• Autor
    Odp.
  • lizzy
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 142
    • Zapaleniec

    A dochodzi jeszcze problem zatrudnienia. Pracodawcy nie chcą zatrudniać legalnie pracowników. Mam taki problem w rodzinie i wżród znajomych. Jak taka osoba ma potem żyć na emeryturze?

    mia1980
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 1120
    • Maniak

    jesli chodzi o emeryture to juz dla osób które teraz ida na nią nie ma pieniedzy

    Monika
    Member
    • Tematów: 25
    • Odp.: 897
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    lizzy dobrze ujęte, ludzie naprawde dobrze wykształceni w wpolsce sa niczym i zarabiaja marne grosze. Bo co to jest 1,500-2000zł dla osoby która ma wykształcenie, jest dobra w swoim zawodzie. Po obliczeniu wszystkich wydatków to naprawde niewiel zostaje a czasami i nic, no chyba ze sie mieszka z rodzicami ale co to za zycie 😕

    Zgadzam sie….nie wiem jak jest w innych krajach ale od dluzszego czasu mieszkam w UK i tam poziom nauczania jest naprawde niski. Szesc klas podstawowki…..pozniej mozesz isc dalej ale nie musisz,mozesz isc na trzyletnie studia za ogromnasta kase,na ktorych niczego cie nie naucza a jak juz je skonczysz dostaniesz kazda,bardzo dobrze platna prace.

    Dla przykladu:moj kolega,z ktorym pracowalam w UK,obliczyl srednice wiaderka(podstawil pod wzor),zobaczyla to jego przelozona i nie wiezyla wlasnym oczom. Zabrali chlopaka do biura i musial pokazac szefostwu jak on to zrobil….

    Bylam swiadkiem jak kobieta(angielka)dodawala 15 + 20 pod kreska!

    Dlatego uwazam,ze poziom nauczania w Polsce jest wysoki a nie nagradzany. Ilu mamy wyksztalconych ludzi,ktorzy zasowaja w masarniach po 12godzin…..parodia!

    Bez dobrych znajomosci lub kasy daleko w Polsce nie zajdziesz. 🙁

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    znam tylko jedna wyksztalcona osobe, ktora „zasuwa w masarni”. jest weterynarzem. pracuje w zawodzie.

    w polsce mozna zajsc daleko i nie trzeba miec ani kasy ani plecow.

    smieszy mnie, jak osoby, ktore wyjechaly, zeby pracowac fizycznie, twierdza, ze w polsce nie mozna zajsc daleko…a same gdzie zaszy? pod zmywak? przed tasme?

    Monika
    Member
    • Tematów: 25
    • Odp.: 897
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    znam tylko jedna wyksztalcona osobe, ktora „zasuwa w masarni”. jest weterynarzem. pracuje w zawodzie.

    w polsce mozna zajsc daleko i nie trzeba miec ani kasy ani plecow.

    smieszy mnie, jak osoby, ktore wyjechaly, zeby pracowac fizycznie, twierdza, ze w polsce nie mozna zajsc daleko…a same gdzie zaszy? pod zmywak? przed tasme?

    Tak tak Parvati ,wiem ze Ty zaszlas tak daleko,ze niczego do szczescia nie potrzebujesz. Niemniej jednak sa osoby,ktorym sie nie poszczescilo tak jak Tobie droga kolezanko!

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    mam dopiero 24 lata. dorosle zycie zaczynam. nie moge powiedziec, ze gdzies doszlam, bo droge dopiero zaczynam.

    ale owszem: dojde. i to nie dlatego, ze mi sie poszczescilo. ale poniewz ciagle nad tym pracuje i wysoko mierze.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 30
    • Odp.: 3140
    • Guru

    Jeżli się skończy dobry kierunek, albo jest się dobrym w tym co się robi to w Polsce jest praca, dużo pracy i kasy do zarobienia.

