- AutorOdp.
- 20 marca 2007 at 10:14
Gdybym za kazdym razem miala sie zastanawiac, co zrobilam zle a co dobrze, to… po prostu bym chyba zwariowala.
Mam meza ,ktorego kocham ,z ktorym sypiam i jest mi dobrze ,z ktorym sie kloce do rana , ktoremu czynie drobne zlosliwosci , ktorego KOCHAM
Mam dzieci ,ktore z racji bycia moimi dziecmi maja 100% moich uczuc i wsparcia.
Mam rodzine z ktora jak w/w przy mezu.
I gdybym teraz miala rozkladac moj swiat na kawalki i znajdowac niepasujace puzzle….szkoda mi czasu i energii.
Jest dobrze .Jest zle. Wazne ze JEST .
21 marca 2007 at 10:29Ostatnio ktoż mnie spytal gdybym miala drugi raz zaczac swoje życie od nowa co bym zmienila i czego żaluje.I odpowiedzialam że nic bym nie zmienila wszyscy popelniamy bledy .Nie zaluję ze poznalam swojego eks chociaż dalej mam do niego żal .Gdybym go nie poznala nie mialam bym tak wspanialych dzieci,które potrafia mnie kochac za to jestem .Zaczelam nowy etap w swoim życiu i jestem szczężliwa .Czasami jest ciężko i smutno ale potem przychodzi nowy dzien i jest lepiej. ” Życie jest zbyt krótkie żeby go marnować ,trzeba się cieszyć życiem i brać je pelnymi garżciami” 🙂
23 marca 2007 at 08:18Gdybanie to strata energii
Delektujcie sie tu i teraz i kreujcie swoja rzeczywistosc
Co by bylo gdyby to marnowanie czasu i swiadomosci
8)
28 marca 2007 at 19:16[usunięto_link] wrote:
Ja nie zastanawiam sie co by bylo gdyby,poniewaz uwazam,ze to moze wpedzac w doly…jest mi dobrze tak jak jest.Choc niektore decyzje moglyby byc inne…ale przeciez jest dobrze,to czego tu zalowac???
Zgadzam się z tobą, nie ma poco się dołować i zastanawiać co by było gdyby… Nie jesteżmy w stanie tego przewidzieć, może faktycznie byłoby lepiej a może wręcz odwrotnie byłoby znacznie gorzej niż teraz.Chociaż wiadomo że czasem dopadają człowieka takie przemyżlenia.
25 kwietnia 2007 at 16:01Ja nigdy nie zastanawialam sie nad tym 🙂 mysle ze wiekszosc moich decyzji byla dobra, niczego nie zlauje 🙂
8 maja 2007 at 17:28Chciałabym jedną rzecz zmienić w moim życiu, a włażciwie w moim charakterze-chciałabym być bardziej stanowcza i zdecydowana! 😮
14 maja 2007 at 21:15Ostatnio palnęłam taką głupotę: „Gdybym była na naszym miejscu to nie zrobiłabym tego nigdy!!” 😆 i od tamtej pory po prostu nie mogę pogodzić się z faktem,że nie jestem na swoim miejscu…bo może wtedy wszysstko wyglądałoby inaczej… 😆 😆 😆
19 maja 2007 at 15:51najczesciej dopada mnie taka myżl „Gdyby” kiedy w zwiazku sa ciche dni… ale wszytsko przechodzi i mysle sobie nie ma czego załowac i tak juz niczego nie zmienie
24 maja 2007 at 09:53Ja to jakos podobnie jak wiekszosc , czasami zastanawiam sie co by bylo gdyby itd. Z jednej strony gdybym kiedys postepowala inaczej moje zycie nie toczyloby sie pewnie po takich wertepach jak teraz , ale z drugiej strony takie a nie inne wertepy nauczyly mnie bycia taka osoba jaka jestem, otwarta, pewna siebie (nie zadufana w sobie), doceniajaca swoja wartosc. Zmienilo mnie o 180 stopni, a czy na dobre, to pokaze dalsze zycie. Nie ma wiele co gdybac po fakcie, ale w trakcie zastanawiac sie czesciej czy podejmujemy sluszne decyzje. 😀
2 czerwca 2007 at 17:11chyba kazdy sie tak zastanawia…. co by było gdyby…. normalna rzecz ludzka 😉 czy nie byłoby lepiej czy gorzej…. heh ja w sumie ejstem zadowolona ze swojego zycia. Mimo ze nie jest ono długie – 15 lat. Mysle ze chyba nic bym nie zmieniła…. no chyba ze bym miała taka mozliwosc to bym sie zastanowiła 😉
24 czerwca 2007 at 19:13Co by bylo gdyby?
