- AutorOdp.
- 25 lutego 2008 at 23:28
Ja bardzo często chodzę na szpilkach, głównie dlatego że jestem niziutka (158). Poza tym szpilki wydłużają nogi, wypinają tyłek i jakoż tak człowiek się atrakcyjniej czuje 😀 Ale też jestem typem zabieganej i zalatanej więc bardzo często fajne adidaski, balerinki albo w zimie „babcine płaskie butki”
Z facetami też można oszaleć: jedni kochają szpilki inni ich nienawidzą
26 lutego 2008 at 12:12Ja osobiżcie lubię chodzić w szpilkach, wtedy czuję się kobieco. A do tego jest mi wskazane chodzić na obcasach bo jestem niziutka ( 153cm). I lubię.
26 lutego 2008 at 12:20ja mam pracę stojącą, więc oszczędzam nogi jak się da… adidaski najczesciej zakladam. ale na obcasie mam duzo, bo bardzo mi sie podobają, zakładam na jakies okazje tylko … 😛
26 lutego 2008 at 13:58ja zdecydowanie wole obcasy i to raczej wysokie bo wlasnego wzrostu to mi bozia poskapila. Ale to tez kwestia przyzwyczajenia, teraz jak chodze prawie zawsze na obcasach i dosc wysokich przy nizszych butach czuje sie dziwnie , kaczkowato, ale podobaja mi sie wysokie i szczuple dziewczyny na plaskim, badz niziutkim obcasie
26 lutego 2008 at 14:25ja rzadko pozwalam sobie na obcasy: moj tryb zycia mi na to nie pozwala: ciagle w biegu…
poza tym jestem wysoka, ma bardzo dugie nogi…moge nosic plaskie buty, w ktorych jest po prostu wygodniej.
13 kwietnia 2008 at 10:56a ja jeszcze nigdy nie chodziłam w szpilkach:(
smutne to co:)
no ale przy wzrożcie 180cm tak jest:)
czasem nawet mnie kusi kupić sobie bucik na wyższym obcasie ale:
1. Mój mężczyzna jesy niższy ode mnie o jakież 5 cm
2. nie umiem chodzić na wysokich obcasach i pewnie zaraz bym sie wyłozyła:)))
3. poruszam się wszedzie na piechotkę więc tak też jest wygodniej, bo najpierw marsz na stację pkp a póxniej tramwaj i jeszcze kawałek trzeba dojżć…płaskie butki jak znalazł:)może kiedyż się skuszę na jakąs specjalną okazję ale to koniecznie jak będe sama, bo Moj Grzeż pewnie dziwnie by się czuł gdybym miała jeszcze kilka dodatkowych centymentów więcej:) ja również czułabym się źle:)
pozdrawiam,
Jola13 kwietnia 2008 at 11:22osobiżcie lubię szpilki ale staram się ograniczać chodzenie w nich… 🙂 poza tym mam i tak bardzo długie nogi i jakoż się czuję wielka w nich 🙂 jakież wesela i tego typu imprezki to zawsze a na co dzień coż płaskiego 🙂
13 kwietnia 2008 at 13:35ja tylko obcasy albo szpilki- w innych po prostu źle sie czuje
owszem, do lasu, do sklepu czy jakies „szybkie” wyjscie lub takie, ktore wymaga wyjatkowej wygody- zakladam cos w miare plaskiego lub adidasy ale nie zdarza sie to czesto
PYTANIE do dziewczyn chodzacych na obcasach lub szpilkach:
tez macie ten okrutny problem, ze przez te okrutne chodniki musicie oddawac buty do szewca?
moje są totalnie zryte! takie dziury ze sie chodzic nie da, naprawde! juz nie mam nerowow. Kupilam buty 300zl na obcasie i nie tyle ze sa zryte na podbiciu, ale cala nózka jakby ktoż ją poszarpał!
zastanaialam sie JAK TO mozliwe, chodzic na wysokich butach umiem. Potem szlam trasa, ktora chodze zawsze i..sama bylam żwiadkiem podzierganego chodnika !!!!!!!!13 kwietnia 2008 at 15:24[usunięto_link] wrote:
ja tylko obcasy albo szpilki- w innych po prostu źle sie czuje
owszem, do lasu, do sklepu czy jakies „szybkie” wyjscie lub takie, ktore wymaga wyjatkowej wygody- zakladam cos w miare plaskiego lub adidasy ale nie zdarza sie to czesto
PYTANIE do dziewczyn chodzacych na obcasach lub szpilkach:
tez macie ten okrutny problem, ze przez te okrutne chodniki musicie oddawac buty do szewca?
moje są totalnie zryte! takie dziury ze sie chodzic nie da, naprawde! juz nie mam nerowow. Kupilam buty 300zl na obcasie i nie tyle ze sa zryte na podbiciu, ale cala nózka jakby ktoż ją poszarpał!
zastanaialam sie JAK TO mozliwe, chodzic na wysokich butach umiem. Potem szlam trasa, ktora chodze zawsze i..sama bylam żwiadkiem podzierganego chodnika !!!!!!!!z moimi jest to samo, nozka poszarpana od beznadziejnych krakowskich chodnikow!!!! ale co zrobic – przynajmniej jest okazja, zeby sobie nowe pary kupowac;) nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo;p
17 kwietnia 2008 at 20:55no racja 🙂
tylko czasem szkoda jak droższe buty są poszarpane, że aż wstyd..
18 kwietnia 2008 at 08:58No niestety to sa uroki noszenia szpilek lub obcasow. Wydaje mi sie ze to tez zalezy od tego jaki kto ma chód. Czy ciezki, czy stopy schodza sie do srodka, czy na zewnatrz.
18 kwietnia 2008 at 16:36nie wyobrażam sobie życia bez szpilek 🙂 chociaż latem chodzę czesto w klapkach płaskich, to na obcasach najczężciej bez względu na pogodę – też miałam problem z poździeranymi butami, przez mój aktywny tryb życia musiałam albo co chwile do szewca oddawać albo kupować nowe, ale nauczyłam się sama zmieniać fleczki w niektórych butach i jak już widze że zaraz odpanie to zmnieniam 🙂 problem z głowy.
19 kwietnia 2008 at 13:37[usunięto_link] wrote:
No niestety to sa uroki noszenia szpilek lub obcasow. Wydaje mi sie ze to tez zalezy od tego jaki kto ma chód. Czy ciezki, czy stopy schodza sie do srodka, czy na zewnatrz.
Chód mam normalny. Nie chodze jak jakaż „Marcysia ze Złotopolskich” i nie wykręcam nóg przy chodzeniu na szpilach, ale mimo to nóżki od szpilek się zdzierają. Takie dziadowskie kostki brukowe porozkładali na pół miasta, że lepiej chodzić po centrum w jakiż gumiokach, a w łdnych butkach to tylko od kuchni do łązienki;)
20 kwietnia 2008 at 08:41Hehe noo na kostce brukowej nie raz sobie zdarlam szpilke. Ja staram sie poprostu unikac szpilek na kostce brukowej:)
27 kwietnia 2008 at 11:33generalnie raczej rzadko chodze w butach na obcasie, po pierwsze jestem w miare wysoka 173 cm po drugie ciagle jestem w biegu wiec stawiam na wygode buciki sportowe czy tez balerinki 😀 nie powiem bardzo podobaja mi sie butki na obcasiku ale nie przesadnym 😀 nawet gdy ubieram buty na plaskim obcasie ale delikatnie stukaja przy chodzeniu czuje sie elegancko i kobieco 😀 stawiam wiec na wygode 😀 pozdrowionka
- AutorOdp.