    Manora
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1253
    • Maniak

    Ja myżlę, że każdy człowiek inteligentny, który ma chęci, ambicje i samozaparcie poradzi sobie w życiu. Nie można w końcu wszystkiego zwalać na ustrój. To od nas zależy jak będzie wyglądała nasza przyszłożć. 🙂

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 30
    • Odp.: 3140
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Ja myżlę, że każdy człowiek inteligentny, który ma chęci, ambicje i samozaparcie poradzi sobie w życiu. Nie można w końcu wszystkiego zwalać na ustrój. To od nas zależy jak będzie wyglądała nasza przyszłożć. 🙂

    dokładnie.

    exult
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    A ja mieszkam w Irlandii. I nie jestem tu typowo 'za chlebem’. Chcielismy z moim M. sie pobrac, zamieszkac razem, na swoim, ale wiedzielismy, ze nie damy rady, jesli nie chcemy byc na garnuszku rodzicow. I dlatego zdecydowalismy sie na wyjazd. M. pojechal sam, a ja konczylam jeszcze studia, zareczylismy sie. Odkladalismy na slub i wesele, bo chcielismy wszystko oplacic sobie sami i tak przez wiele lat utrzymywali nas przeciez rodzice, wiec slub moglismy i chcielismy zorganizowac sami.
    I tak tez bylo, a jak juz skonczylam studia, pojechalam za nim. I nie z powodu braku perspektyw w Polsce, tylko ze wzgledu na wieksze mozliwosci w Irlandii. Lepsze warunki socjalne, bytowe. Lepsze pieniadze, szacunek w stosunku do pracownika. Jasne, sa i problemy, ale gdzie ich nie ma? Wiem jedno, mam 23 lata, moj maz ma 26 i w Polsce nie byloby nas stac na kupno samochodu, motoru i domu, na ktory mamy zamiar wziaz kredyt w najblizszym czasie. Nie byloby, nie tak szybko.

    Co nie znaczy oczywiscie, ze zachod to kraina mlekiem i miodem plynaca, ale wszystko ma swoje plusy i minusy.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    a co w tej irlandii robisz?

    exult
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    a co w tej irlandii robisz?

    Z zawodu jestem logistykiem, pracuje w duzej firmie logistycznej, mam prace biurowa. Organizuje przewozy, obliczam ich koszty, przygotowuje dokumenty przewozowe, optymalizuje trasy przewozu, etc.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    nie sadzisz, ze to cos nieco innego niz robota przy tasmir czy na zmywaku?

    exult
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    nie sadzisz, ze to cos nieco innego niz robota przy tasmir czy na zmywaku?

    Jasne, ale ja nawet nie wybralabym sie za granice pracowac na zmywaku. Nie po to spedzilam tyle lat w szkole, zeby zmarnowac to harujac jak wol na zmywaku.
    I nie rozumiem tego, ale coz – sama znam takich ludzi, kazdy robi to, co mu w zyciu pasuje i tak jak mu sie w zyciu uklada. Nie osadzam, nie oceniam tego, ale nie rozumiem.

    Wiesz , sama znam dziewczyne, ktore pojechala do UK i pracuje gdzies na zmywaku, czeka na mieszkanie socjalne, ale co dziwne (dla mnie) twierdzi, ze jej tam jest taaaaakkk dobrze, ze nie wroci do Polski!!!

    Znam wyksztalcone kobiety, tu w Dublinie, ktore pracuja jako kelnerki, barmanki, ale to jest problem bariery jezykowej. W pubie potrzebuja jezyka komunikatywnego, ktory pozwoli im zapytac co podac i powiedziec smacznego, a w biurze niestety wymagana jest znajomosc jezyka oficjalnego, kontakt z klientem, rozmowy przez telefon, spotkania. W tym momencie jak nie zna sie jezyka, wypada sie z gry.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    szczerze…uwazam, ze jak ktos miedzy 20 a 30 rokiem zycia nie zna zadnego jezyka obcego, jest kaleka. nie rozumiem tego i dziwie sie, ze nadal tak wiele mlodych osob nalezy do grupy ulomow.
    nie dziwie sie, ze ktos taki nie ma szans na dobra robote w polsce i konczy za granica przy tasmie wsrod takich samych jak on. i…oczywiscie nie ma szans na nauczenie sie jezyka, bo przy tasme gawedzi sobie z rodakami.
    a potem przyjezdza do polski, szpanuje ipodem i szmatami z primarku…bo przeciez kokosy ma z tej pracy przy tasmie.
    to jest po prostu zalosne.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " zycie w polsce.."

Przewiń na górę