beehive
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 27 września 2007 at 07:29 W odpowiedzi: Dzień chłopaka
Każdy powód jest dobry, żeby Go wydrzeć do teatru 😈 😈
27 września 2007 at 07:25 W odpowiedzi: czym zaskoczyć faceta…to może się podziel pomysłem ;>
albo nie, spróbuj za tydzień, albo kiedyż, kiedy będziesz mieć czas i ochotę i później opisz (; życzę powodzenia i proszę się nie zniechęcać! Bo się zrzęda z Ciebie zrobi 😆
Jestem pierwszą kobietą mojego mężczyzny, a on moim pierwszym mężczyzną (mówie oczywiżcie o seksie, a nie o związkach). Więc włażciwie wszystkiego uczyliżmy się na sobie, wzajemnych reakcji, przyjemnożci, po prostu wszystkiego razem. I ten układ jest dla mnie cudowny.
Zdrady nie przewiduję, a mój związek jest poważny, więc kolejnych partnerów też nie. Może to brzmi jak rodem z Biblii, ale chciałabym, żeby tak zostało. Po prostu coż na zawsze tylko „naszego”.Mówią, że w każdym człowieku jest coż z bi.
Ja raczej podziwiam piękne kobiety, niż pociągają mnie one seksualnie. I wiem, że teraz, będąc w związku (a mam nadzieję, że będę w nim do końca życia) nigdy nie przespałabym się z kobietą, bo po prostu zdradziłabym mojego chłopaka. Zresztą — on sam mówi, że nie przeżyłby mojej zdrady z kobietą — o ile innego faceta jakoż by sobie wytłumaczył. W sumie mu się nie dziwię, mój były były jest teraz gejem i czasem mam wrażenie, że go skrzywdziłam 😯 i jakoż nie mogę w to do tej pory uwierzyć (taka dygresja).
Ale jakbym nie była w związku… Nie wiem. Może. W każdym człowieku jest coż z bi;)
26 września 2007 at 11:13 W odpowiedzi: depresja???? :(Chyba znam to uczucie 😉 u mnie tak objawia się głód nikotynowy
Ale pewnie powiesz, że nie palisz;) Więc tak serio — po prostu staraj się niedać tym schizom zapanować sobą. Bo to takie błędne koło — czujesz się dziwnie i zamiast wyżmiać się z tego w duchu, to zaczynasz się nad tym zastanawiać i urasta to w pewnym momencie do rangi problemu, bo za dużo o tym myżlisz i za bardzo to analizujesz. Jedz czekoladę (i to jest poważna rada).[/u]
25 września 2007 at 19:17 W odpowiedzi: Tendencja?Kłótnia jest bez sensu, obserwuję tę dyskusję i mam wrażenie, że niektóre z was albo czytają nieuważnie, albo nie rozumieją tego, co czytają. Najpierw bezsensowna dyskusja antropologiczna, która mogłaby być na poziomie, gdybyżcie wiedziały o czym piszecie, a teraz jedna pisze o uzależnieniu płodu, a druga o częstożci kataru 😯
Parvati wie co pisze, a niektóre z was rzucają się na to, co pisze, tylko dlatego, że jest to Parvati. Nie trzeba mieć jakiejż niewiarygodnej wiedzy z medycyny, czy biologii, żeby widzieć, kto wypowiada się z sensem… Nie chcę nikogo obrażać, ale wystarczy być chociaż odrobinę na bieżąco z nowinkami naukowymi, żeby się nie dać zapędzać w kozi róg… Trzeba wiedzieć o czym się pisze, a nie tylko przypuszać, że tak jest, bo to troszkę żenujące (zwłaszcza jak się ma do czynienia z zimnymi faktami popartymi latami dożwiadczeń itp.).
Taki tylko wynik obserwacji.
23 września 2007 at 16:59 W odpowiedzi: Mam bzika na punkcie…Mam bzika na punkcie…
Herberta i awangardy lubelskiej
kotów, mojej skaczącej myszy iwanka-z-piekła-rodem i bezimiennych nornic
czerwonej szminki, balerinek i perfum na nadgarstkach
kawy i papierosów z białym filtrem
zamków nad Loarą, pleżniowych serów i wytrawnego wina
Krakowa, bohemy i czarnych płaszczów
Pink Floydów, ballad metalowych i Simona&Garfunkela
melisy i bazylii
czekolady i pocałunków
mojego Kochaństwa…jak kocham, to do obłędu
21 września 2007 at 16:57 W odpowiedzi: Kiedy przestajesz imponować kobiecie ,jesteż skończony…Można być ze sobą szczerym i kochać się. Tak się dzieje w normalnych związkach(: i sądzę, że rzeczywistożć zawsze odbiega od naszych wyobrażeń (i to bardzo).