Swego czasu czesto sie nad tym zastanawialam. 3 lata temu przestalam. A wszystko dzieki jednej rozmowie.
Ze swoim partnerem jestem juz 5 lat. W sumie jest to drugi powazny zwiazek w moim zyciu. Z pierwszym chlopakiem rozstalam sie po roku i najgorsze bylo to, ze do dnia dzisiejszego nie wiem czemu tak sie stalo ale juz nie wracam do tego bo jestem szczesliwa z obecnym chlopakiem.
Mialam jednak chwile zwatpienia po dwoch latach bycia z obecnym facetem. Zastanawialam sie czy gdyby poprzedni chlopak przyszedl do mnie i poprosil mnie o druga szanse to bez wahania bym sie zgodzila.
Czulam sie przez to piekielnie winna w stosunku do obecnego faceta. Pewnego dnia wiec postanowilam odbyc z nim najszczersza rozmowe jaka dotad mialam…Opowiedzialam mu wszystko, wszystkie moje obawy i rozmyslenia…o gdybaniu tez…I wiecie co? Po tej rozmowie juz nigdy wiecej o tym nie pomyslalam bo zdalam sobie sprawe, ze jestem z najwspanialszym facetem pod sloncem…Juz nie gdybam!
Pozdrawiam,
Ania30 czerwca 2007 at 11:07no ja dokonalam dobrego wyboru dlatego ze jeszcze prawie 2 lata temu palilam papierosy pilam i zadawalam sie z nienormalnymi ludzmi a szkola to jzu cienko szla,dopiero gdy pojawil sie moj chlopak moje szczescie kochane to wszystko sie zmienilo nie pale jzu 1,5 roku nie pije .tylko tak od czasu do czasu zmoim kochanym a do tego ki8edys zmatmy mialam 2 i tak caly czas a na swiadectwie mam 4 nauczyciele to az w szoku ze co sie ze mna stalo a to moj kochnay ma taki na mnie wplyw i bardzo jestem szczesliw aze go spotkalam moje myslenie tez sie zmienilo na takie bardziej dorosle poprostu jest super,a jeszcze rok temu nie myslalam ze jestem w stanie zdac mature nawet poszlam na nia zta swiadomoscia i co sie okazalo?zdalam z polskiego ustny najlepiej ze szkoly i sie tak poplakalam ze to koniec swiata:) choc uczylam sie 5 dni przed egzaminem, ryczalam jak glupia bo wszystko mi sie platalo poddawalam sie apomimo poszlam bo moj kochany mnie o to prosil a dla niego to zrobie bardzo wiele no i co on zawsze we mnie wierzyl tylko ja taka glupia wciaz myslalam ze gdzie i ja matura a teraz to az nie moge uwierzyc i nawet niechce myslec co by bylo gdyby………….poprostu tak jest pieknie,i dla mnie to byl trudny czas bo w tym roku ukonczylam szkole obiecalam sobie ze bede miec dobre oceny na swiadectwie zawsze mialam tak z 9 dwoj a teraz tylko 2 bo nie dalam jzu rady,i bylo mi ciezko ale motywowal mnie tylko on moj chlopak.:):):)i bardzo bardzo mu dziekuje choc nie mam jak mu osobiscie podziekowac bo jest w iraku:(:(:(:(:(ale jeszcze tylko 14dni i znow bede go mogla przytulic
11 lipca 2007 at 08:37Ja kiedyż miałam wątpliwożci, czy dobrze wybrałam i… odeszłam do innego. Teraz nie mam ani jednej wątpliwożci 🙂 a jesteżmy ze sobą dożć długo.
Pozbyłam się nawet wyrzutów sumienia, bowiem mój były… po roku był już zaręczony. I wszyscy są szczężliwi. Gdy człowiekiem targają wątpliwożci to… coż w nich chyba jest.
Tak przynajmniej ja uważam – po własnych dożwiadczeniach. Wiem jednak, że mogą być kobiety, które trafiły na najwspanialszych mężczyzn na żwiecie i… nadal mogą mieć wątpliwożci. Wszystko zależy od charakteru.
11 lipca 2007 at 09:37chyba takie zastanawianie sie i gdybanie nic dobrego z soba nie niesie , przeszlosci i tak nie da sie zmienic, lepiej zastanawiac sie co bedzie i realizowac swoje cele:)
14 lipca 2007 at 15:25Ja raczej nie chciałabym być tą trzecią. Dla mnie związek to 1+1. Nigdy też nie zdradziłam i nie chce by mnie zdradzano…
- AutorOdp.