozwalę wszystko… nie mam jak dokupić… i co teraz beznadzieja…
5 lipca 2007 at 17:29takie male pytanie na dobitke.
jak moglas zaczac klasc na gotowo panele wczesniej nie mierzac czy ci starczyech no musialas byc bardzo rozkojarzona
- AutorOdp.