Jeżeli komuż coż w związku nie pasuje, to się o tym rozmawia. Później próbuje się coż zmienić, albo idzie na kompromis. Związek to nie sztuka udawania, np. że się jest twardzielem, jak się wcale nie jest.
Sądzę, że po prostu trafiłeż na nieodpowiednią kobietę. Stwierdzisz pewnie, że łatwo powiedzieć, ale ja Ci mówię — nie zrażaj się. Po prostu 😉
21 września 2007 at 16:34 W odpowiedzi: Kiedy przestajesz imponować kobiecie ,jesteż skończony…kobiety wcale nie są takie skomplikowane, za jakie nas uważacie (albo za jakie chcemy być uważane), nie lubimy natręctwa, ani przesady, to chyba nie jest nic dziwnego?
mój kolega zawsze twierdzi, że „kobiety lubią być traktowane jak szmaty” (cytat dosłowny). Może brzmi to bardzo źle, ale coż w tym jest, niestety. Nie wiem, skąd się to bierze, ale czasem pociągają nas takie „nieczułe dranie”. Na szczężcie na dłuższą metę nie da się z nimi wytrzymać.
Ja myżlę, że kobieta po prostu musi czuć się bezpieczna. A poczucia bezpieczeństwa nie stworzy się inaczej niż przez konsekwencje, stanowczożć i niepozwolenie na wejżcie sobie na głowę.
I gdzie Ty tu widzisz jakież gierki?
21 września 2007 at 15:59 W odpowiedzi: Tendencja?to prawda, a wiara w to, że jesteżmy „kowalami swojego losu” i mamy wielki wpływ na własny charakter zakrawa na arogancję i egocentryzm
21 września 2007 at 13:20 W odpowiedzi: Tendencja?wiesz, psychologowie ewolucyjni na wszystko mają gotową odpowiedź, ale dożwiadczenie pokazuje, że w stosunku do człowieka teorie się nijak mają do rzeczywistożci. Może i jestem uprzedzona, ale zawsze socjobiologia (i jej siostrzane nauki) wydawała mi się mało żcisła i trochę wydumana.
No, chyba że seks się kończy orgazmem kobiety, a facet dochodzi dopiero przy zabawie rączką… eee… nieee… improwizuję 😀
fascynujące.
oj, parvati, co kto lubi, jak ktoż woli „robienie dobrze rączką” zamiast przytulania, to jego sprawa…
chociaż trudno mi w to uwierzyć.
…
hej, zaskoczyłyżcie mnie! Jak dla mnie seks jest udany, jak obie strony mają na niego ochotę. W ogóle nie uznaję opcji — nie mam nastroju, ale w zamian mogę „zrobić ci dobrze ręką”. Nie twierdzę, że seks jest czymż mistycznym, ale jak dla mnie to trochę sprowadzanie go do samej cieleżnożci i orgazmów.
Nie uważam się za egoistkę, i też nigdy nie usłyszałam, że mojemu chłopakowi coż się „należy” ode mnie mimo, że z jakiegoż powodu nie mam ochoty.
Problem się chyba zaczyna w momencie, kiedy kobieta notorycznie odmawia, ale znajduje coraz głupsze wymówki. Dziewczyny, macie prawo powiedzieć: nie dziż!20 września 2007 at 15:23 W odpowiedzi: Kobieta po alkoholu…Jak nie miałam 18 lat, jakoż bardziej mnie to kręciło (;
Lubię czerwone wytrawne wino, ale z umiarem (np. po lampce… noo czasem po kilka) no i to musi być dobre wino, jestem wybredna:P. Na piwo też czasem wyjdę, ale nie po to, żeby się upić, tylko poplotkować z przyjaciółmi. Wódki nie cierpię, nawet drinków ostatnio nie cierpię, jeżli są z wódką. Ogólnie dla mnie pijana kobieta to jakaż pomyłka i jeden z gorszych możliwych widoków, moim zdaniem. Zwłaszcza prowadzona przez własnego faceta. Co nie znaczy oczywiżcie, że nie zdarzyło mi się upić, głowę mam cholernie „ekonomiczną”, ale tego żałuję.
- AutorOdp.