- AutorOdp.
- 23 lutego 2008 at 13:10
ja dostałam książke na „nasze pół roku”. dziwnym trefem wszyscy w tej książce sie rozstawali, popelniali samobójstwo albo cos z tych rzeczy 😛
26 lutego 2008 at 14:28Może tytuł miała ciekawy i tym się pokierował. Jak nie czytał prędzej, to nie wiedział o czym ona jest. 😀
Wolałabym już tą dołującą książkę niż wagę kuchenną 😀27 lutego 2008 at 16:22[usunięto_link] wrote:
Może tytuł miała ciekawy i tym się pokierował. Jak nie czytał prędzej, to nie wiedział o czym ona jest. 😀
Wolałabym już tą dołującą książkę niż wagę kuchenną 😀No to rzeczywiżcie nie popisał się tym prezentem… ja z kolei od byłego nic nigdy nie dostałam a sama mu kupowałam.. prawdziwa idiotka ze mnie dlatego Bogu dziękuję, że to już koniec…
A tak wracając do tematu…
W prawdzie to nie jest mój partner ale przyjaciel.. ostatnimi czasy dużo pocieszał mnie, gdy byłam w dołku, przez byłego, który sporo mi namieszał w życiu…
Tak więc Sz.. przysłał mi piękny bukiet czerwonych róż z kartką z napisem JESTEś DLA MNIE WAŻNA.. jak wróciłam z pracy i zobaczyłam oraz przeczytałam ten liżcik… to kolana mi się złączyły i uklękłam, tak mnie to zszokowało, ale pozytywnie… tylko teraz jest problem.. bo ja go traktuję jak przyjaciela i nic po za tym, tym bardziej, że nie jest mi spieszno do kolejnego związku, a on widzę, że chciałby ze mną być.. a ja się boję tego, boje się znowu zaangażować i tego,że po raz 3 się w życiu sparzę.. 😕27 lutego 2008 at 18:08[usunięto_link] wrote:
tylko teraz jest problem.. bo ja go traktuję jak przyjaciela i nic po za tym, tym bardziej, że nie jest mi spieszno do kolejnego związku, a on widzę, że chciałby ze mną być.. a ja się boję tego, boje się znowu zaangażować i tego,że po raz 3 się w życiu sparzę.. 😕
To nie na temat, ale jak już napisałaż to się do tego ustosunkuję.
Widzisz, że chciałby z Tobą być? Możesz się domyżlać, ale nie jesteż pewna, więc nie ma co na razie panikować.
Możesz być dla niego ważna także jako przyjaciółka, ale jeżli obawiasz się, że on liczy na coż więcej (hmm, chociaż przyjaźń już jest czymż wielkim) to możesz z nim porozmawiać, a najlepiej po prostu nie dawać mu sygnałów sugerujących, że Ty byłabyż zainteresowana związkiem z nim. Lepiej skorzystać z drugiego sposobu w obecnej sytuacji, bo jak powiesz mu, że niestety nie może liczyć na to, że z nim będziesz, a okaże się, że on wcale o tym nie myżlał to możesz się wygłupić.27 lutego 2008 at 18:13[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Może tytuł miała ciekawy i tym się pokierował. Jak nie czytał prędzej, to nie wiedział o czym ona jest. 😀
Wolałabym już tą dołującą książkę niż wagę kuchenną 😀No to rzeczywiżcie nie popisał się tym prezentem… ja z kolei od byłego nic nigdy nie dostałam a sama mu kupowałam.. prawdziwa idiotka ze mnie dlatego Bogu dziękuję, że to już koniec…
A tak wracając do tematu…
W prawdzie to nie jest mój partner ale przyjaciel.. ostatnimi czasy dużo pocieszał mnie, gdy byłam w dołku, przez byłego, który sporo mi namieszał w życiu…
Tak więc Sz.. przysłał mi piękny bukiet czerwonych róż z kartką z napisem JESTEś DLA MNIE WAŻNA.. jak wróciłam z pracy i zobaczyłam oraz przeczytałam ten liżcik… to kolana mi się złączyły i uklękłam, tak mnie to zszokowało, ale pozytywnie… tylko teraz jest problem.. bo ja go traktuję jak przyjaciela i nic po za tym, tym bardziej, że nie jest mi spieszno do kolejnego związku, a on widzę, że chciałby ze mną być.. a ja się boję tego, boje się znowu zaangażować i tego,że po raz 3 się w życiu sparzę.. 😕To mu to powiedz. Jeżli naprawdę jesteż dla niego ważna, to on to zrozumie, nie będzie nalegał i może zaakceptuje Twoją „tylko” przyjazń. Kto wie, może z czasem zmienisz swój stosunek do niego. Nie mów nigdy „nigdy”.
