kajdaaa
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
wiem ze to jest przyjaciel Twojego chlopaka i on tym bardziej jest o ciebie zazdrosny. Musisz ograniczac kontakt z nim tak aby Twoj chlopak poczul ze jestescie sami we dwoje a nie jeszcze ktos trzeci. Wspolne spacery czy wyjscie do kina z chlopakiem i przyjacielem nie wchodzi w gre.
Ja swojego chlopaka poznalam w pubie. Chodzilismy do tej samej szkoly tylko on jest 2 lata starszy. Znalam jego kolegow z klasy, rozmawialam z nimi ale jego jakos nigdy niezauwazylam. Raz z przyjaciolka poszlysmy do pubu i tam byli znajomi koledzy. Wtedy on podszedl, przywital sie i co dziwne zacezlam gho zauwazac w szkole. To on o mnie zabiegal i wypytywal sie o wszystko przyjaciolce. Teraz jestesmy ze soba przeszlo 5 lat.
Moj chlopak jest strasznie zazdrosny. Jak mu kiedy o tym mowilam to zaprzeczal „ja jestem zazdrosny – czyba nie wiesz co mowisz” ale wydarzyla sie pewna sytuacja gdzie bylo widac czarno na bialym ( nie byla to zdrada). Chyba kazdy facet jest zazdrosny tylko nie kazdy daje to po sobie poznac.
Wydaje mi sie ze nie powinnas ograniczyc kontaktow z przyjacielem ale napewno nie mozesz pozwolic na sytuacje gdzie bedziecie sami. Wtedy u chlopaka wyjdzie zazdrosc. Ja tez mam przyjaciela plci przeciwnej ktorego poznalam przez mojego chlopaka ale nie ma tu zazdrosci.
Mój chłopak nie ma zbyt duzego owlosienia na klatce piersiowej. Kiedys mu mowilam ze moglby troche ogolic „swoj sprzet” to do tej pory nie ma zadnej reakcji. Jetsesmy ze soba juz pare lat ale jakos dalej go namawiam tylko bez rezultatu.
Mysle ze dobrze chcesz zrobic ze pokazesz swoja obojetnosc. Wtedy wyczujesz w jego zachowaniu czy Jemu na Tobie zalezy. Jezeli zobaczy ze on dla Ciebie nic wiecej nie znaczy moze sam zrobi jakis ruch. Nie wiadomo. Moze on Cie teraz sprawdza i czeka czy Ty dasz mu znak zainteresowania Jego osobom.
Wiem ze jest trudno z tym zyc. Tym bardziej ze znam ta osobe i moge w kazdej chwili ja spotkac. Moje uczucie sie do tej osoby zmienilo i nie wiem czy kiedys bede mogla powiedziec „Kocham Cie”. Staram sie o tym nie myslec ale naprawde nie jest latwo.
Moze to bylo „to” a Ty nie dałaż mu żadnej szansy. Myżle ze jak chcial sie z Toba spotykac to takze zrozumialby Twoje problemy. Na tym polega zrozumienie w zwiazku. Moze popelnilas blad a moze jak sama napisalas ze nie chcialas go „ranic” swoimi problemami. Teraz jest juz za pozno. Napewno jest Ci trudno o nim zapomniec ale to minie. Nie masz sie co zalamywac. Zycie toczy sie dalej… Glowa do gory. Pozdrawiam
