mhc
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 2 marca 2008 at 01:35 W odpowiedzi: podryw
@Olguż wrote:
[usunięto_link] wrote:
hmm, duża w tym wasza rola: idąc ulicą zwracam teraz większą uwagę na kontakt wzrokowy i duża czężć z was go nawiązuje i przeciąga… (widać, wiosna idzie)
rozumiem, że to coż w stylu 'ok, możesz podrywać’? wydaje się oczywiste, ale chciałbym się upewnić
Na pewno oznacza pewnożć siebie, ale radzę nie zakładać, że to zawsze oznacza zaproszenie do podrywu, bo możesz się potem nasłuchać. 😉
potraktowalbym to raczej jako pozytywna reakcje. gorzej, gdyby sie sploszyla 😕
ok, dziewczyny. a czy spotykacie sie z tym, ze ktos do was podchodzi na ulicy? zagaduje o jakies pierdoly, ale i tak wszyscy wiedza o co chodzi.
ale szczerze, szczerze prosze.
wydaje mi sie to (podryw na ulicy, osobiscie sie z czyms takim nie spotkalem wsrod znajomych) troche dziwne, ale… mam zamiar sie przelamac, sprawdzic jak to bedzie wygladalo – niezaleznie od tego 😉
28 lutego 2008 at 22:48 W odpowiedzi: podrywhmm, duża w tym wasza rola: idąc ulicą zwracam teraz większą uwagę na kontakt wzrokowy i duża czężć z was go nawiązuje i przeciąga… (widać, wiosna idzie)
rozumiem, że to coż w stylu 'ok, możesz podrywać’? wydaje się oczywiste, ale chciałbym się upewnić
5 stycznia 2008 at 02:27 W odpowiedzi: Jestem z chłopakiem, którego traktuje jak przyjacielaon wie, ze go zdradzilas? to on powinien cie rzucic, jak najszybciej…
ehh, jeszcze poprosilas 'kochanka’ zeby „pozwolil ci” wrocic do starego faceta 😀 pozwolil? gdyby nie pozwolil, musialabys zakonczyc stary zwiazek ;/
5 stycznia 2008 at 02:25 W odpowiedzi: chlopak mnie upokarzal….[usunięto_link] wrote:
🙁 hmm.. zwiazek co dzis to oznacza w moim przekonaniu malo juz co… bylam z gosciem 3 lata…oddlam mu wszytsko cla siebie i wiecej nawet… znaoislam glupie upokorzenia zabawy z innymi laskami na parkiecie … kolegow picie…. jakies fochy…i wogole obrazy i takie tam… a najgorsze jest to w tym wszytskim ze za kazde urodziny czy jakies znaczace daty chocby walentynki.. zawsze dostawalam zjaby i niewiem do tej pory o co… chyba tylko o to ze kupowalam prezant bo chcialam go decenic bo caly czas niby nie docenialam… a ost jak szedl na wyjazd do monu po imprezce z kumplami… uderzyl mnie i jak tu ufac komus… a tak go kochalam… nic ze mnie wyzywal i upokarzal…
wtf. przeciez twoje dzialania to sprowokowaly… ktos kiedys powiedzial, ze inni beda cie szanowac na tyle, na ile sama na to pozwolisz… sama ustalasz swoja wartosc i albo sie to komus podoba, albo nara… dalas mu wolna reke, no to sobie chlopak zaszalal. bylo go opieprzyc albo rzucic jak zarywal do innych lasek.
i moze przestan sie nad soba rozczulac, niepotrzebnie sobie wkrecasz takie mysli. znajdz sobie jakies zajecie or sth
nie czytalem wszystkich postow, wiec jesli cos powtorzylem to sorry
31 grudnia 2007 at 00:17 W odpowiedzi: Jestem z chłopakiem, którego traktuje jak przyjaciela[usunięto_link] wrote:
Zdaje sobie sprawę z tego, że go krzywdzę, jednak są chwile kiedy czuje, że będzie nam razem dobrze. Fakt, są to jednak tylko chwile kiedy nie mam kontaktu ze swoim (że tak powiem) niedoszłym byłym. A gdybym Go teraz zostawił to wiem, że się załamie… to błędne koło bo tak czy owaka będzie cierpiało któreż z Nas, a w zasadzie Oboje
I naprawdę traktuje Go jak przyjaciela, jest dla mnie miły, dobry i kochany. Ufam mu, a On niestety mi.
zdradzasz go i (skoro zaczelas, to) bedziesz to robic – widac nie traktujesz swojego chlopaka powaznie. pasozytujesz z przyzwyczajenia albo nie chcesz zostac sama. wszystko jedno, ale pisanie ze nie chcesz konczyc zwiazku bo myslisz o nim, to klamstwo :). myslisz o sobie, ale starasz sobie jakos to uzasadnic tak, by czuc sie z tym dobrze. na to wskazuja twoje dzialania, a przeciez to one sie liczca – nie slowa 😉
30 grudnia 2007 at 00:38 W odpowiedzi: h[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Płacic za siebie nigdy nie płaciłam, skoro facet mnie zapraszał na randkę, teraz mieszkamy razem, więc kasa to bardziej płynna kwestia, ale przez coż takiego on może Cię nie szanować, bo nie wymagasz od niego wysiłku.
bzdura.
nie zyskuje sie szacunku pozwalajac facetowi za siebie placic.
to nie ma nic do rzeczey.Cóż, od czegoż trzeba zacząć. Tak to mnie koledzy w podstawówce nie traktowali. Jeżli się gdzież zaprasza dziewczynę to się płaci, jasne, potem to jest różnie płaci się na przemian wspólnie, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że umawiam się na pierwsze randki i facet każe płacić mi za siebie(jeżli ma kasę).
A potem przechodzi to w luźne podejżcie to dziewczyny, bo nie musi się wysilać.Pierwsza randka to rzeczywiżcie coż innego, jesli facet się stara i zaprasza dziewczyne to nie wypada mu powiedziec „Płacisz za siebie” 😆 😆 ja bym sie powaznie speszyła 😉 pewnie bym poszła, ale na tym by się skonczyło, bo to jakby brak kultury 😉
randka=darmowa kawa? : P
rozumujac podobnie: jesli facet ci postawi kawe, to przechodzi w luzne podejscie do faceta, bo kobita nie musi sie wysilac - AutorOdp.