- AutorOdp.
- 1 marca 2012 at 11:54
Mistrz i Małgorzata
28 marca 2012 at 22:00choć może zabrzmi to dziwnie to jest to zbiór wierszy Brzechwy – kojarzą mi się bardzo silnie z wczesnym dzieciństwem i jakoż tak automatycznie wywołują miłe wspomnienia 🙂
14 lipca 2012 at 22:00NIedawno przeczytałam „Chłopiec, którego nikt nie kochał” Casey Watson. Ale czuję, że do tej książki jeszcze niebawem wrócę…
9 sierpnia 2012 at 17:02[usunięto_link] wrote:
Regularnie wracam do Belgariady Davida Eddingsa.
Znalazłam książkę, do której chyba będę wracała… To Podróże z Platonem Roberta Smitha. Zawsze unikałam jak ognia filozofii, a tym razem nie tylko pojęłam, co autor napisał, ale spodobało mi się takie … hm… domowe filozofowanie. Oczywiżcie, Smith ma ogromną wiedzę i żongluje nazwiskami i cytatami jak chce, czego ja nie potrafię, ale daje do myżlenia na tak wiele codziennych tematów, że nareszcie pojęłam, czemu to jest umiłowanie mądrożci.Ja wracam do Mistrza i Małgorzaty.
Będziesz wracała do filozofii? Aż tyle mądrożci znalazłaż?29 sierpnia 2012 at 18:25[usunięto_link] wrote:
Regularnie wracam do Belgariady Davida Eddingsa.
Znalazłam książkę, do której chyba będę wracała… To Podróże z Platonem Roberta Smitha. Zawsze unikałam jak ognia filozofii, a tym razem nie tylko pojęłam, co autor napisał, ale spodobało mi się takie … hm… domowe filozofowanie. Oczywiżcie, Smith ma ogromną wiedzę i żongluje nazwiskami i cytatami jak chce, czego ja nie potrafię, ale daje do myżlenia na tak wiele codziennych tematów, że nareszcie pojęłam, czemu to jest umiłowanie mądrożci.Belgariady nie znam, Podróże z Platonem też mi się podobają, Pewnie wrócę za czas jakiż, na bank bedę wracać do Symbiozy i autonomii Fritza Rupperta
14 marca 2013 at 21:42[usunięto_link] wrote:
Mistrz i Małgorzata
piątka!
ja też 🙂15 marca 2013 at 09:56„Dzieci z Bullerbyn” 😉 Może teraz jej nie czytam, ale jak byłam młodsza, potrafiłam raz za razem ją czytać.
21 marca 2013 at 14:55[usunięto_link] wrote:
„Dzieci z Bullerbyn” 😉 Może teraz jej nie czytam, ale jak byłam młodsza, potrafiłam raz za razem ją czytać.
A ja wciąż przymierza się do kupna własnego egzemplarza. Piękna powieżć. Lubię też „Braci Lwie serce”. Często wracam do „Malowanego ptaka” i „Traktatu o łuskaniu fasoli”.
- AutorOdp.