Berdysz
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 2 grudnia 2007 at 20:51 W odpowiedzi: piwko!!!!
[usunięto_link] wrote:
Ja nie piłam. A dobre jest?
Rozumiem że pytasz o to domowe…
Według mnie – wyżmienite. Przewyższa sklepowe pod względem smakowym i zdrowotnym (naturale drożdże, brak konserwantów itp…). Tak naprawdę to jak mam swoje – przestaję pić sklepowe. Chwilowo jednak mi się skończyło 🙁 więc muszę ganiać do sklepu.
Najlepsze jest to, że jak robisz sama to nie jesteż niczym ograniczona – możesz zrobić wszystko na co masz ochotę. Kiedyż żona razem ze znajomą zażyczyły sobie piwo imbirowo-cynamonowe. Jak zrobiłem to były zachwycone.
Ja osobiżcie nie przepadam za takimi wynalazkami, preferuję tradycyjne smaki, zwłaszcza piwa ciemne. Przy tym wolę zrobić piwo o mniejszej zawartożci alkoholu ale o pełniejszym smaku.
No, chyba „wyszło” na jaw jedno z moich zainteresowań 😛1 grudnia 2007 at 20:38 W odpowiedzi: piwko!!!!Polecam Wam piwa litewskie, można znaleźć w niektórych hipermarketach, w Auchan na pewno. Zwłaszcza „Porteris”…
A tak przy okazji – piłyżcie kiedyż piwo domowe? Zrobione samodzielnie?
Uuuuuu kolego….
Nie jest dobrze! Zaszufladkowanie kogoż jako przyjaciela rozkłada seks na amen. Może w małżeństwie tak nie jest ale w innym związku niestety tak.
Nie wiem co zrobiłeż lub czego nie zrobiłeż ale musisz wyjżć z szufladki „Przyjaciel”. To niestety jest bardzo trudne…29 listopada 2007 at 17:28 W odpowiedzi: Stawy.[usunięto_link] wrote:
[…]skoro tylu panów w tym temacie się udziela… błagam: jak przekonać faceta do czegoż, czego nie lubi??? może podać to w jakiż sposób, żeby polubił? mimo całego szacunku do mojego faceta czasem myżlę, że on ma ok 5 lat (nie zje, bo nie!)… rodzynki, groszek, majonez, galaretka (na słodko), galareta (na słono), itp…
Ciężka sprawam ja jak czegoż nie lubię to też nie tknę, chyba że ktoż mnie przekona że to dla mnie dobre (np. zdrowe, dobrze wpływa na coż itp.). Chociaż ten Twój to według mnie troche przesadza – samych dobrych rzeczy nie je 😛 Ale widocznie taki gust…
A po co go wogule na siłę przekonywać do czegoż czego nie lubi? Tylko po to żeby się babcia nie obraziła ❓
A jak już tak bardzo Ci zależy to „uderz” w zdrowie. Czy Twój chłopak trenuje jakiż sport? Chyba nie bardzo bo pewne rzeczy o odżywianiu by wiedział.
A więc tak:– galaretka i galareta – żelatyna czyli dobry wpływ na stawy, ogólnie tkankę łączną jak i też na skórę i włosy
– rodzynki – dobre źródło węglowodanów prostych, szybko „ładujących” energią, poza tym węglowodany proste to jedyne „paliwo” jakiego używa mózg (konkretnie to chyba glukozy ale organizm wytwarza ją z innych węglowodanów)
– majonez – duża zawartożć tłuszczu który jest z kolei paliwem „długodystansowym”
– groszek – no nie wiem konkretnie 🙂 osobiżcie lubię i wiem że podobno jest zdrowy
Jak jest tu jakiż dietetyk lub dietetyczka to z góry przepraszam za „spłycanie” tematu. Ja akurat fachowcem nie jestem, trochę się interesuję ze względu na sport.
28 listopada 2007 at 21:37 W odpowiedzi: Stawy.To co pisał HeteroFacet + Flexit Gelacoll firmy Nutrend. To ostatnie to hydrolizat żelatyny w tabletkach. Sprawdziłem osobiżcie i działa. Do tego brałem jeszcze MSM, ale wspomniane we wczeżniejszych postach preparaty tez MSM zawierają, często w połacznieu z glukozaminą (Arthrostop na przykład).
Też się wspinam. Jak ktoż ma problemy ze stawami palców to niech na jakiż czas wyluzuje ze wspinaczką. Jak mu przejdzie to znowu zacznie, inaczej może mieć problemy.
