beehive

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: biust
    beehive
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 257
    • Zapaleniec

    Każdy narzeka;) ale ja nie będę inna… Wiecie co, czasem za duży biust też może być przyczyną kompleksów, ja noszę staniki 75D i odkąd pamiętam, było to moje utrapienie (zauważcie, że w normalnych młodzieżowych sklepach sprzedają staniki do rozmiaru C, a większe są albo bardzo drogie, albo bardzo brzydkie). Przez baaardzo długi czas nie mogłam tego przeżyć, garbiłam się strasznie i nigdy nie myżlałam o moich piersiach w kategorii atutów.

    Zwłaszcza, że też jestem raczej drobna, niska i mam straszny problem zawsze z kupieniem np. sukienek, bo jak wcisnę się już w piersiach, to wszędzie indziej wisi i traci swój urok. Tak więc normalnie sądzę, że więcej z nich problemu niż pożytku, chociaż oczywiżcie mój chłopak je ubóstwia (co bardzo wiele mi daje, dzięki niemu nie ukrywam ich już aż tak strasznie i nie wstydzę się raz na jakiż czas ubrać bardziej obcisłej koszulki). I chyba jest to mój największy kompleks od zawsze i chociaż może głupio to brzmi „za duże piersi”, to na moim miejscu wcale nie jest tak fajnie.

    Chociaż gdyby tak C było… 🙁

    W odpowiedzi: znudzenie mna = ogladanie dziwek w necie przez niego ?OCB???
    beehive
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 257
    • Zapaleniec

    To ja trafiłam chyba na wyjątkowego faceta *_*

    Za laskami na ulicy się nie ogląda i bardzo krytykuje innych, kiedy widzi, że np. idzie dziewczyna z chłopakiem za rękę, a on co chwilę ucieka wzrokiem za jakimiż odsłoniętymi udami, etc. (a przecież to widać i to jest dopiero niesmaczne, od razu się zastanawiamy, co to za związek?… Nie wierzę w tłumaczenie, że to normalne, bo normalne jest to, że jesteżmy ludźmi i potrafimy walczyć z „popędami” — co odróżnia nas od reszty zwierząt).

    Za to ja czasem wodzę wzrokiem za innymi kobietami (bo np. mają coż w sobie ładnego, albo fajną bluzkę, albo żwietny pasek, albo buty — ciekawe gdzie je kupiły? i to przyciąga wzrok). Zawsze się wtedy ze mną drażni, że skoro ja się oglądam, on też może. Więc czasem tak się zgrywamy oboje, udając przyłapanych na czymż niecnym. Ale tylko zgywamy.

    Zaż co do pornografii… mogłabym dużo napisać na ten temat. Generalnie nie ogląda, od kiedy wie, że mnie to rani i krzywdzi i dotyczy osobiżcie (a uwierzcie, że czasem faceci nie zdają sobie z tego sprawy! Trzeba im to dopiero powiedzić!). Moim rozwiązaniem na wszystko jest szczera rozmowa i szukanie kompromisów. I słuchanie siebie nawzajem. Bo jeżeli to nie skutkuje w takich sprawach… może różnicie się bardziej niż myżlisz?

    ps. W ogóle witam Wszystkich:* Od jakiegoż czasu obserwuję wątki na forum, ale dopiero dzisiaj zdecydowałam się zarejestrować.

Przewiń na górę