Powiem Ci jeszcze coż. Jeżli zawsze trafiasz na takich fatalnych facetów, to warto się zastanowić dlaczego tak jest. Niektóre kobiety przyciągają jak magnes takie niewypały. Może powinnaż innymi kryteriami wybierać sobie partnera. Uwierz mi, czasem wina leży po naszej stronie. Wiem to z autopsji. W życiu potrzeba trochę zdrowego egoizmu. Ja się już tego nauczyłam, że w związku nie tylko się daje, ale taż bierze. Nie daj się nigdy facetowi wykorzystywać, ani krzywdzić. Niech oni o Ciebie zabiegają, a nie na odwrót. Jesteżmy tego warte. 😀8 maja 2008 at 07:23ja pamiętam jeden taki prezent..
mój były (nie byliżmy długo) na dzień kobiet przyniosł mi.. próbke perfum Boss. Ale ładnie zapakowana była, no nic- zawsze coż. Użmiechnęłam się, podziękowałam na co on „Ale nie dziękuj, to tylko próbka szef dał w pracy to przecież nic nie kosztowała. No coż Ty, nie miałbym czasu dzisiaj kupować prezentu. A Ty pewnie myżlałaż, ze kupiłem, co?”
Zatkało mnie 😯 użmiechnęłam się tylko i powiedziałam „Mimo to, dziękuję”, ale w żrodku czułam sie jakoż glupio. Nie wiem po cholere to mówił..12 maja 2008 at 17:47ja generalnie cieszę się z każdego prezentu od kogokolwiek i cokolwiek by to było 🙂
10 czerwca 2008 at 13:20Ja na szczescie nie mam chlopaka ;p
Nie no zartuje-moj eks prezenty dawal mi od wielkiego swieta 😳 ale trafione,raz tylko kupil mi perfumy ,ktore malo uzywalam bo jakos nie moja nuta.
Jak bedzie sie zachowowal obecny jeszcze nie wiem ,ale juz 5dnia naszej znajomosci kupil mi piekny bukiecik z 5rozyczkami 😀z waga koles przesadzil nie dziwie sie ,ze go zostawilas 😯
probka hugo tez marnie 😕Ja kiedys (ale to juz dawno) dostalam tak wstretna branzoletke od chlopaka,ze (moze glupio sie zachowalam)ale odrazu zapytalam a coz to jest 😆 nigdy jej nie nosilam-nie bylam wstanie 😆
Miski to dla mnie najbardziej kiczowaty prezent.10 czerwca 2008 at 14:04szklany łabędź w dodatku brzydki 🙄
11 czerwca 2008 at 01:05o jejuuu nawet wiem jaki mam takiego w pokoju,a w srodku nie bylo przypadkiem kwiatka??
11 czerwca 2008 at 10:25jejku ale nadajecie na tych facetów trzeba sie cieszyc z każdego prezentu , ja bym sie nawet cieszyła z wagi:) i ciesze sie z kazdego co dostane nie wybrzydzam:)
11 czerwca 2008 at 10:28hehe… ja ostatnio dostałam pół komputera… a mój facet-drugie pół. po prostu znowu zamiast dwóch prezentów sprawiliżmy sobie jeden „ogólnouciechowy”. ale-jest to prezent, z którego jesteżmy zadowoleni.
11 czerwca 2008 at 11:04Ja dostalam tylko raz nietrafony prezent, niestety od mamy 🙁 kupila mi fioletowe korale. Co prawda byly ladne ale kompletnie nie w moim stylu… 🙁 ubralam je tylko raz zeby nie zrobic jej przykrosci, a tak naprawde to caly czas jest mi przykro ze ich nie nosze, poprostu nie pasuja mi do niczego 🙁
Nietrafiony prezent jest przykry nie tylko dla osoby kupujacej, ale i dla tej co dostaje go. Jakos nie moglabym nikomu powiedziec w prost ze to co dostalam nie podoba mi sie…
13 czerwca 2008 at 17:47Malinka zgadzam sie ja kiedys kupilam mamie portfel fakt nie byl z tych najdrozszych,ale podobno liczy sie gest.
o jakze bylo mi przykro jak mama nie uzyla go ani raz tylko odrazu rzucila gdzies w kat 🙄22 czerwca 2008 at 18:43A ja wrc do najgorszych prezentów od naszych najmilszych…;)
W moim przypadku były to… sztuczne kwiaty.
Misio stwierdził, że są bardziej adekwatne, bo plastik się rozkłada przez stulecia, a róża więdnie przez noc;)
No comment. - AutorOdp.