Wiem, że nie tak łatwo zostawić wspinanie 😛 ale można ten czas wykorzystać trenując „pod wspinaczkę” na przykład na siłowni…Acha! Flexit Gelacoll fantastycznie działa na skórę i włosy. Po 2-3 dniach czuć pod palcami że skóra jest „inna” więc polecam nie tylko na stawy 🙂
28 listopada 2007 at 21:06 W odpowiedzi: Wiek forumowiczek… (i tych płci męskiej tez ;P )Dzięki, w sumie to myżlimy podobnie 😛
28 listopada 2007 at 21:02 W odpowiedzi: sylwester:D[usunięto_link] wrote:
a my hm…. myżlę ze w zakopanym 🙂 tzn takie są plany… gorzej z noclegiem bo już szukałam i klapa…
wiec w samochodziku hehe.. 🙂 nie no może nie będzie tak tragicznie 😉Jak chcesz mogę Ci podesłac namiary na gospodarza u którego zawsze się zatrzymuję jak jadę do Zakopanego. Nie wiem czy ma jeszcze miejsca na Sylwestra ale zawsze można zadzwonić.
Miejsce fajne, chociaż nie w centrum. Jak chcesz to pisz na priv, żeby nie było że jakąż rekalmę robię 🙂28 listopada 2007 at 20:52 W odpowiedzi: Wiek forumowiczek… (i tych płci męskiej tez ;P )[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Stary grzyb ze mnie, 36 już mi stuknęło…. 😈
To przecież nie tak wiele:)
No, też tak myslę 😀
Stwierdzenie „stary grzyb” było TROSZECZKĘ prowokacyjne, ale też sporo prawdziwe z punktu widzenia niektórych osób.
Słyszałem kiedys jak rozmawiały dwie dziewczyny w tramwaju: „No wiesz, dla mnie facet po 30 jest obrzydliwy”. 😛
Nie żebym sie przejmował… 😀Hmmm… lepiej bym tego nie ujął…
Ale to normalne: kobieta o kobiecie najlepiej sie wypowie 🙂„Smutny” – jeżeli jesteż pewien że nie ma innego to jak najbardziej OK, nie?
Może to faktycznie chwilowy kryzys, nawet jeżeli ta „chwila” trwa według Ciebie bardzo długo.
Jak nie chcesz zaczynać jakiejż decydującej rozmowy to po prostu przyzwyczaj ją do tego że wogóle rozmawiacie o „tych sprawach”. Tigerka Ci to bardzo ładnie opisała.28 listopada 2007 at 19:50 W odpowiedzi: Wiek forumowiczek… (i tych płci męskiej tez ;P )Stary grzyb ze mnie, 36 już mi stuknęło…. 😈
28 listopada 2007 at 19:48 W odpowiedzi: skad jesteżmy?? :)Ja też okolice Katowic, konkretnie to Będzin co zresztą widać w profilu.
[usunięto_link] wrote:
wiadomo, trzeba podejżć do tego z taktem. I nie zaczynać od oskarżeń, bo dziewczyna się spłoszy.
No wiadomo…
Cały czas „podpisuję się” pod moim postem z soboty.Zapytanie o kogoż innego nie może być atakiem tylko czężcią wyjażniania sytuacji.
Potraktuj to tak:
– jeżeli odpowiedź brzmi „tak” to przynajmniej wiesz; co z tym zrobisz to już Wasz sprawa– jeżeli odpowiedź brzmi „nie” to masz jeden problem z głowy, trzeba wyjażnić inne 🙂
[usunięto_link] wrote:
A może to jest cisza przed burzą…
Jeżeli kobieta zmienia swoje zachowanie, to znaczy, że coż jest nie tak. Albo przemęczenie albo ktoż inny albo znudzenie.Jeżeli to ktoż inny to tym bardziej trzeba to wyjażnić.
Chociaż w tym wypadku może być ciężko wyciągnąć jakąż sensowną odpowiedź.A jak już walniesz z grubej rury: „Może masz kogoż!” to zdaj sobie sprawę że odpowiedż „Nie” może być prawdziwa.
25 listopada 2007 at 18:21 W odpowiedzi: Co teraz robicie?Siedzę przy kompie, piję drugiego portera i odpoczywam.
Za mną 5 godzin marszu przez lasy jurajskie 😈Dokładnie tak.
Spokojna, rzeczowa rozmowa jest – jak prosto i banalnie by to nie brzmiało – najlepszym wyjżciem.Zacznij temat w takiej sytuacji kiedy nikt i nic Was nie pogania, kiedy nic Wam nie przeszkodzi.
Nie będzie chciała – nalegaj, byle łagodnie i delikatnie bo się zrazi.
Wytłumacz jakie to może być ważne dla Was obojga, dla Waszego związku. Przekonaj ją, że o takich sprawach można spokojnie porozmawiać jeżeli tylko chce się znaleźć jakież rozwiązanie.Z własnego dożwiadczenia wiem, że ona kilka, może nawet kilkanażcie razy powie że „nie wie” albo „jest OK” a potem pewnie zacznie jednak rozmawiać.
- AutorOdp.